Niania (') Krzywy (') Thaja (') Joś już w domu:)

tellmo-ja rozumiem, dobrze rozumiem
jedyne co chcę powiedziec, to to ,ze dziewczyny ją wzięły dało jej życie byc może
była na antybiotyku, za mała na szczepienie
w schronisku mogłaby umrzeć
dzis kolejny za mały czarnuszek odszedł
wzięcie jej przez korciaczi było dla kici dobrą decyzją-jestem tego pewna.
A człowiek to faktycznie nie automat i masz prawo do kryzysów
trzymam za Was, za całokształt :ok:

Tellmo masz rację odpocznij, ja miałam przyjemność romowy z Tobą przy okazji jednej z wcześniejszych adopcji i wiem jak bardzo dbasz o szczegóły. Ja też powiem szczerze, nie bardzo nadaję się na DT, zbyt mocno i szybko przywiązuję się do kociaków. Mój ostatni tymczas uratowany od niechybnej śmierci oswajał się na tyle długo, że już nie mam sumienia go oddać a to już czwarty rezydent. Też przystopowałam, choć wiem, że to na chwilę bo kociej biedy niestety nigdy nie zabraknie, ale muszę się zdystansować na trochę.

nie no, ilez mozna w koncu

Przeciez wy sie baaaaaaardzo emocjonalnie przywiazujecie do swoich podopiecznych, a swiadomosc, ze kot jest u was TYLKO na tymczasie... moze dobijac... dlatego nie dziwie sie temu wyczerpaniu

Buziak dla slicznotki