Schron Wro ! Seniorzy szukają domków ! fot str 87

Czy ktoś mógłby z tego ogłoszenia zrobić Allegro?
http://tablica.pl/oferta/wroclawskie-mr ... Dh8pr.html
Bardzo proszę!

Kotek ze złamana łapka został zrobiony zaraz po zrobieniu zdjęcia a na następny dzień ktoś go zaadoptował. Z gipsem

_leśna_ pisze:Kotek ze złamana łapka został zrobiony zaraz po zrobieniu zdjęcia a na następny dzień ktoś go zaadoptował. Z gipsem

No to super :ok:

super że kociak ze złamaną łapką znalazł domek.
może jak się skończą wakacje ruszą adpocje i zmniejszy się ilość kotów w schronie bo obecnie jest ich strasznie dużo.

Roman też potrzebuje pomocy, na tych zdjęciach wygląda fatalnie. Ktoś wie jak on się obecnie czuje?

Roman niestety wyglądał okropnie jak go widziałam

... Mam nadzieję jednak że z tego wyjdzie. Mu przydąłby się dom ale kto weźmie płochliwego kota którego trzeba przez jakiś czas trzymać w jednym pokoju i leczyć - co za pewne łatwe nie będzie, do tego musiałby to być dom wychodzący bo on się nie nadaje do życia w bloku. Tu jest potrzebny ktoś naprawdę doświadczony.

Wrocławskie koty proszą o domy :ok:

W ten weekend mnie niestety nie będzie

Ale odesłałam dwie osoby do schronu po kociaki :ok:

Mam nadzieję, że zajrzą i zaadoptują jakieś bąble

UWAGA!
Jest spory odzew na ogłoszenia adopcyjne schroniskowe. Czy ktoś mógłby się pojawić w weekend w schronisku by pomóc w adopcjach?
Leśna czy Ty będziesz już w schronisku czy jeszcze na urlopie?

A wczoraj mailowałam ze swietnym Panem

Będzie w schronisku w sobotę rano - już zazdroszczę kotu będziem miał u nich jak w raju :ok:

Przygotowywanie mieszkania trwało 3 miesiące Pan zabezpieczał balkony, kupował wyprawki, i cała rodzina się edukowała odnoścnie opieki nad kociakiem :mrgreen:

Eh czemu takich cudownych ludzi nie ma więcej :roll:

Kotangens pisze:UWAGA!
Jest spory odzew na ogłoszenia adopcyjne schroniskowe. Czy ktoś mógłby się pojawić w weekend w schronisku by pomóc w adopcjach?

przydałby się ktoś kto wytłumaczy ludziom, że kot nie spada na cztery łapy z okna, że kociaka się nie wypuszcza na niezabezpieczony balkon, że kitiket to nie jest dobra karma itp.... ktoś kto umie rozmawiać z ludźmi

JaEwka pisze:A wczoraj mailowałam ze swietnym Panem Będzie w schronisku w sobotę rano - już zazdroszczę kotu będziem miał u nich jak w raju Przygotowywanie mieszkania trwało 3 miesiące Pan zabezpieczał balkony, kupował wyprawki, i cała rodzina się edukowała odnoścnie opieki nad kociakiem Eh czemu takich cudownych ludzi nie ma więcej

Super, może pan wziąłby dwa :mrgreen:

Mawin, przydałby się tak naprawdę KTOKOLWIEK, bo jak nie ma Eweliny, to o takich Marzenkach dowiadujemy się za późno. Gdyby ktoś był w schronie wcześniej, kiedy Ewelina była na urlopie a Kruszyna na wyjeździe to Marzenkę udałoby się może uratować, bo ona już na początku tak wyglądała. Wystarczyło to zdjęcie pstryknąć wcześniej, ja żałuję że nie zajrzałam na stronę Leśnej... :roll:

ja nie jestem na urlopie.

_leśna_ pisze:ja nie jestem na urlopie.

znaczy się wróciłaś, bo coś czytałam że byłaś

no to w weekend mam nadzieję będzie dużo adopcji :ok:

JaEwka po maluszki wysyła z tego kojarzę do Ciebie właśnie (na klatki). Bo miała kilka maili i telefonów z ogłoszeń.

Jakby był też jakiś pilny przypadek to daj znać tutaj, coby można szybko zadziałać z wątkiem czy FB :ok:

I naprawdę przydałby się jeszcze ktoś oprócz JaEwki, kto mógłby iść w tygodniu do schroniska i porobić zdjęcia. Jedna osoba tego nie obrobi sama :roll:

Kotangens: Jestem przed.

Do mnie raczej złe/pilne przypadki nie trafiają a z kotami na 3 i w izolatce nie mam prawie wcale do czynienia. Jeżeli chodzi o ta stara kotę to mogła któraś z was powiedzieć Aśce że szukacie dla niej DT. Ja na tamten wątek weszłam właśnie wczoraj wieczorem i dlatego tam napisałam, wcześniej nie byłam tam w ogóle. Przecież doskonale wiecie że jak robiłam w starym schronisku na kociarni to któraś z was zawsze mówiła że szukacie domu czy co kolwiek jak kot miał nikłe szanse w schronie. Dlaczego jej nie powiedziałyście ?

2 strona, uważam że tak naprawdę pretensje trzeba by rzucić w stronę ludzi "właścicieli" którzy wywalają koty lub oddają do schroniska. "Bo przecież to nowe schronisko dużo miejsca tam macie" Nie jest pracownikom łatwo zanosić kota do uśpienia jak już jest taki przypadek ale kuźwa no tam jest jedna osoba na masakryczną ilość kotów i to nie jest tak że one są zostawione samym sobą bo są leczone. A w schronisku przy takim stadzie JEST CIĘŻKO i to cholernie ciężko ja miałam problemy z wyleczeniem kociarni na starym schronisku jedno kończyło następne zaczynało i tak ciągle a były tam tylko 3 pokoje a tu jest 10 po ileś kotów w. I to nie jest tak że tam pracują konowały którym nie zależy na zwierzętach. Jak coś będziecie chciały dajcie mi lub Aśce po prostu znać i tyle.

Schron Wro ! Seniorzy szukają domków ! fot str 87

Kto przegląda forum