Babcia Emma, Melisa, Mania i Maja - fotki str. 89

właśnie w ekozwierzaku wypatrzyłam tę kaczkę w pomarańczach
http://ekozwierzak.pl/Koty/Karmy-bez-zb ... 27-kg.html
wygląda bosko, ciekawe, czy za tę cenę będzie im smakowało, czy będzie kwitla na talerzykach, jak Orijen 6 fish :twisted:

Pozytywko, nie widze zwiazku ceny z checia spozycia :twisted:

potrafia zlekcewazyc najwiekdzy wypas.
No dobra - jak kiedys mialam zyciowy dol, kupilam kotom karme z lidla. Sama lubie niektore produkty z lidla. Emma i Conchita niestety nie lubily :evil:

W ogole moje koty uzaleznily sie od Applawsa mokrego, a najbardziej Mania - surowe mieso traktuje z najwyzsza podejrzliwoscia. Dzisiaj wypiela sie na kurzy cycek

Mela zjadla dwie porcje. Ale wolowinke Mania zjadla - niesmialo, ale jednak.

Znalazlam dzis trzy kupy. Jedna w kuwecie (Mania). Jedna na brzegu kuwety :twisted:

(Melisa). Bo ona nie lubi dotykac zwirku i staje na brzegach, czesto nie trafia :ryk:

A trzecia - w kacie lazienki (Emma). Bo przeciez Mela obsrala brzeg kuwety, wiec brzydzila sie wejsc :twisted:

No wcale się Emmie nie dziwię :roll:

miała pobrudzić sobie łapki

A ile masz kuwet na trzy panienki ?

Dwie. Na ogol wystarczy, chyba, ze Mela nie trafi

A u was ile na cztery?

Też mam dwie i wystarcza.
Chłopaki załatwiają się bez problemu jeden po drugim
nawet jak nie zdążę posprzątać .
Yuki ostatnio też bez problemu bo dla niej ważniejsze jest żeby żaden z nich jej nie przeszkadzał

Nie trafić do kuwety też czasem któremuś przytrafia :wink:

Niaśmiałam się z waszych kotków jak któreś nie trafi do kuwety. Ja mam 3 kuwety - dwie stoją w łazience a trzecia w pokoiku " kocim". Na ogół obie trafiają. Ale zdarza się nieraz, że pomimo 2-ch dużych kuwet jest nasikane poza nią i kupka też się trafi na samym boczku kuwety. :ryk:

Conchita - czy może zakraplasz Emmie oczka takim lekiem o nazwie DICORTINEFF-vet z neomecyna. Poprosiłam veta profilaktycznie na uszka koteczek jak się drapały. Teraz się już tak nie drapią. Tu jest napisane, że na oczy głównie.: stany zapalne powiek, spojówek,woreczka łzowego itp związane z oczkami. Chyba zacznę Pusi tym zakraplać oczka. :kotek:

ja widzę związek z ceną o tyle, że im droższa karma, tym częsciej leży nieruszona :twisted:

wyjątkiem był Lucjan Hłabia Parkingowykt óry po doświadczeniach żywienia się suchym chclebem w śmietniku, niczego poza rybnym Orijenem nie tykał

Chrupki bezzbożowe sa super, ale wtedy Loki zaczyna żulić ludzkie chrupki do mleka a nawet posuwa się do wykradania tekturek (pieczywa dietetycznego)
Ten facet kocha węglowodany zaraz po surowym mięsku

Zawsze się boję pisać "a moje koty trafiają do kuwety", bo to jest proszenie się o kłopoty :mrgreen:

ale faktem jest, że od kiedy kupiłam krytą kuwetę, nie muszę już myć ścian dwa razy dziennie, a od kiedy zaszyłam kwiatki, nie muszę z nich wybierać Zdzisinych bobków.
U mnie, jak się brzydzą, to nie wchodzą, tylko trzymają, maja to chyba po mnie

A jak Mela zapatrywałaby się na kuwetę bezżwirkowa?

jasia0245 pisze:Conchita - czy może zakraplasz Emmie oczka takim lekiem o nazwie DICORTINEFF-vet z neomecyna. Poprosiłam veta profilaktycznie na uszka koteczek jak się drapały. Teraz się już tak nie drapią. Tu jest napisane, że na oczy głównie.: stany zapalne powiek, spojówek,woreczka łzowego itp związane z oczkami. Chyba zacznę Pusi tym zakraplać oczka.

Jasia, nie stosuj dicortineffu na własną rękę. W swoim składzie ma steryd, który nie jest obojętny dla zdrowia, no i może ułatwić rozwinięcie się infekcji wirusowej.

No jestem zaskoczona, że to ma steryd?? Napewno jest tam steryd??? Musze dokładnie przeczytać i przedzwonic do Veta, dlaczego mi dał ze coś sterydem.

tak, to steryd
wszystko co ma cząstkę "cort" w nazwie jest sterydem (to skrót od cortyzol)

Dzieki za informacje. Teraz muszę kończyć bo jeszcze muszę jechać do Szczecina i za 1 godz. powrót. Potem przeczytam dokładnie ulotkę.

Dzień dobry!
Narzekaliśmy sobie ostatnio z TŻ-tem, że Melisa nieco dziczy. RZadziej przychodzi, niechętnie się mizia i rzadko śpi z nami. To ostatnie to głównie z powodu, ze Mania ją goni :roll:

Tzn Mela przychodzi wieczorem, zaraz przybiega Mania i zaczyna ją podgryzać, potem się ganiają, na koniec Mela idzie spać na swój ukochany drapak, a zadowolona ze zwycięstwa Maniusia wraca triumfalnie do łóżka :twisted:

No więc Mela się zniechęciła.
I chyba zrozumiały nasze żale :ryk:

Wczoraj wieczorem leżę, czuję - hyc, patrzę - a to Mela układa się spokojnie do snu. Za chwilę drugie hyc - Maniusia. I poszły spać :1luvu:

Rano budzę się i słyszę mruczenie za plecami. TŻ szepcze "odwróć się delikatnie", no więc się odwracam - a między nami oba słodziaki obok siebie i obie miziają się do TŻ-ta i do siebie, i mruczą na cały regulator. Zima chyba idzie, koty szukają ciepełka i bliskości...

Cudny obrazeczek

u mnie też od kilku dni Zdzisia przychodzi mrucząco do łóżka i zwija się w kłebęk przy mojej głowie, tak, żeby plecami dotykać mojej ręki. Pozwala się głaskać i czasem nawet wywala brzuszek. I śpi do samego rana, nawet jak Loki przyjdzie, sprawdzić, gdzie ona się podziewa.
Kocham to, że koty śpią z ludziem

Oj tak, tak :ok:

Nie chce Was martwić Dziewczęta ale zaobserwowałam te objawy na wielu wątkach a nawet u mnie w domu i wniskuję nieśmiało wczesna i ostrą zimę niestety :roll:

Babcia Emma, Melisa, Mania i Maja - fotki str. 89

Kto przegląda forum