Witam Iza
Wreszcie znalazlam Twoj watek, probowalam wczesniej, ale kompletnie pogubiam sie pomiedzy kolejnymi odcinkami Twojej historii.....ale teraz juz dobrze trafilam i bede sledzic
Przeczytalam dokladnie wstep i pierwsze wrazenie to takie, ze jestes niesamowita kobieta

Niesamowite bylo to, jak los postawil przed Toba kotka kiedy maz byl w szpitalu, tak jakby wskazal Ci przeznaczenie i dalsza droge zycia.
Tyle kotkow pod opieka.
Ja w ogole bardzo podziwiam wszystkie karmicielki i karmicieli bid, czuje do nich ogromny szacunek. Poswiecenie dla braci mniejszych, swoich pieniedzy, czasu, a czesto musicie stawic czolo debilom i ich wyzwiskom, rzucanie kamieniami, szarpanie

Znam to bardzo dobrze, moja babcia i nasza sasiadka (obie niestety juz nie zyja) karmily okoliczne zwierzaki, bardzo czesto byly za to przez innych mieszkancow "karane".

"Czlowiek - to brzmi dumnie" - jasne.....
Izo, chcialabym Cie na poczatku zapytac o wirtualne adopcje, jaki to jest koszt, jak sie zalatwia?. Chodzi o kotki z watku, nie ze strony Vivy (widzialam tam, ze na szczescie wiele kociakow ma juz swoich opiekunow wirtual).
Tak wiec melduje sie na watku i pozdrawiam serdecznie.