rudy bestyj i minikot... plus Kosmicia i Migotka :D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 25, 2011 14:26 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki i filmik str. 13!)

selene00 pisze:Mnie się wydaje, że te wszystkie orale/dentale :wink: , to działają ściernie z powodu wielkości chrupek. One są duże i koty muszą je przegryźć. :roll: Mimo wszystko chyba lepiej działa surowe mięso, o ile koci łakomczuch nie ma w zwyczaju łykać kawałów. :wink:


No, właśnie :evil: ja mam takiego łakomczucha. A chrupy rzeczywiście troszkę większe, ale niewiele.
Obrazek

Gochulec

 
Posty: 833
Od: Pon maja 30, 2011 12:49
Lokalizacja: Radom

Post » Czw sie 25, 2011 14:33 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki i filmik str. 13!)

selene00 pisze:...chyba lepiej działa surowe mięso,
o ile koci łakomczuch nie ma w zwyczaju łykać kawałów. :wink:

Dlatego ja moim sznycla nie kroję. Dostają kawał woła w miskę i niech się bujają same.
Złapanych myszy też im przecież nie kroję. 8)
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 25, 2011 14:53 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki i filmik str. 13!)

redaf pisze:
selene00 pisze:...chyba lepiej działa surowe mięso,
o ile koci łakomczuch nie ma w zwyczaju łykać kawałów. :wink:

Dlatego ja moim sznycla nie kroję. Dostają kawał woła w miskę i niech się bujają same.
Złapanych myszy też im przecież nie kroję. 8)


No dobrze, ale czy jedzą NA misce czy roznoszą po kątach żeby tam zjeść? :twisted:
Obrazek

Gochulec

 
Posty: 833
Od: Pon maja 30, 2011 12:49
Lokalizacja: Radom

Post » Czw sie 25, 2011 15:25 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki i filmik str. 13!)

Gochulec pisze:...czy jedzą NA misce czy roznoszą po kątach żeby tam zjeść? :twisted:

Wciągają nosem w kilka minut NAD miską 8)
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 25, 2011 18:11 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki i filmik str. 13!)

A ja mam jednego łakomczucha, co to nie ma w zwyczaju gryźć. :roll:
Jak dam kawałek surowego miecha, to skubana połknie w całości, a po kilku minutach zwróci. :roll:
Kot głodny, a mięsko do wyrzucenia. :(
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 25, 2011 18:14 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki i filmik str. 13!)

Kawałka 5x10 cm nie da rady połknąć na raz, żeby sie skichała 8)
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 25, 2011 18:17 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki i filmik str. 13!)

Fakt. :lol:
Ona się wysili i przegryzie na pół. :ryk:
Ja im do tej pory dawałam długie, ale wąskie paski. Raz spróbuję dać szersze.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 25, 2011 20:20 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki i filmik str. 13!)

Zaciekawiona tematem naturalnej kociej diety - czytam. Większość nocy i kawał dzisiejszego dnia. I nawet znikomej części jeszcze nie przerobiłam. ;) Ale wygląda na to, że podstawy załapałam i będziemy próbować.

Chociaż próbowanie to zaczęłam już dzisiaj. Kot jest skłonny jeść chrupki (próbkę RC Weaning wcina teraz, choć bez zapału), lubi puszki (Grau i saszetki Shesir szczególnie, ale i dużo tańsze Animonda Carny Kitten), to byłam ciekawa, czy i surowizna do gustu mu przypadnie. Najpierw na talerzyku odrobina jogurtu naturalnego (do tej pory było kocie mleko albo śmietanka) i ugotowane żółtko. Reakcja? Rzucił się na to, jakbym go głodziła... :roll: Wieczorem mama kupiła wołowinę gulaszową i surowego pstrąga (pstrąg tęczowy może być podawany na surowo, bo nie zawiera tiaminazy). Dałam mu kawałki wielkości dużego paznokcia. Wpierw był trochę niepewny, powąchał, wziął do mordki - i bardzo się konsystencją zdziwił. Zaskoczyło go, że gryźć trzeba. Ale nie odpuścił i w kilka chwil talerzyk wyglądał jak po wyjęciu ze zmywarki. ;)

Wygląda więc na to, że etap przekonywania kota do surowego mięsa mamy już za sobą. :mrgreen: Jutro kurze skrzydełko mu kupię, niech poćwiczy szczęki. Byle z rozpędu za szczury się nie zabrał...
Obrazek Obrazek + Kosmicia i Migotka
Moje koty żywię BARFem.

alukah

 
Posty: 420
Od: Wto maja 31, 2005 15:16
Lokalizacja: Łódź/Lublin

Post » Czw sie 25, 2011 21:14 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki i filmik str. 13!)

Cudny rudzielec będzie miał najlepsze kocie menu :D :kotek:

alukah, czytaj i sprzedawaj tutaj tę wiedzę. Może i ja przestawię swojego kocurka na lepsze i zdrowsze jedzenie :ok:

Choć wydaje mi się, że gdybym mu jutro dała surowe skrzydełko, to nie wiedziałby co z nim zrobić... :?
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw sie 25, 2011 23:09 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki i filmik str. 13!)

kwinta pisze:Choć wydaje mi się, że gdybym mu jutro dała surowe skrzydełko, to nie wiedziałby co z nim zrobić... :?

