_leśna_ pisze:Kotangens: Jestem przed.
Do mnie raczej złe/pilne przypadki nie trafiają a z kotami na 3 i w izolatce nie mam prawie wcale do czynienia. Jeżeli chodzi o ta stara kotę to mogła któraś z was powiedzieć Aśce że szukacie dla niej DT. Ja na tamten wątek weszłam właśnie wczoraj wieczorem i dlatego tam napisałam, wcześniej nie byłam tam w ogóle. Przecież doskonale wiecie że jak robiłam w starym schronisku na kociarni to któraś z was zawsze mówiła że szukacie domu czy co kolwiek jak kot miał nikłe szanse w schronie. Dlaczego jej nie powiedziałyście ?
2 strona, uważam że tak naprawdę pretensje trzeba by rzucić w stronę ludzi "właścicieli" którzy wywalają koty lub oddają do schroniska. "Bo przecież to nowe schronisko dużo miejsca tam macie" Nie jest pracownikom łatwo zanosić kota do uśpienia jak już jest taki przypadek ale kuźwa no tam jest jedna osoba na masakryczną ilość kotów i to nie jest tak że one są zostawione samym sobą bo są leczone. A w schronisku przy takim stadzie JEST CIĘŻKO i to cholernie ciężko ja miałam problemy z wyleczeniem kociarni na starym schronisku jedno kończyło następne zaczynało i tak ciągle a były tam tylko 3 pokoje a tu jest 10 po ileś kotów w. I to nie jest tak że tam pracują konowały którym nie zależy na zwierzętach. Jak coś będziecie chciały dajcie mi lub Aśce po prostu znać i tyle.
Ewelina mówiła, na FB też pisała i z tego co wiem dostała nawet odpowiedź...

Co do tego że jest ciężko przy takiej ilości zwierząt to właśnie dlatego przydałoby się WIĘCEJ OSÓB które mogą chodzić do schroniska i wyłapywać takie przypadki. Ale Eweliny nie było miesiąc w schronisku i czy w tym czasie ktokolwiek był?


Sorry, że to piszę ale taka jest prawda i ktoś to musiał w końcu otwarcie napisać...
EDIT: A zobaczcie czy ktokolwiek się pojawił od długiego czasu na wątku chociażby żeby go podrzucić - nikt. Ewelina zmieniła tytuł z nadzieją że to kogoś przyciągnie a tak naprawdę odpowiadała sama na swoje własne posty. Przykrość...
