judka13 pisze:co do schroniska to wlasnie tam zrobilam pierwsze kroki. I byly kotki szaro-bure i jeden rudy. Chlopak sie w nim zakochal, jednak spostrzeglam ze kotek ma cos z oczkiem, zapytalam o to Paania ktora sie opiekuje kotkami i skwitowala mi ze nie wie co to jest. No alee stwierdzilismy ze wezmiemy kotka, jednak odmowiono nam bo nie mielismy transporterka:(
Judka13, w schronisku nie wydaje się kotów "pod pachę", bez transportera. Zbyt dużo było sytuacji, gdy kot przestraszony szczekaniem psów, ogólnym zamieszaniem po prostu wyrwał się nowym opiekunom i uciekł. I zaginął, niestety

Równie często po przyjeździe do domu, przy wychodzeniu z auta, miały dokładnie miejsce takie właśnie sytuacje. Więc wymóg posiadania transportera to naprawdę nie niczyje widzimisię tylko konieczność. To tak, jakbyś miała psa i nie miała dla niego obroży czy smyczy.
Transporter to naprawdę podstawowe wyposażenie opiekuna kota. Jak będziesz wozić go np. do weterynarza ? Ludziom się wydaje, że kot jest grzeczny, że nie ucieknie, że przytrzymają. Owszem, tak, jest grzeczny w domu, w znanym sobie miejscu, gdzie nic go nie niepokoi, nie przestraszy. Poczytaj sobie na miau, ile takich sytuacji ludzie opisują. Skromny transporter to koszt 50-60 zł i masz go już na zawsze i nie kłopoczesz się, gdy przyjdzie ci gdzie wyruszyć z kotami poza mieszkanie.Wiele osób trzyma transportery w mieszkaniu jako domek dla kota, otwarte, wymoszczone jakimś posłankiem, bo one bardzo lubią w nich siedzieć. Więc to nie jest tak, że używasz go raz na ruski rok, a tak to się kurzy gdzieś na pawlaczu czy w piwnicy.
Co do rozmowy z panią z kociarni, to ona Ci niestety niewiele powie, trzeba pytać weterynarza w biurze. Panie na kociarni nie są wetami, nie mają medycznej wiedzy, one tam sprzątają, dają kotom jeść, dbają o nie, ale o chorobach niewiele wiedzą.
Najlepiej umów się na wizytę, z którąś z wolontariuszek. One znają koty, podpowiedzą Ci, co i jak. Wejdź na wątek
viewtopic.php?f=1&t=126597&start=1170 , wpisz, że interesują Cię te dwa rudaski czy też maluchy w ogóle i na pewno dziewczyny się odezwą i zaproponują jakiś termin. Dzisiaj dziewczyny miały jechać do schroniska więc na pewno będą wiedzieć czy rudaski jeszcze są, zapytaj.
I pamiętaj o zabezpieczeniu okien - to też absolutna konieczność. Może nie trzeba osiatkowywać wszystkich, może wystarczy tylko to, które często otwieracie, ale na pewno musicie o tym pomyśleć. Czy weźmiecie kota ze schroniska czy jakiegokolwiek innego.