Szczytno - czekają na DT. W schronie odchodzą. Smutno :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 19, 2011 10:32 Re: Szczytno - walczymy. Mrusia [*] ...

Dobrze, że kolejne życie uratowane :ok:
Ale maleńtasy ostrożnie, ostrożnie czekamy do poniedziałku.
Trwamy i jeszcze się nie cieszymy :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt sie 19, 2011 11:40 Re: Szczytno - walczymy. Mrusia [*] ...

Nie mam już siły telefonowała do mnie ta nowa wetka ,że ludzie znaleźli kota najprawdopodobniej pogryzionego przez psy i czy bym go nie wzięła bo Ci ludzie nie mogą go zatrzymać.Kot dorosły ,dzwoniłam do Asi może jej mama się zgodzi jak nie to co ja mam zrobić?
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt sie 19, 2011 12:04 Re: Szczytno - walczymy. Mrusia [*] ...

horacy 7 pisze:Nie mam już siły telefonowała do mnie ta nowa wetka ,że ludzie znaleźli kota najprawdopodobniej pogryzionego przez psy i czy bym go nie wzięła bo Ci ludzie nie mogą go zatrzymać.Kot dorosły ,dzwoniłam do Asi może jej mama się zgodzi jak nie to co ja mam zrobić?

Kurde klasyczny klasyk....ludzie nie mogą bo nie ale Ty się martw... :evil: :evil: :evil: Skoro go nie mogą zatrzymać, to niech go trochę przechowają ...kuźwa no :roll:
Współczuję na serio :(, znam to z życia niestety :cry:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 19, 2011 12:16 Re: Szczytno - walczymy. Mrusia [*] ...

Asi mama też się nie zdecydowała na zajęcie chorym kotem,sama jest chora.Pewnie nie będę miała wyboru ,kot jest podobno miziasty i śliczny.Wymaga leczenia.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt sie 19, 2011 12:23 Re: Szczytno - walczymy. Mrusia [*] ...

Serce wszystkie pokocha i przyjmie.Ale portfel i ściany nie z gumy. Tylko jak przejśc obojętnie :cry:
Biedna kocinka.Musi cierpieć.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56007
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt sie 19, 2011 12:45 Re: Szczytno - walczymy. Mrusia [*] ...

Boże.... a unas kotka nie wiem z 4 czy więcej kociakami, pod bazą paliw... sąsiadka mnie zawiadomiła... panowie z bazy karmią...
Mało się nie pobiłam z sąsiadką na hasło "zawieźć do schroniska"...
Powiedziałam, że niech je lepiej od razu zabije...
Trzeba się dowiedzieć czy matka jest oswojona i da się złapać... kotki już duże, czyli matkę koniecznie sterylizować...
Dowiem się, choć niestety też w biegu... wczoraj była msza za tatę... nie pojechałam :(
ale muszę się wybrać i do mamy i taty (niestety już na cmentarz)...

Przepraszam za żałobny ton, ale mam doła...
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt sie 19, 2011 12:48 Re: Szczytno - walczymy. Mrusia [*] ...

Sorki, jestem pewnie wredna ,ale jakies dwa tyg temu pogoniłam sąsiadki , które mi przytargały małe kocię pod płot i żałośnie zaczęły stękać" Pani patrzy co nam się przytrafiło"
Myśle , komuś rękę czy nogę urwało ale nie....niespodzianka ..malutkie coś się wyłania...
I zagadka ...co to ?Kotek oczywiście ... :evil:
Panie w szloch, kotka nie mogą zatrzymać bo psy, bo wogóle nie mogą a z ulicy przyszedł ..no i że może moje zaakceptują i dawaj na podwórko kotka....
Moje koty zaabsorbowane a ja twardo..

"Kotki z nieba nie spadają ..i pewnie gdzieś właściciel jest a moje są bardzo żarłoczne i kotka zaraz zaatakują i żegnam"
No to one,że nie będą po sąsiadach szukać -puszczą na ulice i niech se idzie :evil: :strach: ...a ja no to " do sąsiadów nie pójdziecie ? trudno" i się oddaliłam od płotu ..... Fakt ,ze ja w ubiegłym roku szukałam naiwnie, gdy po powrocie z pracy kiedyś się doliczyc nie mogłam i zdawało mi się że rano miałam jednego krówka a nie dwa 8O - i się oczywiście właściciel nie znalazł no ba .. :roll: i krówki są dwa do dziś .


