Ogarnęłam dwie wizyty z dwoma kotami w dwóch różnych miejscach. Uff.
Po kolei - Glucjusz wizerunkowo bardzo, a owszem, ale w gardle (głównie w krtani) jeszcze wróg trzyma się stosunkowo mocno, dlatego rzeczony będzie ciągnął lekarstwo jeszcze przez tydzień. Jako, że samodzielnie nie jestem w stanie ogarnąć ani rozmiarów, ani masy, ani siły, ani cudownego rozmnożenia glucjuszowych łap, będziemy codziennie chodzili (o, przepraszam, jeździli) na zastrzyki. Nie jest to szczególnie rozrywkowe, ale w ostatecznym rozrachunku zdecydowanie przechyla szalę zwycięstwa na stronę Hiszpańskiej Inkwizycji.

Saszka-Zmrol wizerunkowo rewelacyjnie. Była nawet bliska powiedzenia magicznego słowa "akcelerator"

. Wizyta rozpoczęła się od ważenia (uprzednio Pan Wet musiał potwierdzić stan techniczny wagi

) . Ogłaszam Szanownemu Towarzystwu, że Zmrol wrócił do swojej wagi wyjściowej i osiągnął ponownie imponujące 2800g (dobre 2800, nawet z lekkim wychyleniem w przód). Humor, żywotność, skłonność do wyrafinowanego lanserstwa - 10/10.
Dziąsła ładnie się goją, przód prawie idealny. Zostało jeszcze trochę, w związku z czym mamy jeszcze na tydzień lekarstwa i w przyszły wtorek ponowna wycieczka.
Ogólnie oba stwory mają się świetnie, o czym świadczy już choćby fakt, że po wejściu na klatkę schodową szaleństwa wyprawiane przez każde z nich po kolei w transporterze, znacznie utrudniały mi doniesienie ich w całości do domu.
edit: korekta
не шалю, никого не трогаю, починяю примус
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']