okociła się kotka którą oddałam-potrzebne porady

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 26, 2011 7:59 Re: okociła się kotka którą oddałam-potrzebny wet położnik Trójm

Alex405 pisze:Czy karmiąca, niewychodząca kotka powinna dostawać hormony? Chyba na początku nie ma takiej potrzeby? Przecież chyba nie dostanie od razu rui? Jakie macie doświadczenia w tej kwestii?

Ja bym pytała powyższego fachowca ;) Olivia hoduje, więc ma z kociętami i matkami więcej do czynienia niż my.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 26, 2011 8:18 Re: okociła się kotka którą oddałam-potrzebny wet położnik Trójm

Sunsetko tak pobieżnie przeleciałam tyle nowych stron, rozumiem że 1 kociak został a 5 uśpionych? Dziewczyny mądrze Ci tu podpowiadają ze sterylką, że teraz to już nie ma co się spieszyć. Skoro maluch został, to niech się dobrze odchowa najpierw.

Wyczytałam, że ludzie myśleli aby pozostałą piątkę oddać do schroniska i że tam się znajdą domy. To jest, niestety, bardzo powszechne myślenie. Że oddawanie do schroniska jest słuszne. A wszyscy wiemy, że maluchy sobie tam nie poradzą... W tej sytuacji podjęłaś (o ile dobrze rozumiem - uśpienie) bardzo trudną i emocjonalnie ciężką decyzję.

Ale wspieram Cię w niej. Maluchy + schronisko = bezgraniczne cierpienie, choroby... może powolna agonia. I loteria, czy któremuś się uda, czy nie.
ObrazekObrazek

Betbet

 
Posty: 801
Od: Pt maja 25, 2007 21:11
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pt sie 26, 2011 8:26 Re: okociła się kotka którą oddałam-potrzebny wet położnik Trójm

Betbet pisze:Wyczytałam, że ludzie myśleli aby pozostałą piątkę oddać do schroniska i że tam się znajdą domy. To jest, niestety, bardzo powszechne myślenie. Że oddawanie do schroniska jest słuszne. A wszyscy wiemy, że maluchy sobie tam nie poradzą... W tej sytuacji podjęłaś (o ile dobrze rozumiem - uśpienie) bardzo trudną i emocjonalnie ciężką decyzję.

Ale wspieram Cię w niej. Maluchy + schronisko = bezgraniczne cierpienie, choroby... może powolna agonia. I loteria, czy któremuś się uda, czy nie.


Dokładnie - sama właśnie chciałam napisać, że jestem pod wrażeniem działań Sunsetki.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pt sie 26, 2011 8:27 Re: okociła się kotka którą oddałam-potrzebny wet położnik Trójm

XAgaX pisze:
Betbet pisze:Wyczytałam, że ludzie myśleli aby pozostałą piątkę oddać do schroniska i że tam się znajdą domy. To jest, niestety, bardzo powszechne myślenie. Że oddawanie do schroniska jest słuszne. A wszyscy wiemy, że maluchy sobie tam nie poradzą... W tej sytuacji podjęłaś (o ile dobrze rozumiem - uśpienie) bardzo trudną i emocjonalnie ciężką decyzję.

Ale wspieram Cię w niej. Maluchy + schronisko = bezgraniczne cierpienie, choroby... może powolna agonia. I loteria, czy któremuś się uda, czy nie.


Dokładnie - sama właśnie chciałam napisać, że jestem pod wrażeniem działań Sunsetki.

Ja również!
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 26, 2011 10:39 Re: okociła się kotka którą oddałam-potrzebny wet położnik Trójm

Alex405 pisze:Czy karmiąca, niewychodząca kotka powinna dostawać hormony? Chyba na początku nie ma takiej potrzeby? Przecież chyba nie dostanie od razu rui? Jakie macie doświadczenia w tej kwestii?

napisałam wcześniej, jakie mam doświadczenia w tej kwestii :)
Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy kotka dostanie rui po 2 czy po 12 tygodniach,
przy czym można zakładać, że im mniej kociąt odchowuje, tym szybciej ruja się pojawi.
A to bardzo często oznacza kłopoty, bo rujkująca kotka może stracić zainteresowanie dzieckiem.
Kotka na proverze- nie.

Podczytując 'Koty' zauważyłam, że ludzie mają tendencję do demonizowania provery, a stosowana krótkotrwale u zwierzęcia, które ma być w jakims krótkim czasie kastrowane hormony raczej nie doprowadza do gwałtownej ruiny zdrowia czy nagłej śmierci ;)
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 26, 2011 15:36 Re: okociła się kotka którą oddałam-potrzebny wet położnik Trójm

Dziękuje dziewczyny.

Oliwia wet kazała nam dać jej proverę po 5 dniach i nastepną tab. po tygodniu,ale to pewnie dlatego że chciałam kicię szybko wykastrować.
Ale nie pali się więc faktycznie poczekamy te dwa tygodnie.

Kicia była dziś troszkę nerwowa,zrobiłyśmy jej domek z kartonu i od razu zabrała tam malucha i poszła się położyć.
Najpierw na mnie prychała i warczała a potem w drodze do kuwety nawet się trochę połasiła.

