Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 26, 2011 21:37 Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

Witam ponownie :)
Byliśmy dziś u weta - koteczka ma brać tabletki przez 4-5 dni, potem 5 dni przerwy - i zastrzyk antykoncepcyjny. Obserwowaliśmy nasze dziewczę uważnie i tak naprawdę nie ma wielu charakterystycznych objawów, które miewała w czasie rujkowego apogeum (jeżdżenie brzuchem po ziemi, wypinanie tyłeczka, tarzanie się po podłodze i inne takie) - nerwowość, miauczenie i drapanie w drzwi zdarzały jej się jednak właśnie na początku tego cyklu.

Lekarz stwierdził, że jeżeli objawy po pigułach ustaną - będzie to wyraźny znak, że mieliśmy do czynienia z rują permanentną. Jeżeli jednak zachowanie mimo prób wyciszenia antykoncepcją będzie się powtarzać - może to być po prostu koci charakter...

Obstawiamy jednak rujkę i liczymy na pomyślne rozwiązanie sprawy. Póki co - młoda grzecznie połknęła pierwszą pastylę ;)

kosciana

 
Posty: 28
Od: Wto mar 01, 2011 23:56

Post » Pon sie 15, 2011 16:41 Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

Witam ponownie!

Kotka jest po zastrzyku, ale jej zachowanie się nie zmieniło. Okazuje się, że to nie przez ruję - ma po prostu bardzo silne parcie by wychodzić na dwór. Nie pomaga odwracanie uwagi za pomocą zabawek, psikanie wodą, noszenie na rękach, zamykanie na balkonie/w łazience, ani dziesiątka innych metod. Chce - i już. Wymusza to tak bardzo, że nie da się tego znieść Ponieważ we wcześniejszych mieszkaniach mogła od czasu do czasu wychodzić, zaczynamy pomału wypuszczać ją na dwór. Cóż, nie mogę z niej na siłę uczynić salonowej kici, skoro taka z niej mała ulicznica :) Mamy problem natury technicznej ponieważ mieszkamy na drugim piętrze i wiąże się to ze sprowadzaniem jej i wychodzeniem po nią za każdym razem gdy chce wrócić, ale wracając podnosi żwawo ogon, "całuje" mnie w nos i wygląda na całkiem zadowoloną, choć jeszcze nieco przerażoną "wielkim światem". Planujemy się wkrótce przeprowadzić, z pewnością będę szukać czegoś z ogródkiem by mogła hasać. Ot, kocia natura...

kosciana

 
Posty: 28
Od: Wto mar 01, 2011 23:56

Post » Pon sie 15, 2011 16:46 Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

Hm, nie wiem, w jakiej okolicy mieszkasz, ale czy na pewno wypuszczanie kota bez opieki jest tam bezpieczne (psy, samochody, dzieci)? Jest szansa, że po sterylce i zimie chęć do spacerów zmaleje :wink:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto sie 23, 2011 0:51 Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

Niestety, mieszkamy teraz w bloku, wypuszczam więc dziewczę na kawałek zieleni za domem - ostrożnie i na krótko, zaglądając do niej co jakiś czas. Na szczęście nie ma zwyczaju interesować się ulicą, a gdy chce wrócić - woła mnie drąc się na całe osiedle :). Za kilka dni przeprowadzamy się i właśnie szukam zielonej, spokojnej okolicy, która pozwoli na swobodne kocie spacery (o - kolejne skoki na klamkę właśnie zaliczone :roll: ).

kosciana

 
Posty: 28
Od: Wto mar 01, 2011 23:56

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 82 gości