Obiecałam ze zapytam, moj Młody napisał mi smsa (siedzi tam na lotnisku i za 2 dni wraca) - na lotnisku w Radomiu-Piastowie przybłąkał się czarny kocurek(chyba) i mieszka przy namiotach , podobno młody, dziko wychudzony, w strupach - nie wiem czy sie bił czy załapał jakiegos grzybka, miziasty, przytulasny, wszystkie kostki widac, problem polega na tym ze lotnisko za miesiac bedzie praktycznie puste bo sezon sie skonczy...teraz chlopaki go dokarmiaja ale za miesiac bedzie tam głodował - wiem ze wszyscy sa zakoceni po kokardke ale czy jest moze ktos z tamtej okolicy kto moglby podjechac i pomoc kocurkowi?

PS nie mam zdjec jak sie uda Młodemu to zrobi zdjecie i wysle mmsa