PAKT CZAROWNIC XXVII

Jasdorkowi już życzyłam, a Bolkowa mi umknęła :oops:

Dostojna Bolkowo - przyjm najserdeczniejsze życzenia urodzinowe ode mnie i całego mojego stada :piwa:

]Jasdorku, Bolkowa - 100 lat w zdrowi, szczęściu, dobrobycie z bananem na twarzy i otoczce ze szczęśliwych, zdrowych kotów :balony:

Trinity - uśmiałam się z tych trampek :ryk:

Selya....trzymam kciuki za Rogera aby szybko się odnalazł :ok:

AniHili - za pracę i realizację obu punktów :mrgreen:

Czesio 6.04.2015 [*]

AYO pisze:
mamaja4 pisze:Moj chłop złapał boreliozę 2 tygodnie temu ,kiedy był na tenisie(Bedzin,korty miejskie)coś go paskudnie użarło-duze bąble ,bolesne,ale zadnych sensacji.DZiś jęczał,że nie może usiąsc-wrócił wcześniej - i mi pokazał-klasyczny rumień wędr ujacy.
http://www.domzdrowia.pl/czytelnia/page ... wedrujacy- do doktora -
dostał antybiotyki i zakaz picia.
Nie warto uprawiac sportu.

Ale to na bank stwierdzona borelioza?

Bardzo poważne schorzenie. :strach:

Z tego, co słyszałam skuteczna jest antybiotykoterapia, ale kilkumiesięczna.

Kiedyś czytałam na ten temat.

Wielka Czarownica Karina grzecznie się zachowuje, je na potęgę i coraz więcej spogląda na świat zamiast spać. Obowiązkowo po posiłku ma 15 minut zabawy w próbach łapania królika i hipototama za ucho :mrgreen:

Rośnie mi jak na drożdżach :1luvu:

joarkadia pisze:Wielka Czarownica Karina grzecznie się zachowuje, je na potęgę i coraz więcej spogląda na świat zamiast spać. Obowiązkowo po posiłku ma 15 minut zabawy w próbach łapania królika i hipototama za ucho Rośnie mi jak na drożdżach

Joarkadio - Kari jest na razie czarodziejką - z racji wieku

Czarownicą to jesteś ty :twisted:

Jak dorośnie, to zostanie znamienitą czarownicą - po mamusi, ale na razie, jako niewinne dziecię to czarodziejka :mrgreen:

Tak sobie myślę w każdym razie i mojej czarodziejce nie odbieram tego tytułu :wink:

Choć jakiś czas temu dziecię moje, towarzyszące mi podczas kąpieli zapytało; "mamo czemu ty golisz te włosy pod pachami? Ile ja bym dała, żeby mi w końcu urosły..."

Od tej pory, jak nie chce czegoś jeść, to mówię jej, że musi, bo jej nie urosną włosy pod pachami :twisted:

I to działa na ogół :roll:

Nie wiem więc, czy nie woli być czarownicą jednak... :roll:

Dzisiaj jak wróciłam z pracy to się okazało, że przypadkiem zamknęłam Frędzla w pokoju, odcinając go od michy i kuwety. Jak go wreszcie uwolniłam, to myślałam, że nie wyrobi na zakręcie w biegu do kibelka :lol:

Ale nie narobił nigdzie w pokoju - dzielny dziadzio, za co mu jestem niezmiernie wdzięczna i za co dostał nagordę w postaci ukochanej saszetki

Frędzelku, smacznego :ok:

jasdor pisze:
Pasibrzucha pisze:Jasdorku, Bolkowa - najcieplejsze życzenia urodzinowe, pogody ducha, radości, zdrówka!
Moja mała Tycia mi się rozrujkowała - nie mogę się z tym pogodzić, toż to kociątko jeszcze jest małe...

No i co buczy? Tycie się wyciacha i po sprawie. A jakby mieszkała na podwórku? Wtedy by było zmartwienie, jakby ją jakiś dorodny kawaler przydybał
Moja Malutka pierwszą rujkę miała po 1,5 roku