Dziewczyny... czytam i czytam, że w schronie zatrzęsienie kotów, a adopcji zero.
może to co mi się po głowie kołacze okaże się głupotą straszną, ale cóż... najwyżej wyjdę na głupola
no więc... moim zdaniem trzeba zrobić jakąś akcję " na zewnątrz". bo jak tak dalej będzie, to w schronie trzeba będzie koty piętrowo trzymać.
ja już kiedyś rzucałam taki pomysł, ale wtedy jakoś się nie spodobał... wiem natomiast, że taka akcja była robiona w innym schronisku (chyba Korciaczki kiedyś o tym pisały). może by zrobić wystawę kotów schroniskowych...
wiem, wiem... zaraz podniosą się głosy, że nie będziemy pokazywać jak to w schronisku jest kotom wspaniale... ale coś trzeba wymyślić...
ulotki wydrukować i roznosić... no trzeba koty zacząć "reklamować" na zewnątrz, skoro do schronu nikt nie przychodzi...
tylko może najpierw niech każdy przemyśli, pokombinuje, zastanowi się zanim zacznie krytykować, plisssss
