Bazyliszkowa pisze:kamari pisze:[
Źle skopiowałamTeraz już jest dobrze
Żeby było dobrze, to zamiast 128810 w kod trzeba wpisać 131930
To nie jest mój dzień


Ale za to Coco podrapała się za uchem. Ha


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Bazyliszkowa pisze:kamari pisze:[
Źle skopiowałamTeraz już jest dobrze
Żeby było dobrze, to zamiast 128810 w kod trzeba wpisać 131930
kamari pisze:Ale za to Coco podrapała się za uchem. HaI przy tym dzisiaj pozostanę
Jouluatto pisze:Ano kroi, kroi i to nawet bez poważniejszych zmian adresowo-personalnychOficjalna decyzja jest taka, że Foczątko zostaje u mnie
W przyszłym tygodniu jedzie na tygodniowe kolonie do "Mamy Joli", a potem wraca jako rezydent
Decyzje o tym czy ostatecznie wezme go ja, czy moi rodzice podejmiemy jak mały troche podrośnie, zobaczymy jak będzie współgrał z psem rodziców i z moimi kotami, czy Tata nie będzie miał na niego alergii (na Tikru nie ma, ale w dzieciństwie był bardzo uczulony na koty). Ogólnie, jakoś się to ułoży
Foczuś wsunął właśnie porcję jedzonka, walną co trzeba, niestety głównie na mnie, całe szczęście że wykazałm się rozwagą i przebrałam w "domowe" ciuchy przed rozpoczęciem procedury...Na następny raz chyba ustroję się w worek na śmieci, bo mały ma naprawdę niezły spust i zasięg
Jutro poproszę w lecznicy o zważenie mikrusa, strasznie ciekawa jestem czy i ile przybrał
kamari pisze:Heniek okupuje kuchnię, obejrzal szafkę pod zlewem (ulubione miejsce kotów), powylegiwał się w zlewie, potem na chlebaku,
a teraz kombinuje jak od góry otworzyć lodówkę![]()
No to chyba etap aklimatyzacji mamy załatwiony
Bianka 4 pisze:Trzymam ogromne![]()
![]()
za testy i za wszystkich Twoich podopiecznych. Też muszę pomyśleć o testach mojej tymczaski Fotuni, bo zostaje u mnie
Jest przesłodka i wszyscy kocio-psi domownicy ją uwielbiają.
A dzisiaj przeczytałam super wiadomość o kociaku, którego wątek podesłałam tutaj tydzień temu:Jouluatto pisze:Ano kroi, kroi i to nawet bez poważniejszych zmian adresowo-personalnychOficjalna decyzja jest taka, że Foczątko zostaje u mnie
W przyszłym tygodniu jedzie na tygodniowe kolonie do "Mamy Joli", a potem wraca jako rezydent
Decyzje o tym czy ostatecznie wezme go ja, czy moi rodzice podejmiemy jak mały troche podrośnie, zobaczymy jak będzie współgrał z psem rodziców i z moimi kotami, czy Tata nie będzie miał na niego alergii (na Tikru nie ma, ale w dzieciństwie był bardzo uczulony na koty). Ogólnie, jakoś się to ułoży
Foczuś wsunął właśnie porcję jedzonka, walną co trzeba, niestety głównie na mnie, całe szczęście że wykazałm się rozwagą i przebrałam w "domowe" ciuchy przed rozpoczęciem procedury...Na następny raz chyba ustroję się w worek na śmieci, bo mały ma naprawdę niezły spust i zasięg
Jutro poproszę w lecznicy o zważenie mikrusa, strasznie ciekawa jestem czy i ile przybrał
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości