Tri, Krówek i Dzielna Mama - dt/ds PILNIE!

Mała ślicznotka szuka domku...

Byl pierwszy tel w sprawie mamy kociat. Pani zdumiona "bo tak dlugo juz szuka kotka a nikt jej oddac nie chce" - dom wychodzacy. Pani mieszka w Warszawie na parterze.......

Zonk,

Nie oddaje kotow do domow wychodzacych - chyba, ze odludzie, wies itp. To znaczy kociat w ogole do takich domow nie oddaje.
Poza tym, jak slusznie zauwazyla Hania dom wychodzacy to ta kotka juz ma - na wsi. Czyli bezpieczniej........Miasto i kot wychodzacy dla mnie absurd. I nikt mnie nie przekona, ze jest inaczej.

Prawda, ja mieszkam w bloku, przy którym żyje kilkanaście wolnożyjących, więc bardzo niebezpiecznie nie jest, ale ja bym żadnego kota i tak nie wypuścił...

Maluchy z Ciocią Tri
która również jest jeszcze... maluchem chyba
bo nie ma nawet roku :kotek:

Kocia walka z sandałami

te kociaki na zdjęciach wychodzą na pozornie większe niż są w rzeczywistości
a tymczasem to są niewiele większe od damskiego sandała :kotek:

Popołudniowa sjesta z ciotką :kotek:

ciotka też piękna

mam podobny system na "nie zamykanie się" okna :wink:

tylko ja wykorzystuję plastikową doniczkę

ale to są DWIE ciotki, na każdym zdjęciu inna
tylko że są bardzo podobne
bo to są siostry "SISTERS"

jedna z nich (ta na poniższych zdjęciach) to całkiem "półegzotyk"
a też ze wsi, uratowana przed śmiercią

u mnie wszystkie koty są piękne
a adopcyjnym maluchom wystawiam gwarancję dożywotniej urody

mało tego
nie dość, że piękne
to jak widać, kochają koty i ludzi :kotek:

ehhhh ......
:1luvu:

żeby ściany były gumowe

cuda i te domki gdzie są gdzie są ?

nie za dobrze Ci? dwie takie cudne szylkretki? :twisted:

właśnie na jednym zdjęciu to coś mi się plaskata wydawało, a z profilu nie było widać plasktego pyszczka :roll:

i kocina na parapecie ma tak fajnie symetrycznie łatki rozmieszczone.

Hania pisze:u mnie wszystkie koty są piękne
a adopcyjnym maluchom wystawiam gwarancję dożywotniej urody
mało tego
nie dość, że piękne
to jak widać, kochają koty i ludzi

bo piękne to generalnie są wszystkie, nawet moja Złapka zaczyna wychodzić na koty
u mnie gorzej z tym "kochaniem", ale jest jak jest, ja je kocham :wink:

dla uroczych maluchów :ok:

za domy
a ich siostrzyczka to już u siebie?

7ksiezyc pisze:ehhhh ......

żeby ściany były gumowe
cuda i te domki gdzie są gdzie są ?

ściany gumowe, koty mniej marudne, TŻ mniej stanowczy itd. itp. :wink:

tak, siostrzyczka Muchomorcia juz w swoim domku
i jak widać wygrzewa się na osiatkowanym balkonie
a Żwircia nadal czeka na swój domek...

a co do Ciotek-Szylkretek
to tylko jedna z nich jest moja
druga przebywa u mnie "wakacyjnie"
podczas wyjazdu swojej Pani
choć właściwie trudno stwierdzić, kto jest czyją Panią
czy kot czy człowiek

ezzme pisze:właśnie na jednym zdjęciu to coś mi się plaskata wydawało, a z profilu nie było widać plasktego pyszczka i kocina na parapecie ma tak fajnie symetrycznie łatki rozmieszczone.

bo ta na parapecie to jest właśnie siostra plaskata
a ta, u której nie widać plaskatego pysia z profilu
to druga siostra, zdecydowanie mniej plaskata
ale bardziej niż standardowy kot domowy
i mają ogony puchate
i lekko dłuższą, bardziej puchatą sierść

moja jest ta nieplaskata

O kotki dalej nikt nie dzwoni:(

A ja dzis mialam przygode zycia.......moj osobisty pies ( niewyrosniety bernadyn z wygladu wpadl do szamba. Nie wiem jakim cudem. Ale udalo jej sie tego dokonac. Wpadla w otwor, ktorym cudem przeciska sie czlowiek. Malo, ze pokrywa sie pod nia zarwala i pies wpadl, to jeszcze ja nakryla. Szukalismy jej dlugo........nim sie zorientowalismy gdzie jest.

To co sie dzialo potem to byl cyrk na kolkach........Jestem posinaczona, podrapana na maksa, mam rozwalony lokiec. I zobaczylam to dopiero dzis. Jakim cudem udalo nam sie ja wyciagnac nie wiem. Wiem, ze nie jestem w stanie podniesc rak do gory.........adrenalina czyni cuda.

nie wiem, dlaczego te kotki nie cieszą się zainteresowaniem :cry:

są przecież śliczne
kocurek, jak widać na zdjęciach, jest prawie cały biały
z takim umaszczeniem nie nadaje się do powrotu na wieś
podczas pobytu u mnie przez ten tydzień stał się zupełnym kanapowcem
zdjęcia zniekształcają rozmiar, ale on jest zupełnie malutki jeszcze
wesolutki, zabawny, grzeczny, zdrowiutki
no kochany po prostu...

jesteśmy śliczni i kochani, szukamy dobrego domku...

Tri, Krówek i Dzielna Mama - dt/ds PILNIE!

Kto przegląda forum