Jeszcze Wam opowiem, o wizycie u wetki, bo to obrazuje charakter Bianka
Jak przyszłyśmy, był przed nami jeden kotek, więc pomyślałam, że poczekamy, nie będziemy się umawiać na potem. Okazało się, że kotek był tam pełne pół godziny i przyszło kilka innych zwierząt, chomik i 2 yorki. Bianka jednak była gwiazdą, yorki do niej podchodziły, próbowały się bawić a ona tylko łaskawie odwróciła główkę, zupełnie się nimi nie przejęła, za to podchodziła do wszystkich ludzi i zwiedzała cały teren
Wszyscy byli zdumieni, że się nie stresuje wizytą u weta
Nawet w gabinecie też była bardziej ciekawa niż przestraszona
Ją rusza tylko furminator i to też, gdy za długo
To po prostu najbardziej wyluzowany kot jakiego ja widziałam
Na poniedziałek mamy testy na kocią białaczkę i HIV ale jeśli będzie dobrze, to tego nie trzeba szczepić, bo nie ma kontaktu z innymi kotami, będzie też doszczepiona, bo powiedziała, że 3 tgodnie , to dobry termin na doszczepienie. Potem będę chodzić co miesiąc żeby sprawdzać postępy w odchudzaniu. Wszyscy w poczekalni uznali, że ona jest bardzo rasowa 
Ostatnio, jak byłam z nią u wetki, to usłyszałam, że mam ją kategorycznie odchudzić. Ale nijak nam to nie wychodzi 