Generalnie to jestem na prawdę bardzo dumna z opiekunów Maryśki,jak wczoraj do nich jechałam to wiedziałam że byli bardzo na "nie".Myśleli właśnie że schronisko to takie dobrodziejstwo dla zwierzaków,ale porozmawialiśmy nie emocjonalnie ale realnie,że do schroniska nie oddamy więc co dalej? kociaki byłyby do oddania jakoś w listopadzie,oni mieszkają w malutkiej kawalerce, do siebie nie mogłabym ich zabrać ze względu na moją starszą kicię która ma już 11lat i na każdą zmianę strasznie stresuje się i łysieje.Poza tym te wszystkie kotki trzeba karmić,zaszczepić,trzeba się z nimi bawić,uczyć kontaktu z człowiekiem itd.Musiałyśmy podjąć decyzję czy pozwolić im spokojnie i bezboleśnie zasnąć póki są małe i niczego nieświadome,czy pozwolić im żyć jak w rosyjskiej ruletce"albo się uda albo nie".

sunsetka

 
Posty: 72
Od: Czw lip 22, 2010 11:28
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 26, 2011 15:58 Re: okociła się kotka którą oddałam-potrzebny wet położnik Trójm

Olivio a gdyby Kicia miała za dużo pokarmu to co robić? pytam tak na zapas.

sunsetka

 
Posty: 72
Od: Czw lip 22, 2010 11:28
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 26, 2011 16:06 Re: okociła się kotka którą oddałam-potrzebne porady

Próbować ściągnąć, robić okłady z liści kapusty (jak nie wiem), ale trzeba zapobiec zastojowi i zapaleniu.
najszczesliwsza
 

Post » Pt sie 26, 2011 17:26 Re: okociła się kotka którą oddałam-potrzebny wet położnik Trójm

sunsetka pisze:Olivio a gdyby Kicia miała za dużo pokarmu to co robić? pytam tak na zapas.
Sutki sprawdza się dotykając, jeśli robią się twarde, trzeba je energicznie rozmasowac i 'wydoić' pokarm. Jest to bolesne i niemiłe dla kotki, ale nie ma wyjścia.
Jeśli sutek jest zaczerwieniony i/lub gorący, trzeba koniecznie podać antybiotyk kotce i powinna go wtedy dostawać minimum 7 dni.
Okłady z surowych, ( posiekanych po wierzchu lub nadtłuczonych tak, by lekko puszczały sok) liści surowej kapusty robi się wtedy, gdy już jest stan zapalny.
Kicia ma jednego malucha, więc w ciągu kilku dni laktacja powinna się unormować i dostosować do potrzeb oseska.
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 26, 2011 18:05 Re: okociła się kotka którą oddałam-potrzebne porady

Gdyby była potrzeba, Galastop bardzo ładnie zatrzymuje laktację.
Ale nie dawałabym go już od razu, tylko w momencie kiedy zauważycie, że cycusie robią się twarde a kociak nie jest w stanie ściągnąć pokarmu. Ale wtedy lepiej z tym nie zwlekać.
I dawkę nie taką jak w instrukcji, tylko połowę, bo trochę pokarmu jednak musi zostać dla kociaka.
Proverę podaję ok 10 dnia po porodzie, i potem co 7 dni. Nie ma wpływu ani na laktację ani na zainteresowanie kotki maluchami.
Natomiast ruja jeśli się pojawi, może dobrze namieszać, więc myślę, że Provera jest mniejszym złem.
Kotkę można kastrować jak maluch zacznie samodzielnie jeść, ale raczej nie wcześniej niż 8-10 tygodni po porodzie, zresztą tu nie ma potrzeby wcześniej.
Przed kastracją dobrze jest dać też Galastop przez 3-4 dni, żeby okołoperacyjnie w sutkach nie było mleka (rana może podpłynąć mlekiem i się rozejść).
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14042
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 27, 2011 14:39 Re: okociła się kotka którą oddałam-potrzebne porady

Dziękuje Olivio i Kaziu za odpowiedzi :)
Byłam z rana u kici i wszystko jest ok,wczoraj jak ją widziałam to taka biedulka umęczona była a dziś to już Marysia jaką znałam wcześniej,tz.strasznie miziasta i przytulasta.
Aż chyba nawet za bardzo,jak przyszłam to zostawiła malucha i jak gdyby nigdy nic zaczęła się łasić.
Nie wiem też czy to tak powinno być że jak kicia nakarmi malucha to zostawia go w tym legowisku a sama się kładzie na kanapie?Nie jest z nim przez cały czas ale jak mały/mała zaczyna piszczeć to bez problemu zajmuje się kociakiem.
Trochę mnie to martwi że bardziej jej zabawa w głowie,ale nie chcę panikować na zapas.

Zrobiłam też parę fotek,niestety telefonem więc jakość taka sobie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

sunsetka

 
Posty: 72
Od: Czw lip 22, 2010 11:28
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob sie 27, 2011 15:25 Re: okociła się kotka którą oddałam-potrzebne porady

Kilka razy mi się trafili jedynacy i niestety jest tak, że nawet super matki opiekują się jedynakami dużo gorzej, niż 'wymiarowym' miotem.

Kiedyś czytałam w jakimś opracowaniu, że wolnozyjące kotki bardzo często porzucają jedynaków, bo jest biologicznie nieopłacalne opiekować się jednym kociakiem.
Taka kotka wchodzi w ruję po kilku dniach i 'inwestuje' w nowy, potencjalnie większy mot.

Z moich obserwacji wynika, że nasze domowe kotki w tym zakresie nie różnią sie od tych wolnożyjących.
Ot, mądrość natury....
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Google [Bot], puszatek i 355 gości