martka pisze:stan może być bez leczenia tylko gorszy
to już lepiej do schroniska go zawieźć niż zostawić w tej piwinicy

a pani która karmi nie miała go leczyć?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
martka pisze:stan może być bez leczenia tylko gorszy
mawin pisze:martka pisze:stan może być bez leczenia tylko gorszy
to już lepiej do schroniska go zawieźć niż zostawić w tej piwinicy
a pani która karmi nie miała go leczyć?
martka pisze:Spokojnie? Na kk chyba nie umiera się tak spokojnie.....
Szukajmy Dt dla malucha, może ktoś go zabierze, wyleczy i wtedy do schronu jak już dłużej nie będzie mógł się nim zajmować?
ossett pisze:mawin pisze:martka pisze:stan może być bez leczenia tylko gorszy
to już lepiej do schroniska go zawieźć niż zostawić w tej piwinicy
a pani która karmi nie miała go leczyć?
Chorego kociaka do schroniska? Żeby "uśpili"? To niech on lepiej w tej piwnicy sobie spokojnie umrze jak inaczej nikt w tym wielkim mieście pomóc mu nie może.
mawin pisze:[
w schronisku nie uśpią z powodu KK kociaka.
ossett pisze:mawin pisze:[
w schronisku nie uśpią z powodu KK kociaka.
Gratuluję pewności, że nie.
Agness78 pisze:ossett pisze:mawin pisze:[
w schronisku nie uśpią z powodu KK kociaka.
Gratuluję pewności, że nie.
pewności nigdy nie maale jest nadzieja ....
w piwnicy chory kociak w dłużeszej perspektywie nie ma szanas wogóle, więc pytanie co lepsze?
dać mu jednak szansę? czy zostawić żeby umarł w męczarniach w kącie ciemnej piwnicy?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 99 gości