Poker walczy o życie-krwotoczne zapalenie dwunastnicy! Pomóż

Mały troszkę lepiej ...w nocy podjadł, ale natychmiast wszystko zwymiotował... potem nad ranem zrobił drugie podejście do miski i to trzyma się w brzuszku ...napił się też kilka razy wody ... Oczka ma już mniej smutne i trochę łazi po mieszkaniu, bo wczoraj to tylko leżał, a właściwie siedział jak "grzybek"... Nad ranem trochę pospał ze mną na podusi ...W związku z tym, że trochę je i pije - póki co nie jedziemy na kroplówkę ...

katarzyna1207 pisze:Dziękuję za to, że jesteście z nami ... Dlaczego znowu się wszystko wali ... już było w miarę stabilnie ....Może ja jestem jakaś "trędowata" ... bo ile razy odważę się powiedzieć, że Pokerek dobrze się czuje, to od razu jest kryzys...a wczoraj właśnie powiedziałam ... Wiem, że to głupie ...

Nie, to nie jest głupie ... ja już przestałam tak mówić.

Trzymajcie się zdrowo! :ok:

Jak tam się czuje wieczorkiem Pokerek?
Jak minął mu dzień?
Nieustannie trzymamy mocno kciuki...

Niestety u nas dzisiaj fatalny dzień... :cry:

Cały czas kibicujemy Ziabolkowi :ok:

Ja tez kibicuję Ziabolkowi bo jest mimo wszystko silnym kotem mimo tylu leków i fajniutki jest
:kotek:

Hakita pisze:Jak tam się czuje wieczorkiem Pokerek?
Jak minął mu dzień?
Nieustannie trzymamy mocno kciuki...

Niestety u nas dzisiaj fatalny dzień...

U nas też jest źle ... wieczorem znowu wymiotował i cuchnący śluz zamiast kupy ... Leży taki pokurczony za łóżkiem, mimo że dostał nospę ...na mój widok zaczął uciekać, bo boi się, że znowu coś w niego będę wpychała...

Ale musimy wytrzymać do wyników posiewu ... mam nadzieję, że już przed południem będzie coś wiadomo... ...

Oby jutro nasze Kocurki poczuły się lepiej...
Śpij dobrze z nadzieją w sercu...

Pokerku, trzymaj się dzielny skarbie :ok:

Jak Ziabol? :roll:

Hakita pisze::(
Oby jutro nasze Kocurki poczuły się lepiej...
Śpij dobrze z nadzieją w sercu...

Hakita,a co Twojemu dolega?

Znowu mamy e-coli hemolityczną

... Dzisiaj dostał już pierwszy zastrzyk z kolistyną, od jutra będzie dostawał kolistynę dopyszcznie, tylko trzeba ją podzielić na jakieś maleńkie daweczki (specjalna waga). Jak to dobrze, że nie oddałam tej kolistyny, co została z ubiegłego roku ... Zastrzyk co prawda szybciej działa, ale biedactwo ma już takie zrosty, że nie bardzo jest gdzie się wkłuć... :cry:

Przy próbie założenia wenflonu rozwaliły się 4 żyły... i nie udało się ... kroplówkę dostał tylko podskórnie ... i pierwszy raz płakał ... A ja zasłabłam u weta :oops:

Ziabolek musi zacząć sam jeść, bo nie ma możliwości podłączenia kroplówki ... Bardzo, bardzo potrzebna mu Wasza dobra energia ... słabiutki jest bardzo ...

Dużo sił dla Pokerka i dla Ciebie i całe mnóstwo pozytywnej energii przesyłam :ok:

miltonia pisze:Dużo sił dla Pokerka i dla Ciebie i całe mnóstwo pozytywnej energii przesyłam

dziękujemy...

Ziabolek wlazł w swoją ukochaną budkę w kocie łapki ...(to ta budka, którą ukradł Bubusiowi i w której Bubuś przewracał się do góry kołami bo się nie mieścił...)...

Ziabolku przytulam mocno i ciepłe myśli przesyłam :ok:

Dla Dużej też :ok:

Amika6 pisze:Ziabolku przytulam mocno i ciepłe myśli przesyłam
Dla Dużej też

Dziękujemy ... ja też na "wykończeniu" ... mam gigantycznego doła, że znowu czegoś niedopatrzyłam ... że powinnam była zaufać swojej intuicji i wcześniej domagać się wymazu ...
świat jest do dooopy dla kotków ...

Poker walczy o życie-krwotoczne zapalenie dwunastnicy! Pomóż

Kto przegląda forum