Alergicznie jednak nie cierpię argumentów niektórych ludzi którzy to właśnie twierdzą, że np. " kot to tylko na wolności, jest szczęśliwy, kota to należy trzymać w stodole, żeby myszy się nałapał i inne tego typu, bla, bla ". Najgorzej jest na wsiach, czasami bywam i widuję te niby szczęśliwe koty - ze zrudziałym futerkiem, smutne, niemożliwe smutne, chude, głodne, chore,karłowate, dzikie, nieufne. I według niektórych to jest właśnie szczęśliwy kot bo ma tą no... wolność

A z tym mlekiem to... jak raz czy drugi kot w domowych warunkach dostanie sraczki