Moje by wiedziały :mrgreen: Najpierw nosi się to po całym domu, a potem podrzuca do buta lub torebki :twisted: Tak przynajmniej zrobiłaby młodsza kotka, która nie jada surowego mięsa, ale chętnie się nim bawi. Kocurek lubi surowe, ale panicz nie życzy sobie kurczaka :roll:

alukah, pięknego kota znalazłaś pod samochodem :D I fajnie, że w dodatku nie grymasi przy jedzeniu :ok:
Teraz jeszcze niech się dogada z psami i szczurami :ok:
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw sie 25, 2011 23:13 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki i filmik str. 13!)

alata pisze:
kwinta pisze:Choć wydaje mi się, że gdybym mu jutro dała surowe skrzydełko, to nie wiedziałby co z nim zrobić... :?

Moje by wiedziały :mrgreen: Najpierw nosi się to po całym domu, a potem podrzuca do buta lub torebki :twisted: Tak przynajmniej zrobiłaby młodsza kotka, która nie jada surowego mięsa, ale chętnie się nim bawi. Kocurek lubi surowe, ale panicz nie życzy sobie kurczaka :roll:

alukah, pięknego kota znalazłaś pod samochodem :D I fajnie, że w dodatku nie grymasi przy jedzeniu :ok:
Teraz jeszcze niech się dogada z psami i szczurami :ok:

:ryk: :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sie 26, 2011 0:10 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki i filmik str. 13!)

Kotek mój faktycznie piękny (choć powiedzmy sobie szczerze - dla mnie mógłby być łysy i bez nogi, a wciąż za najśliczniejszego na świecie bym go uważała :mrgreen: ) i łatwy w obsłudze. Na kolację kilka kawałków pstrąga dostał i porcyjkę z puszki. Po rybie nie ma ani śladu, karmy trochę zostawił. Wie co dobre. ;)

O BARFie będę czytać i się dokształcać. Na oko ma mnóstwo zalet, ale mam też pewne drobne wątpliwości. Będziemy z kotem próbować i eksperymentować.

Ze szczurami kot dogaduje się poprawnie. Póki co. Ostatnią noc kot, Sokrates i Krecinka spędzili na wolności - wszyscy żyją, łapki i ogonki w komplecie. Dziki i Kretka akurat wcale się kota nie boją, a on choć mocno zaciekawiony, nie próbuje zaczepiać ich łapką i woli schodzić im z drogi. Rozsądnie. Tak mogłoby zostać.
Obrazek Obrazek + Kosmicia i Migotka
Moje koty żywię BARFem.

alukah

 
Posty: 420
Od: Wto maja 31, 2005 15:16
Lokalizacja: Łódź/Lublin

Post » Pt sie 26, 2011 10:19 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki i filmik str. 13!)

No i poszłam rano do mięsnego, kupiłam pół kilo wołowinki, dałam po sznyclu i nic.
Żadne nie było zainteresowane jedzeniem. :(
Na dodatek musiałam im to mięso kroić, co nie jest prostą czynnością przy użyciu tępych noży (innych nie mam). :roll:
Jednym kawałkiem zadowoliła się cała szóstka.
Ekonomicznie wyszło. :wink: A ja chciałam, żeby było rozpasanie. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 26, 2011 19:10 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki i filmik str. 13!)

Trochę mojego doświadczenia, choć wiem, że co kot to obyczaj. Rozpieszczone koty zaczynają jeść wołowinkę chudziutką ( najmniej zdrową) dopiero jak zasmakują powoli coraz bardziej tłusta i żylastą. Małe kociaki często "boją" się spróbować czegoś nowego, opiekuna traktują chyba jak swoją matkę w uczeniu jedzenia, zauważyłam, że odażają się spróbować jak podaje im sie to coś nowego z ręki. Ja nauczyłam jeść dobre jakosciowo mokre ( polecane na chatul) nakładając na wierzch ich ulubioną tandetną saszetkę Gourmet. Co do skrzydełek-bezdomniaczkom dawałam je dopiero jak miały stałe zęby, każdą z tych 3 części jeszcze tasaczkiem( albo nożem i młotkiem) rozcinałam na części. zjadały z kośćmi -surowe kości z kurczaka można dawać tylko gotowane nie. Teraz dorosłe dostają każdy po całym skrzydle i pożerają je w kilka minut.

Saraa

 
Posty: 609
Od: Śro kwi 13, 2005 15:46
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sie 26, 2011 21:20 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki i filmik str. 13!)

Mój kot póki co je wszystko - poza pasztecikiem RC. :lol: Dzisiaj resztką suchej karmy Royala poczęstowałam jamniki (zachwycone), a małemu Orijena kupiłam. Nie oszalał może na jego punkcie, ale z zainteresowaniem zajrzał do miseczki i spróbował kilka chrupek. Z BARFem zaczniemy działać, jak suplementy jakieś zdobędę. Niestety żeby zacząć, trzeba sporą sumę na te proszki wyłożyć. A miało być prosto i naturalnie... ;)
Obrazek Obrazek + Kosmicia i Migotka
Moje koty żywię BARFem.

alukah

 
Posty: 420
Od: Wto maja 31, 2005 15:16
Lokalizacja: Łódź/Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 151 gości