Witajcie!
Przepraszam, ale ostatnio nie zaglądałam na forum, a i teraz wpadam jak po ogień
Wyniki Sznupcia nie są najgorsze, ale co pożyliśmy usiłując pobrać mu krew to nasze. Ta bestia żadnym sposobem nie pozwoli na JAKIEKOLWIEK zabiegi przy sobie! Trzeba było sięgnąć po
chemię. Poziom adrenaliny miał taki, że podany "głupi jaś", a potem kolejna dawka sprawiły, że zaczął skakać po szafkach

Skończyło się na narkozie.
Do rzeczy: wyniki moczu ok, nie ma leukocytów, bakterii lub kryształów. Krew - poziom mocznika spadł, ale kreatynina nadal podwyższona. Zostajemy na renalu i byle do następnych badań kontrolnych.
Lecem zajrzeć na zaprzyjaźnione wątki.