Vive la Feta
Neo i Strada już dobrze

za to dwa kolejne dymniaki ze Wschodniej odeszły (*) (*). Kić u abrakadabry też lichutki
Za to pojawiła się szansa dla Rooneya. Zakochała się w nim pani Jola. Już były pierwsze odwiedzinki, dziś pani Jola i pan Marek wpadli do nas na kawę i pytali, pytali, pytali....

(
Lubię to
Teraz jest kompletowana wyprawka i przymiarki do osiatkowania balkonu.
W poniedziałek my jedziemy do Państwa, bo prosili, żebyśmy rzucili okiem po kątach i jeszcze coś podpowiedzieli, doradzili, co pochować na przykład...
Cieszę się powściągliwie, skakać będę jak Rooney - in spe Valentino- zamieszka w Nowym Domku. I nie zostanie oddany
