Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 16, 2011 10:46 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

I kolejny alar, tym razemenaprawdę fatalnie
Staty człowek spod Lutomierska, przygarnął z rowu kotkę z kociakama, kociaki mają 3tygodnie, kotka zginięła...
U nas pp, nawet jechać po nie nie mogę, ale sfinansujemy paliwo....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 16, 2011 10:50 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

annskr pisze:I kolejny alar, tym razemenaprawdę fatalnie
Staty człowek spod Lutomierska, przygarnął z rowu kotkę z kociakama, kociaki mają 3tygodnie, kotka zginięła...
U nas pp, nawet jechać po nie nie mogę, ale sfinansujemy paliwo....

podniosę, bo ważne
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 16, 2011 13:39 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

marija pisze:
annskr pisze:Doszla Jaracza - taki mail od Myszeńk@


"Wiem, że kociąt jest nadmiar, że nie ma domów tymczasowych, wiem. Jednak proszę Cię o to, o co nigdy jeszcze nie prosiłam.
Na moim podwórku jest koteczka, młoda, buraska w białych skarpetkach. Okociła się w dziurze między garażami, ma dwa kocięta, biało-łaciato-bure, malutkie.
Niedawno padał deszcz, kotki nie było, maluchy rozeszły się po podwórku, pojawiła się sąsiadka z II pięta, przyniosła im coś do jedzenia, ale koteczki bardzo boją się ludzi i uciekają między garaże. Kiedy jest ładnie, chodzą po podwórku.
Boję się o nie, bo mieszkają tu dwa psy, do tego ludzie nie przepadający za kotami, są garaże, samochody.
Nie mam umiejętności łapania dzikusów.
Proszę pomóż rodzince."



Nie pomogę -
po pierwsze - pp, ani łapać ani tymczasować
po drugie - szpilki juz niegdzie nie wciśniemy
po trzecie - kompletny brak czasu, trzy dni wolne od pracy zawodowej miałam wypełnione po brzegi kotami, teraz prasa, sezon urlopowy, więc ciężej, naprawdę już nic więcej nie"udźwignę", inni z naszej grupy - podobnie.

Moze ktos pomoze forumowiczce?
To centrum miasta, ona na pewno wspomoże transportowo, i tylko da kociaki....


Proszę....


Dawno ta koteczka tam jest :?:
Dlaczego jeszcaze nie wysterylizowana :?:
Kurde- mam dość :evil: Jak jest już obsrywka w postaci kociaków/chorych kociaków/umierających kociaków to wszyscy wiedzą, gdzie nas znaleźć. Ale w porę zgłosić JEDNĄ :!: kotkę do sterylizacji nie ma komu...

Jak będzie załatwiony dt, zapewniony przegląd kociąt i transport do lecznicy- pomogę łapać. Niestety- kotów nie mogę dotykać, przewozić, tymczasować. Mam w domu panleukopenię.
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 16, 2011 13:51 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

marija pisze: Dawno ta koteczka tam jest :?:
Dlaczego jeszcze nie wysterylizowana :?:
Kurde - mam dość :evil: Jak jest już obsrywka w postaci kociaków / chorych kociaków / umierających kociaków to wszyscy wiedzą, gdzie nas znaleźć. Ale w porę zgłosić JEDNĄ :!: kotkę do sterylizacji nie ma komu....
Marija.... nie wiem.. nie mam siły pytać... zawsze słyszę "ja się do łapania nie nadaję", "ja nie jestem łapaczka".. "nie umiem" - jakbu kltatka robył co najmniej odrzutwieć.. I dyskutować też nie mam siły..
Więc ganiam po nocach i świtach i łapię, bo w ostatecznym rozrachunku ludzie mają w.. a koty cierpią. Tyle, że gdzieś te moje możliwości czasowe się kończą - mam poza tym wszystkich prawie normalne życie, pracę, rodzinę, koty swoej i tymczasy. I sprzątnąć też bym czasem chciała. I pospać. A teraz mam jeszcze pp :evil: .

marija pisze: Jak będzie załatwiony dt, zapewniony przegląd kociąt i transport do lecznicy - pomogę łapać. Niestety - kotów nie mogę dotykać, przewozić, tymczasować. Mam w domu panleukopenię.
Wysłałam link do Myszeńk@. Może coś wymyśli, może wspólnie z tą sąsiadką, o której pisała. Nie mam dt. I nie będę mieć. Dwa mioty maluchów nie jedzących samodzielnie w telefonach. Czasu też już nie mam.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 18, 2011 8:03 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

annskr pisze:
marija pisze: Dawno ta koteczka tam jest :?:
Dlaczego jeszcze nie wysterylizowana :?:
Kurde - mam dość :evil: Jak jest już obsrywka w postaci kociaków / chorych kociaków / umierających kociaków to wszyscy wiedzą, gdzie nas znaleźć. Ale w porę zgłosić JEDNĄ :!: kotkę do sterylizacji nie ma komu....
Marija.... nie wiem.. nie mam siły pytać... zawsze słyszę "ja się do łapania nie nadaję", "ja nie jestem łapaczka".. "nie umiem" - jakbu kltatka robył co najmniej odrzutwieć.. I dyskutować też nie mam siły..


Skąd mogę wiedzieć, że to kotka jak zjawia się raz na jakiś czas przemykając pomiędzy podwórkami?
Tak jak pisałam: jest od niedawna, już z kotkami.
Obok w kamienicy ludzie dokarmiają koty ...

Dyskutować nie mam zamiaru.
I tak jak piszesz, Aniu, nie nadaję się do samodzielnych działań w kierunku łapania kotów do klatek.
Tak jak ktoś inny nie nadaje się np. do prowadzenia samochodu czy robienia na drutach.
Mam inne zalety i to mi musi wystarczyć ...

Poprosiłam :(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw sie 18, 2011 8:23 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

annskr pisze:I kolejny alar, tym razemenaprawdę fatalnie
Staty człowek spod Lutomierska, przygarnął z rowu kotkę z kociakama, kociaki mają 3tygodnie, kotka zginięła...
U nas pp, nawet jechać po nie nie mogę, ale sfinansujemy paliwo....



Ania, one jedza juz same?
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 18, 2011 14:03 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

saskia pisze:Ania, one jedza juz same?
Jeszcze nie, za chwilę powinny zacząć.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 19, 2011 13:30 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Przemyślałam, przegadałam z TZtem.

Mogę wziac te maluchy ale najwcześniej za 2 tyg- za tydzień mam oba swoje koty operowane i muszą dojść do siebie.
Wiem, że sprawa jest pilna teraz, ale może ktos będzie mógł je przetrzymać dwa tyg, a potem ja je zabiorę.
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 22, 2011 6:38 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

saskia pisze:Przemyślałam, przegadałam z TZtem.

Mogę wziac te maluchy ale najwcześniej za 2 tyg- za tydzień mam oba swoje koty operowane i muszą dojść do siebie.
Wiem, że sprawa jest pilna teraz, ale może ktos będzie mógł je przetrzymać dwa tyg, a potem ja je zabiorę.


Czyli 2 wrześna?
Może coś sią uda wymśleć na ten okres..
Dzięki wielkie :1luvu:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 22, 2011 6:45 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Myszeńk@ pisze:I tak jak piszesz, Aniu, nie nadaję się do samodzielnych działań w kierunku łapania kotów do klatek.(
Gwoli ścisłości - nic takiego nie napisałam. A łapanie - to tylko ustawienie klatki i chwila cierpliwości.


Myszeńk@ pisze:Poprosiłam :(
I chcemy pomóc. Ale, tak jak wspomnialam tu viewtopic.php?f=1&t=129906&start=120
bez Twojej współpracy nie damy rady - współpracy w minimalnym zakresie, podaniu gdzie i kiedy te kociaki można zobaczyć / złapać. Nie musisz łapać, jeśli to dla Ciebie za trudne.

Znalazyśmy potencjalny tymczas, Marija przez caly weekend czekała na informację, gdzie i kiedy można te kociaki zobaczyć. Naprawdę żadna z nas nie jest w stanie spędzić na Twoim podwórku kilkunastu godzin, potrzebne są jakieś konkretne informacje, choćby o godzinie karmienia. Albo kontakt do osoby regularnie karmiącej.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 23, 2011 7:36 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Myszeńk@ pisze:Poprosiłam :(
Myszeńk@, potencjalny domek tymczasowy znalazł wczoraj wieczorem chorego kociaka...
Przykro mi...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 24, 2011 13:09 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Andorko, może w Waszym hoteliku znalazłoby się dla nich miejsce? Pani obiecuje pomoc w adopcjach...

Dostalam rozpaczliwy telefon - trzy koty, pani zmarła, koty muszą natychmiast zniknąć!!!
Pani, ktora dzwoniła, nie chce ich rozdzielać... bo i tak są w wielkim stresie….
Dwie wysterylizowane kotki, trzecie nie wiem co - będę wiedziała po 16tej, teraz z pracy Ne mogłam rozmawiać – jeśli ktoś może pomóc, bardzo proszę o telefon 600 985 675
My naprawdę nie mamy gdzie….
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 24, 2011 14:03 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Ania, warunki u nas są takie:

4 klatki wystawowe - generalnie 1 kot - 1 klatka, nie ma opcji by koty chodziły luzem po pomieszczeniu (oprócz tych kilkunastu minut podczas sprzatania i karmienia).
Wiedźma może je doglądać góra 2 razy dziennie.

W tej chwili jedną klatkę zamieszkuje Fikus, zdrowy śliczny kociak, o którego pies z kulawą nogą nawet nie pyta.
Praktycznie co tydzień przywozimy jakąś kotkę z Sokolnik, która po sterylce tydzień przemieszkuje do czasu odwiezienia, ponieważ ze wzglęu na PP w lecznicy boję się je tam zostawiać.

Hotelik z założenia miał słuzyć dzikim kotom po sterylkach i tego chcemy się trzymać. Jeśli jakiś dorosły kot, który nie okazuje się dziki i czekając na dom ta zamieszkuje to i tak trafia z ulicy do raju.
Jakoś nie widzę kotów zabranych "z kanapy", które będa się dobrze czuły w takich wrunkach.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13698
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro sie 24, 2011 15:05 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

One ląduja na ulicy...
Wysyłam Ci na pw tel pani szukającej pomocy.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 25, 2011 12:20 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

I kolejne


Podwórko przy 1 Maja 34 , na rogu Pogonowskiego, domowa kotka i 6-7 tygodniwe kociaki, wyrzucone, bo pani w więzieniu.
Nawet tam nie pojdę, nie mam ani żadnego pomysłu ani kąta...

Jesli ktoś może pomóc - podam tel osoby zainteresowanej na pw...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 99 gości