Dzis bylo gorzej Wycinanie martwicy, zywe miesko na wierzchu, plukanie... oj niefajnie...
Czarna zakuta w kolnierz... boi sie go, placze... ale musze ja na jutro jakos zostawic... no i na noc, ma tam zywe miecho, nie moze rozdrapac...
Kolnierz zdjelam na razie. Dopoki mi siedzi na oczach to sie dzrapac nie bedzie, a myje sie caly czas... poza tym ona w tym kolnierzu i szelkach traci zdolnosc poruszania sie... ja nie wiem jak pojdzie do kuwety jak mnie nie bedzie albo w nocy
Gore kuwety zdjelam od razu, ale ja sie martwie, ze ona sobie cos zrobi Moze powinnam troche ten kolnierz zmniejszyc? znaczy klosik, zeby byl mniejszy?