Natka-Nie żyje...Vincent znalazł DOM! Łódź

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 23, 2011 11:55 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Edytka1984 pisze:
ASK@ pisze:co z braciszkiem?



podpisuje się pod pytaniem

:?: :?: :?:

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Wto sie 23, 2011 11:59 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

J.D. pisze:Ja nie rozumiem jednego...dlaczego to wy tłumaczycie panią to co się stało z Natką????
zwykła przyzwoitość nakazuje aby pani napisała chociaż parę słów...
zaraz zrobicie z niej aniołka i dojdziecie to wniosku,że Natka sama sobie winna...
gdyby miała niepełnosprawne dziecko byłaby bardziej ostrożna,zapobiegliwa,mysląca na zapas,przewidująca....
a to tylko kot i pani nie pomyslała,nie przewidziała,nie zadbała...


No chyba przesadziłaś :roll:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 23, 2011 12:07 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

phantasmagori pisze:
J.D. pisze:Ja nie rozumiem jednego...dlaczego to wy tłumaczycie panią to co się stało z Natką????
zwykła przyzwoitość nakazuje aby pani napisała chociaż parę słów...
zaraz zrobicie z niej aniołka i dojdziecie to wniosku,że Natka sama sobie winna...
gdyby miała niepełnosprawne dziecko byłaby bardziej ostrożna,zapobiegliwa,mysląca na zapas,przewidująca....
a to tylko kot i pani nie pomyslała,nie przewidziała,nie zadbała...


No chyba przesadziłaś :roll:



ja uważam,że J.D.nie przesadziła
bardzo mądrze napisała i wiecie co ma rację i ja się z nią zgadzam
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 23, 2011 12:27 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Podpisuję się pod tym wszystkimi czterema łapami, w tym dwóch neurologicznych kotów, o które, podobnie jak o beznóżki, trzeba wyjątkowo dbać. Kicia nie powinna mieć dostępu do strychu. Wspinała się po żerdzi :?: Brak mi słów, by opisać, co myślę o tej Pani i kultura osobista powstrzymuje.

Przyłączam się do pytania o wyjaśnienia i stan braciszka. Ja bym go odebrała. I już.
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 23, 2011 12:29 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek tutaj zamierzał z pani robić aniołka. wobec braku wyjaśnień każdy na swój sposób stara się zrozumieć co i jak mogło się stać... nie widzę, żeby ktokolwiek panią usprawiedliwiał. wiem natomiast, że zarówno z dziećmi jak i z kotami jest tak, że niemożliwym jest przewidzieć wszystko.
to niepodważalna prawda. i nie stoi ona w sprzeczności z tym, że informacja, że Natunia nie żyje wraz z wyjaśnieniem co się stało powinna trafić do Ruru od razu, tzn. jak dla mnie maks. następnego dnia...
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 23, 2011 13:00 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Edytka1984 pisze:
phantasmagori pisze:
J.D. pisze:Ja nie rozumiem jednego...dlaczego to wy tłumaczycie panią to co się stało z Natką????
zwykła przyzwoitość nakazuje aby pani napisała chociaż parę słów...
zaraz zrobicie z niej aniołka i dojdziecie to wniosku,że Natka sama sobie winna...
gdyby miała niepełnosprawne dziecko byłaby bardziej ostrożna,zapobiegliwa,mysląca na zapas,przewidująca....
a to tylko kot i pani nie pomyslała,nie przewidziała,nie zadbała...


No chyba przesadziłaś :roll:



ja uważam,że J.D.nie przesadziła
bardzo mądrze napisała i wiecie co ma rację i ja się z nią zgadzam

Moje słowa odnosiły się do pogrubionego zdania nie do całej wypowiedzi, po to je pogrubiałam.

Nikt nie neguje tu faktu że Pani powinna napisać. Dywagujemy tylko jakie są powody, że Pani nie odważyła się napisać.
To że wypadki zdarzają się i w najlepszych kocich domach, na miau też, jest faktem niezaprzeczalnym. Nie oznacza to że Panią usprawiedliwiamy czy bronimy.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 23, 2011 13:10 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Ja też nie rozumiem tych tłumaczeń niektórych osób, że to nie jej wina, że mogło się stać itp. Jasne, że mogło - każdy kto ma kota wie, że opieka nad zwierzętami wymaga uwagi i przewidywania, ale jak się bierze małego niepełnosprawnego kota to się uważa jeszcze bardziej!!!

Mnie najbardziej zastanawia jakie naprawdę warunki miała Natka - bo jak pamiętam w informacji od Ruru lub J.D. w sms-ie od tej pani to pisała, że Natka często spadała z różnych miejsc - ja mogę sobie wyobrazić spadanie np z kanapy - bo tam Natka była w stanie się wspiąć nawet bez tylnych nóżek i mogą nie być w stanie zejść, ale żeby wspinała się bez opieki na schody???!!! Poza tym jeśli ta Pani nie dawała sobie z nią rady mogła napisać o pomoc i na pewno znalazł by się bardziej doświadczony i odpowiedzialny domek który zapewnił by większe bezpieczeństwo małej i braciszkowi niż bieganie na wsi po całym domu/podwórku gdzie nikt ich nie pilnuje..

