Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Brambor -zapalenie nerek (?) :(

No i co ja mam z nimi zrobić :?:

Balbinka ujemna

i dzisiaj zaszczepiona.

Dr. Garncarz orzekł, że Tosine oczko jest do usunięcia.

A jak dziczyzna do ludzi?
:ok:

genowefa pisze:No i co ja mam z nimi zrobić

(...)

Ten wzrok czarnulki :love:

...

seidhee pisze:A jak dziczyzna do ludzi?

Ucieka trochę. Najważniejsze, że nie ma w niej cienia agresji. Żadnego syczenia, straszenia, gryzienia, wymachiwania pazurami. Kot z gatunku bardziej wystraszonych.

Jak tylko zrobię jej jakieś ładne foty, to ruszam z ogłoszeniami.

A dzisiaj takie kociaki widzieliśmy

Jakby ktoś jeszcze nie widział, to trzeba się śpieszyć! Słyszałam jak opiekunowie mówili, że przewidują jeszcze jakieś dwa tygodnie tych spacerów w szelkach.
Obrazek

superowe

Jana była i wrzuciła zdjęcia na swoją stronę na Facebooku. Udostępniliśmy też na facebookowej stronie Koterii.
A ja nie byłem.

W każdym razie - dobrze, że takie nie latają po ulicach, bo klatki-łapki byłyby bardzo ciężkie.

"Fala glupoty" nie jest taka "zla".

Buras z bialym to calkiem ladny kolor

Ale faktycznie nie jest to oswojona, bezproblemowa tricolorka :lol:

Mysza pisze:"Fala glupoty" nie jest taka "zla". Buras z bialym to calkiem ladny kolor

Fala dorobiła się swojego wątku: viewtopic.php?f=13&t=132362
Już dawno przestałam wierzyć w te wątki na Kociarni. O ile nie znadzie się dom w ciągu pierwszych paru stron, to szkoda czasu na ciągnięcie tego.

VVu pisze:W każdym razie - dobrze, że takie nie latają po ulicach, bo klatki-łapki byłyby bardzo ciężkie.

Ja bym nie chciała spotkać czegoś takiego na ulicy :lol:

Do ZOO wybieraliśmy się od dwóch lat. Mieliśmy zobaczyć żyrafę Lokatkę i małe czarne jaguary. Niestety oczywiście w zeszłym roku nie daliśmy rady dotrzeć do ZOO, bo mamy cholernie daleko

Teraz widzieliśmy te jaguary już dorosłe. Czegoś takiego, to dopiero nie chciałbym spotkać. Czarne diałby :1luvu:

A to są nasze małe diabołki. Diabełki na naszą miarę :wink:

Śliczne oba dwa :1luvu:

Jana pisze:Śliczne oba dwa

Śliczne, ale takie czarne małe to też mamy.

jak Zofia przysle zdjecia to tez Wam takie pokaże :mrgreen:

Zauważyłam, że zaczynam prowadzić rozmowy w stylu pewnej Pani. Choć sam nie miałam nigdy okazji rozmawiać z tą Panią w sprawie adopcji kota, to jednak jej poczynania w tej kwestii były na forum na tyle szeroko opisywane, że potrafię to sobie wyobrazić

Otóż nie mam już litości. Jak czuję, że nie mam o czym z kimś rozmawiać, to dziękuję za rozmowę i odkładam słuchawkę. Tak właśnie dzisiaj spuściłam na bambus pewną Panią, która na moje pytania pomocnicze oświadczyła "No chcemy kota, co ja mam Pani więcej powiedzieć?" :roll:

chyba wiem o którą Panią Ci chodzi

ale nie przejmuj sie - jesli bedziesz mimo to miala czas na umawianie sie na wizyty adopcyjne, to nie bedzie tak zle :ok:

Brawo, szkoda czasu na bicie piany. :1luvu:

Melduję iż Bublinka (Balbinka) jest już swoim domu

Domu z kocimi kumplami, więc chyba się szybko pocieszy po stracie Łatka.
Łatek też jakoś po Bublince nie płacze w sposób, który byłby widoczny rodzajowi ludzkiemu.

Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Brambor -zapalenie nerek (?) :(

Kto przegląda forum