moje kluseczki...już dorodne podrostki zdj. DS str. 17i18

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sie 25, 2011 12:23 Re: 4-4 tyg. KOCIAKI WYWALONE WE WIADERKU...NIE MA JAK URLOP :(

Za drugi dwupaczek :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 25, 2011 12:56 Re: 4-4 tyg. KOCIAKI WYWALONE WE WIADERKU...NIE MA JAK URLOP :(

Trzymajcie dziewczyny te kciukasy bo w pierwszym przypadku wyczarowałyście :wink:
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12565
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 25, 2011 12:58 Re: 4-4 tyg. KOCIAKI WYWALONE WE WIADERKU...NIE MA JAK URLOP :(

czymamy, czymamy! :ok: :mrgreen:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 25, 2011 13:22 Re: 4-4 tyg. KOCIAKI WYWALONE WE WIADERKU...NIE MA JAK URLOP :(

:ok: :ok: :ok: :ok: :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 26, 2011 8:43 Re: 4-4 tyg. KOCIAKI WYWALONE WE WIADERKU...NIE MA JAK URLOP :(

Dziś z całym stadkiem ruszam na działkę pobyczyć się troszkę w gorący weekend....ponoc rodzice szykuja glutkom "kojec" by mogły swobodnie po trawce brykać..obawiam sie, że sie troszkę zdziwią bo to musi być mega kojec :ryk: bo one juz nie są do opanowania :twisted: a tydz. temu widzieli je troszkę na innym etapie rozwoju :lol:
W pn mam wizytację Anety z córcią ( która jeszcze nie wie, że zamiast pieska będzie kotek :roll: ) przyjdą zapoznać Fifiego...
Ania już niecierpliwie dopomina się o swoje dwa glutki- w przyszłym tyg. niech bierze :1luvu: jak idą dwa to nie będą przeżywały tak bardzo...Aneta weźmie Fifi i zostanie mi Plamka :( ehh najsłodsza Plamka...pora mi robic jej ogłoszenia...moje kluseczki pójda swoją drogą cieszy to i baaaardzo smuci.
Podporzadkowały cały dotychczasowy tryb naszego życia pod swoje potrzeby 8) manipulatorzy.
Pokochałam te swoje kluski :oops:


edit: jak oddać kogoś kogo się kocha :cry: ehhh obawiam się, że na to emocjonalnie w ogóle nie jestem przygotowana
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12565
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 26, 2011 8:49 Re: 4-4 tyg. KOCIAKI WYWALONE WE WIADERKU...NIE MA JAK URLOP :(

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Pt sie 26, 2011 8:52 Re: 4-4 tyg. KOCIAKI WYWALONE WE WIADERKU...NIE MA JAK URLOP :(

dilah, to nigdy nie jest łatwe, ale dasz radę :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 26, 2011 9:11 Re: 4-4 tyg. KOCIAKI WYWALONE WE WIADERKU...NIE MA JAK URLOP :(

Kasiu! jak oddawałam swojego pierwszego tymczasa, mimo że szedł do wspaniałego domu, czułam się jakbym zdradzała przyjaciela. było ciężko, zwłaszcza, że Kleofas ['] to była mega przylepa, taki mój synuś, taki cycek. a później jak patrzyłam na fotkach jak rośnie, to mi serce rosło i oczy się pociły ze szczęścia.
a kiedyś nowy Duży Kleofasa vel Timona napisał, że gnojek szczególnie upodobał sobie polegiwanie na fotelu, na którym siedziałam, kiedy go zawiozłam do DS. ryczałam wtedy jak bóbr, bo mojego słodkiego szczyla zabrał FIP... ale na to nie mieliśmy wpływu. Duzi ryczeli jeszcze bardziej...

dasz radę! cudnie jest patrzeć jak rosną i dojrzewają szczęśliwe w swoich domach. to pomaga się pogodzić z tęsknotą.
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 26, 2011 9:18 Re: 4-4 tyg. KOCIAKI WYWALONE WE WIADERKU...NIE MA JAK URLOP :(