A już w ogóle brak informacji o wypadku to świadczy tylko o tym kim jest rzeczona "opiekunka". Odpowiedzialna osoba by poinformowała, nieodpowiedzialna nie poczuwa się ani do winy ani do poinformowania kogokolwiek. Zresztą niepoinformowanie o wypadku to chyba złamanie umowy adopcyjnej (poprawcie mnie jeśli się mylę) i cały czas podtrzymuję swoje zdanie - że nie wiem czy braciszek powinien przebywać u tej "opiekunki", bo po tym co zaszło i braku jakichkolwiek wyjaśnień z jej strony nie wygląda na osobę godną zaufania by powierzyć jej braciszka Natki.
Obrazek podwójne czarne pluszowate szczęście Obrazek
Kocie oczy to okna, przez które można zajrzeć do innego świata..

Neela

 
Posty: 85
Od: Czw sie 20, 2009 15:03
Lokalizacja: Holandia

Post » Wto sie 23, 2011 13:22 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

No to zacytuję atlę bo chyba najlepiej to ujęła
atla pisze:nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek tutaj zamierzał z pani robić aniołka. wobec braku wyjaśnień każdy na swój sposób stara się zrozumieć co i jak mogło się stać... nie widzę, żeby ktokolwiek panią usprawiedliwiał. wiem natomiast, że zarówno z dziećmi jak i z kotami jest tak, że niemożliwym jest przewidzieć wszystko.
to niepodważalna prawda. i nie stoi ona w sprzeczności z tym, że informacja, że Natunia nie żyje wraz z wyjaśnieniem co się stało powinna trafić do Ruru od razu, tzn. jak dla mnie maks. następnego dnia...


Natomiast sprowadzenie próby zrozumienia sytuacji i poukładania jakoś sobie w głowie, do zdania iż zaraz stwierdzimy że Natka sama sobie winna jest chyba bardzo nie fer.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 23, 2011 13:59 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

słuchajcie,

mam nadzieję, że Opiekunka napisze w końcu do ruru i jakoś wszystko się wyjaśni.

tymczasem.....mamy w Łodzi bardzo podobny przypadek, zobaczcie: viewtopic.php?f=1&t=122271&p=7867649#p7867649

jak patrzę na tego malca (zdjęcia od około połowy strony) to mam przed oczami Natkę... :(

może znajdzie się ktoś, gotowy pomóc?

Natki nieodżałowana śmierć jest faktem i jej nie możemy już pomóc :(
ale ten malec czeka na swoją szansę.......
bardzo proszę....jemu jeszcze możemy pomóc
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 23, 2011 14:04 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

magdaradek pisze:słuchajcie,

mam nadzieję, że Opiekunka napisze w końcu do ruru i jakoś wszystko się wyjaśni.

tymczasem.....mamy w Łodzi bardzo podobny przypadek, zobaczcie: viewtopic.php?f=1&t=122271&p=7867649#p7867649

jak patrzę na tego malca (zdjęcia od około połowy strony) to mam przed oczami Natkę... :(

może znajdzie się ktoś, gotowy pomóc?

Natki nieodżałowana śmierć jest faktem i jej nie możemy już pomóc :(
ale ten malec czeka na swoją szansę.......
bardzo proszę....jemu jeszcze możemy pomóc



Mówi się, że kot powraca w ciele innego kota.





Malutka[*]

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto sie 23, 2011 14:35 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Zatyka mnie od łez
Natuś :cry: :cry: :cry: :cry:
Śpij spokojnie maleńka [']
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 23, 2011 15:26 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

a co z wizytą przed adopcją :?: nikogo nie było...nikt nie rozmawiał :?:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 23, 2011 16:14 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

magdaradek pisze:słuchajcie,

mam nadzieję, że Opiekunka napisze w końcu do ruru i jakoś wszystko się wyjaśni.

tymczasem.....mamy w Łodzi bardzo podobny przypadek, zobaczcie: viewtopic.php?f=1&t=122271&p=7867649#p7867649

jak patrzę na tego malca (zdjęcia od około połowy strony) to mam przed oczami Natkę... :(

może znajdzie się ktoś, gotowy pomóc?

Natki nieodżałowana śmierć jest faktem i jej nie możemy już pomóc :(
ale ten malec czeka na swoją szansę.......
bardzo proszę....jemu jeszcze możemy pomóc

Czy ktoś pomoże temu maluchowi ?
on ma nóżki jak Natka :(
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 23, 2011 16:33 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Ojejku :cry:
Oby temu kociakowi trafił się lepszy domek :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Wto sie 23, 2011 17:01 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Bardzo szkoda kotki. Opiekunce się nie dziwię, nie każdy ma ochotę na wystawianie się pod pręgierz rozgorączkowanej publiki. Myślę, że ta Pani też przeżywa tragedię, tak jak każdy z nas by przeżywał takie zdarzenie. Niestety, musimy sobie uświadomić, że nikt nie ma obowiązku się na forum tłumaczyć.
Jeden z kotów, w którego adopcji pośredniczyłam, zginął w podobny tragiczny sposób, nigdy też nie zapomnę kota, który był u mnie na wakacjach i poprzez moje niedopatrzenie prawie by wyskoczył przez niezabezpieczony balkon. Wypadki się zdarzają, nie każdy ma tyle przenikliwości by im zapobiec w 100%.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 196 gości