Plamek i inni...czyli banda Vipa - część druga ! :)

Bazyliszkowa pisze:
kamari pisze:
puszatek pisze:solidna kolacja...też mi starcza na następny cały dzień

O widzisz, ja twierdzę to samo Lubię jeść tłusto i niezdrowo

To zupełnie tak jak ja
Tyle że od takiego jedzenia mam jakiś gigantyczny cholesterol

Jakbyś go sobie nie mierzyła, to byś nie wiedziała, że jest za wysoki i byłabyś szczęśliwsza :roll:

A poza tym, czy ktoś kiedyś widział na oczy cholesterol

Jestem juz sobie

.

vip0 pisze:Jestem juz sobie .

No fajnie, że wpadłaś na swój wątek :piwa:

Słuchajcie, od kilku dni podczytuję bloga syna naszej drogiej koleżanki Izy :ok:

No i muszę zamieścić linka :mrgreen:

[url]http://tomekw.info/[url]

kamari pisze:Jakbyś go sobie nie mierzyła, to byś nie wiedziała, że jest za wysoki i byłabyś szczęśliwsza

A poza tym, czy ktoś kiedyś widział na oczy cholesterol

Ja bym nie mierzyła, ale lekarz się uparł. Więc przestałam do niego chodzić. :mrgreen:

kamari pisze:
vip0 pisze:Jestem juz sobie .

No fajnie, że wpadłaś na swój wątek

Słuchajcie, od kilku dni podczytuję bloga syna naszej drogiej koleżanki Izy No i muszę zamieścić linka [url][http://tomekw.info//url]

No co, przecież uprzedzałam, że mnie nie będzie :mrgreen:

...a poza tym to nie jest mój wątek, tylko taki gościnny, ogólny

.

i każdy dobrze się tu czuje

Bazyliszkowa pisze:
kamari pisze:Jakbyś go sobie nie mierzyła, to byś nie wiedziała, że jest za wysoki i byłabyś szczęśliwsza

A poza tym, czy ktoś kiedyś widział na oczy cholesterol

Ja bym nie mierzyła, ale lekarz się uparł. Więc przestałam do niego chodzić.

No i bardzo słusznie :ok:

Całe wieki ludzie żyli bez cholesterolu, ciśnienia i witamin i byli zdrowi :mrgreen:

Ale fakt, że na ciśnienie proszki dzisiaj dają fajowe :oops:

vip0 pisze:
kamari pisze:
vip0 pisze:Jestem juz sobie .

No fajnie, że wpadłaś na swój wątek

Słuchajcie, od kilku dni podczytuję bloga syna naszej drogiej koleżanki Izy No i muszę zamieścić linka [url]http://tomekw.info//[url]

No co, przecież uprzedzałam, że mnie nie będzie ...a poza tym to nie jest mój wątek, tylko taki gościnny, ogólny .

No to ja tak właśnie gościnnie wstawiłam :mrgreen:

Warto poczytać i wybrać się w podróż za ocean :ok:

No i do Poznania

Moja droga Mario, gdyby mnie ktoś chciał wywieźć za ocean, to najpierw musiałby mi porządnie maczugą przywalić, cobym do samej Ameryki przytomności nie odzyskała :ryk:

.
Do samolotu nie wsiądę za nic, nawet nie popatrzę z bliska

.

Nie wiem, co robię źle, że linki nie wyświetla się jako link, ale wystarczy go skopiować i polączy :ok:

Gosia, ja latam od dziecka i to po prostu uwielbiam. W samolocie wogole nie czujesz, że jesteś w samolocie, więc to żadna atrakcja, ale start, z tym nieprawdopodobnym przyspieszeniem - boski. Potem jest nudno, a potem jesteś szybko na miejscu :ok:

http://tomekw.info

kamari pisze:Nie wiem, co robię źle, że linki nie wyświetla się jako link, ale wystarczy go skopiować i polączy

Gosia, ja latam od dziecka i to po prostu uwielbiam. W samolocie wogole nie czujesz, że jesteś w samolocie, więc to żadna atrakcja, ale start, z tym nieprawdopodobnym przyspieszeniem - boski. Potem jest nudno, a potem jesteś szybko na miejscu

Maryś, ja nawet na 6 piętro na nogach popylam

...no od zawsze tak mam, jakaś wysokofobia albo co...wejście na drabinę to trzeci szczebel maksimum, a potem ani rusz, jak się zaprę zadnimi łapami to nikt mnie nie zmusi do wejścia wyżej :mrgreen:

.

Ale w samolocie naprawdę nie czujesz, że jesteś gdzieś wysoko.
Co innego na drabinie :oops:

Bazyliszkowa pisze:Ale w samolocie naprawdę nie czujesz, że jesteś gdzieś wysoko.
Co innego na drabinie

Czuć, to może nie czuję....ale WIEM

.
Chłopaki mi się kolacji domagają, łomatulu, oni są wiecznie głodni.
A Plamek to sam siebie przechodzi

.
Przed chorobą to on był niespecjalnie miziasty, bardziej taki kot-wojownik, ponad 5 kilo samych mięśni...
A teraz tylko patrzy, jak by się tu przytulić albo do moich kolan dopchać...no i apetycik dopisuje :mrgreen:

.
Tu jakaś fałdeczka, tam jakiś wałeczek... :mrgreen:

.