Z opowieści o moich malcach moge dodać, że zapitalają na tych małych nużkach w tempie błyskawicznym :) i w podskokach, juz coraz mniej jest potknięć i upadków :lol: a szkoda bo baaardzo było to komiczne - nawet otrzepanie łebka kończyło się utratą równowagi i bęc ! dorośleją :wink:
dziś zaskoczenie miałam jedno, w pluszowym łóżeczku nasisiane, jak znam życie to Plamka :roll: choć nie powinnam posądzać bo za łapke nie złapałam :wink: ale jako jedyna czasem biega w około kuwety szukając kuwet :ryk:
są rozmruczane i całuśne mimo,że dużo czasu są same bo dopiero od popołudnia do puźnego wieczora biegają luzem - teściowa boi się je wypuszczać w ciągu dnia. Od 5 rano do 7;30 zanim do pracy nie wychodzimy też biegają moje szkrabki:)
Na ręcach przy całuśnikowaniu pycholi zasypiają od ręki :ryk: i pozy jakie wówczas przybierają agłównie Plamka :1luvu: wczoraj wpadłam w małą panikę przy zbiórce do odliczania bo jeden wsiąkł-wyjść z pokoju nie miał jak więc oblazłam wszystkie kąty na czterech w coraz silniejszej panice...a jak nachyliłam się za fotel to dopiero dojrzałam Czorcika spiącego za poduszeczka na łóżku 8O sam wlazł! doznałam szoku ale też ulgi że jest 4 glutek i nie dowierzałam córci, że go tam nie wsadziła ale z pokora pare min później uwierzyłam jak Fifi do niego dołączył 8) kaskaderka normalnie!!!!
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12565
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 26, 2011 9:30 Re: 4-4 tyg. KOCIAKI WYWALONE WE WIADERKU...NIE MA JAK URLOP :(

Atla troszke mam ulgi, że trzy trafiają do znanych mi osób więc ten kontakt będzie...martwi mnie Plameczka - najmniejsza i najukochańsza istotka...
Opiekowałam się na początku nimi całą dobę, karmiłam strzykawką, masowałam brzuchale z drżeniem zaglądałam, czy wszystkie żyją...jak wariatka nękałam ansk telefonami z poradami i przeglądałam wszystkie wasze odp. po kika razy 8O były ze dwa momenty załamania ale to 3 dzień był spania przerywanego po 4 h. w sumie, a w ciągu dnia 4 kociaki ciąg dalszy, moję dziecię które tez chce uwagi, zabawy, roweru, spaceru - moja i mamy furiatki kocice dorosłe, którym tym bardziej swoja uwagą trzeba było pokazać że są ważne + moja na wygnaniu na werandzie spała - pierwszy raz od kąd ją mamy nie z nami, było na pewno jej ciężko mnie też :(...mój psiak który wystawał pod furtką w nadzieji na długi spacer, który zawsze był normą a tu nic...i troszkę mnie to przerażało TŻ raz na dwa dni wpadał po 19 - taka cholerna praca... i jak się okazało WSZYTKO da się zgrać :) i jakoś machina idzie i wszystko trybi... :) choć wydaję się być nie możliwe a od karmienia do karmienia malców jakby upłynęło 10 min a to 3h...urlop miałam w tempie przyspieszonym ;) tylko z planów odmalowania 1 pokoju i przedpokoju nic nie wyszło :? wyjdzie kiedy indziej :)
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12565
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 26, 2011 9:36 Re: 4-4 tyg. KOCIAKI WYWALONE WE WIADERKU...NIE MA JAK URLOP :(

Kleofas chyba ze dwa tygodnie jeździł ze mną codziennie do pracy, ku ogólnej uciesze mojego działu. byliśmy razem właściwie 24 godziny na dobę. wiem co czujesz w stasunku do Plamki. takie "cycki" mamine zawsze najtrudniej oddać...

za wytrwałość i opanowanie naraz 4 glutków oraz całej reszty (że tak w skrócie myślowym nazwę) szczerze podziwiam! szacun!
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 26, 2011 9:42 Re: 4-4 tyg. KOCIAKI WYWALONE WE WIADERKU...NIE MA JAK URLOP :(

Atla ale mimo tego, że Kleofasa nie ma wspaniałe jest to, że zdążył poczuć co to jest miłość Dużego...a właściwie tylu Dużych... :)
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12565
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 26, 2011 9:54 Re: 4-4 tyg. KOCIAKI WYWALONE WE WIADERKU...NIE MA JAK URLOP :(

dilah pisze:Atla ale mimo tego, że Kleofasa nie ma wspaniałe jest to, że zdążył poczuć co to jest miłość Dużego...a właściwie tylu Dużych... :)

pewnie, że tak! i dlatego warto! słodziak najpierw był kochany przez całą naszą czwórkę, a później miał własną trzyosobową rodzinkę. szkoda, że tak krótko, ale dobrze, że wogóle poznał co to znaczy. :ok:
i Twoje maluchy miały szczęście poznać, co to kochający dom. i będą szczęśliwymi wielkimi kotami w swoich własnych domach :ok: :ok: :ok:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 26, 2011 10:01 Re: 4-4 tyg. KOCIAKI WYWALONE WE WIADERKU...NIE MA JAK URLOP :(

Kasia, to w przyszłym tygodniu już trójeczka idzie do swoich domków?

mgska

 
Posty: 13388
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 26, 2011 10:03 Re: 4-4 tyg. KOCIAKI WYWALONE WE WIADERKU...NIE MA JAK URLOP :(

Dobrze, że idą do zaprzyjaźnionych domków, to będziesz miała stały kontakt. :ok:
Koty, to są krótko małe. :roll: Za krótko czasami. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości