Marzenka już nie cierpi... ['] /wątek do zamknięcia/

Heh testów u nas nie robią bo dyrektorka uważa, że sa niepotrzebne i, że w ogóule takich chórob nie ma... (tak rozmowy były, nic nie dały) Temat był już wałkowany na wątku Maksa.
Gibutkowa Marcina nie ma jest w Warszawie.
Po za tym tak sobie pomyślałam, że nawet lepiej jej te badania zrobić po za schronem bo niestety tam wyniki nieraz były przekłamane i dziewczyny musiałay potem powtarzac i wychodziło coś innego.. A przy jej stanie i wieku lepiej zrobić coś porządnego i przede wszystkim pewnego.
A jeżeli chodzi o testy to jedyny sens robienia jest wtedy jak się DT zgłosi (który będzie musiał być świadomy że kot może mieć Fiv lub białaczkę ) bo jak jej zrobię w sobotę, wyjdą ok i zawiozę ją na kociarnie to testy pójda w błoto. A nikt jej tam nie wsadzi do klatki i nie będzie izolował do czasu znalezienia DT niestety.

Czyli szukany dla Marzenki DT PILNIE (z możliwością chwilowej izolacji bądź niezakocony)

Do góry :ok:

Dokładnie

Oczywiście :ok:

za kotkę.

A tak nawiasem, co zrobisz jeśli będzie dt, ale przyjęcie uzależni od wyniku testów, a testy wyjdą dodatnie?

Co do wałkowania tematu sytuacji w schronie, to trzeba to robić do skutku!!!!!!!!!
I nikt mi powie, że w państwowym schronie, który w dodatku jest zasilany 1% i ma prawo do zbierania darowizn, kierownictwo musi wybierać pomiędzy jedzeniem a badaniami :evil:

.

Bo jeśli tak faktycznie jest, to przydałoby się porządne przetrzepanie dokumentacji.
Cholerka, jak ja bym chciała być w takiej komisji kontrolnej! :roll:

Ale nie mam szans, mogę tylko koledze podkablować temat.

delfinka pisze:I nikt mi powie, że w państwowym schronie, który w dodatku jest zasilany 1% i ma prawo do zbierania darowizn, kierownictwo musi wybierać pomiędzy jedzeniem a badaniami

delfinko, jeśli jest państwowy to na 100% nie może przyjmować 1%
To są dwie różne rzeczy. 1% przyjmują Organizacje Pożytku Publicznego czyli organizacje pozarządowe.

joshua_ada pisze:
delfinka pisze:I nikt mi powie, że w państwowym schronie, który w dodatku jest zasilany 1% i ma prawo do zbierania darowizn, kierownictwo musi wybierać pomiędzy jedzeniem a badaniami

delfinko, jeśli jest państwowy to na 100% nie może przyjmować 1%
To są dwie różne rzeczy. 1% przyjmują Organizacje Pożytku Publicznego czyli organizacje pozarządowe.

Schronisko nie jest pod UM tylko pod TOZem, jak się dobrze orientuję, więc jest OPP.

delfinka pisze:Oczywiście za kotkę.

A tak nawiasem, co zrobisz jeśli będzie dt, ale przyjęcie uzależni od wyniku testów, a testy wyjdą dodatnie?
[/size]

Dlatego napisałam, że testy zrobimy dopiero jak się zgłosi DT który przyjmie kotkę niezależnie od wyników. Bo zabrać jej nie mogę, mieszkam w kawalerce i nie mam gdzie jej izolować (z resztą gdybym miała dwa pokoje to już w niedziele bym ją zabrała) Zostawić tam jej też nie można. Bo albo ją puścimy na kociarnie gdzie będzie zarać inne koty albo ją uśpią. Ja zdaje sobie sprawę z tego, że z testami było by łatawiej jej znaleść dom.

To nie chodzi o jedzenie - bo tego mają dużo. Podejrzewam, że kotka wg nich źle rokuje i może dlatego - ale to są tylko moje przypuszczenia.
Po za tym tak jak mówiłam - po przymyśleniu sprawy wole ja i tak zabrać do swojego weta aby mieć 100% pewność co do wyniku i do rzeczywistego stanu zdrowia i wieku kotki (bo wiek też jest zakłamany często i to mocno - jak już Gibutkowa pisała Maks kot 3 letni został oceniony w schronie na seniora... a właściciel go oddał kiedy miał rok :roll:

)
co do dokumentacji -Teraz zaczęli chipować koty więc mam nadzieje, że będzie łatwiej z identyfikacją. Wcześniej koty z klatek jak były przenoszone na tyły to praktycznie traciły całą swoją historię - nieraz udawało się odnaleść stare zdjęcia z karteczkami gdzie były ich numery i wiek.

Dobra może konieć już tych gdybań nt schroniska bo nam Marzenka się zagubi w tym wszystkim.

Jak wet ją będzie oglądał to niech do paszczy zajrzy (pewnie to i tak zrobi ale tak na wszelki wypad piszę). Mam dziwne przeczucie że to kolejny zagłodzony kot z powodu zapalenia dziąseł :roll:

Znalazłam Marzenkę na stronie _leśnej_ , jeszcze w klatce (kwarantanna) http://www.dla-ciebie.eu/node/1227

EDIT: Zdjęcie dodane 12 lipca czyli 3 dni po przyniesieniu. Ona do schroniska jak widać już trafiła w takim stanie :roll:

Wygląda faktycznie, jak starszy kot

ciekawe, na ile to kwestia problemów zdrowotnych i niedoborów, a na ile wieku...

Kotangens pisze:Znalazłam Marzenkę na stronie _leśnej_ , jeszcze w klatce (kwarantanna) http://www.dla-ciebie.eu/node/1227

EDIT: Zdjęcie dodane 12 lipca czyli 3 dni po przyniesieniu. Ona do schroniska jak widać już trafiła w takim stanie

Podejrzewam, że ktoś ją oddał po prost twierdząc że kota znalazł...albo ktoś ją rzeczywiście na dwór wywalił....

Pamiętajmy o facebooku: https://www.facebook.com/event.php?eid=150273771724794

Ech, Marzenko

JaEwka pisze:
Kotangens pisze:Znalazłam Marzenkę na stronie _leśnej_ , jeszcze w klatce (kwarantanna) http://www.dla-ciebie.eu/node/1227

EDIT: Zdjęcie dodane 12 lipca czyli 3 dni po przyniesieniu. Ona do schroniska jak widać już trafiła w takim stanie

Podejrzewam, że ktoś ją oddał po prost twierdząc że kota znalazł...albo ktoś ją rzeczywiście na dwór wywalił....

Albo oddała rodzinka po zmarłym :evil:

Mogła siedzieć w domu długo nie karmiona aż się komuś mieszkanie po zmarłym "przydało" i kota trzeba było wynieść :roll:

Ale to możemy tylko tak gdybać

Marzenko, trzymaj się :!:

Marzenka już nie cierpi... ['] /wątek do zamknięcia/

Kto przegląda forum