Oczywiście wieczorem , ukradkiem się wyłaniałam z domu i wypatrywałam kotka podrzutka :roll: ...ale jakoś cisza..nic nie było
Na drugi dzień , bałam się do domu wracać ale też nic.
Zaniepokojona ciszą i brakiem nowego "lokatora na gapę" zapytałam panią ..
I wyobrażcie sobie , niespodzianka...jednak to był kotek sąsiadów kawalek dalej i wielka radość...

Się rozpisałam i nie na temat :oops: ale chciałam podać przykład jacy ludzie są debilni i wygodni niestety ...
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 19, 2011 12:55 Re: Szczytno - walczymy. Mrusia [*] ...

Tiiia, i te teksty w stylu"przecie i tak tym sie pani zajmue...jeden więcej jeden mniej...przecie pani na to ktoś daje...jakie państwo albo co...ja słyszałam,ze wy pracować nie musicie bo tyle gmian wam dokłada...itp , itd"
Wczoraj TZ za podrzucona kocię dostał od sąsiadów.Bo już wyobraźnią widzieli tabuny kotów szwendających się po klatce, zawieszonych w reklamówkach na klamce...Żeby choć temu kotu wody dali.Ale nie skargę złożą.

Basiu nie potrafię nic madrego napisać. Kota żal, ale ciebie też.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56007
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt sie 19, 2011 14:25 Re: Szczytno - walczymy. Mrusia [*] ...

Jak słowo daję, jakby usłyszała "jeden więcej, jeden mniej", mogłabym nie zapanować nad sobą
:evil:
Basiu, a Twoja pani doktor, to co właściwie? Bo też się zirytowałam, przepraszam.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sie 19, 2011 14:27 Re: Szczytno - walczymy. Mrusia [*] ...

Nie wiem czy wolno pisać, ale ja bym tej cholernej wetce kota nie zostawiła...
Ona nie z tych co się długo zastanawiają nad eutanazją...
Cholerny świat :(
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt sie 19, 2011 14:29 Re: Szczytno - walczymy. Mrusia [*] ...

Bo pomyślałam, że najfajniej być dobrym cudzymi rękami.
Co to w ogóle jest :evil:
Moja pani doktor w potrzebie może nawet zostawić w gabinecie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sie 19, 2011 14:37 Re: Szczytno - walczymy. Mrusia [*] ...

To jest nowa wetka pracuje z tydzień,dwa w Szczytnie nie u siebie ten doktor nigdy nie zostawiał kotów w lecznicy ,więc pewnie nie moze.Ludzie są w pensjonacie na wakacjach nie moga kota tam zatrzymać ,ja też nie mogę bo zalało mi piwnicę lecz wezmę bo podobno chude ,ranne w schronie nie przetrzyma,najgorzej ,ze o 16,30 wychodze i nie będzie mnie do jutra rano.Mam nadzieję ,ze on przetrwa do rana w tej zalanej piwnicy.Dostał kroplówkę,antybiotyk ,p/bólowy .Nie mam żadnego wyboru,ryczeć ji się chce ale co mam począć,najgorsze to pp,mam nadzieje ,ze może kiedyś był szczepiony.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt sie 19, 2011 14:42 Re: Szczytno - walczymy. Mrusia [*] ...

Basiu :( :( :( :( :(
ja już nie wiem, co mam pisać, naprawdę. Uważaj na siebie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sie 19, 2011 14:43 Re: Szczytno - walczymy. Mrusia [*] ...

Przepraszam, że się wtrąciłam. Myślałam o innej wetce...
Basiu ściskam Cię mocno...
Ja muszę wybrać się do tej bazy sprawdzić gdzie jest kotka z kociakami...
Moi sąsiedzi też myślą, że ktoś płaci za pomoc kotom...
Jakaś tajemnicza instytucja, tylko człowiek taki durny, że jeszcze jej nie zna :evil:

Przytulam Basieńko :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt sie 19, 2011 14:45 Re: Szczytno - walczymy. Mrusia [*] ...

meksykanka pisze:Moi sąsiedzi też myślą, że ktoś płaci za pomoc kotom...
Jakaś tajemnicza instytucja, tylko człowiek taki durny, że jeszcze jej nie zna :evil:

Mojej sąsiadce powiedziałam, że pieniądze, które wydaję na koty, zarabiam ciężką pracą. Aczkolwiek nie sądzę, żeby to do niej dotarło.
Ale uważam, że powinnaś powiedzieć sąsiadom.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], sherab i 293 gości