Chcieli mnie zabić paleciakiem:(Żyję i zostaję z pancią! ;)

Jaka ona cudna :1luvu:

To przerażające ,że wokół nas tylu okrutnych , zwyrodniałych degeneratów

Ludzie potrafią być takimi potworami że aż jest to czasami niewiarygodne

Mam nadzieję że już tylko same szczęśliwe chwile czekają to maleństwo.

Kitula ma się dobrze. Opanowaliśmy kuwetkę, bo był z tym problem dość spory. W tej chwili 90% wszystkiego trafia gdzie powinno

Póki co nikt nie pyta o kiciunię, ale jutro biorę się za ogłoszenia

Edit.
Zabrałam się za ogłoszenia dziś i troszkę się ich już narobiłam. Jutro kolejna seria

Trzymajcie kciuki, by odezwał się dobry domek dla niuńki :1luvu:

niki2117 pisze:Kitula ma się dobrze. Opanowaliśmy kuwetkę, bo był z tym problem dość spory. W tej chwili 90% wszystkiego trafia gdzie powinno
Póki co nikt nie pyta o kiciunię, ale jutro biorę się za ogłoszenia

Edit.
Zabrałam się za ogłoszenia dziś i troszkę się ich już narobiłam. Jutro kolejna seria Trzymajcie kciuki, by odezwał się dobry domek dla niuńki

ogłoszenia widzałam, tylko teraz żeby ktoś normalny zadzwonił :wink:

Żebyś wiedziała Beciu, bo o normalnych to ciężko. choć są. Jednak byle komu nie oddam, nie spieszy mi się, ma bezterminowy tymczas więc poczekamy

Niki jeśli masz znajomości na fb lub innych portalach czy forach, pamiętaj proszę,że nadal " walczymy " o karmę z KV :wink:

Pamiętam. Udostępniam i rozsyłam

niki2117 pisze:Pamiętam. Udostępniam i rozsyłam

A my właśnie wróciliśmy od weta. Mała się drapie po uszkach, miała zakroplone,bo coś się dzieje. Jeśli będzie do poniedziałku się drapała to idziemy po krople. Ma w chwili obecnej max 7 tygodni, wcześniej trochę ją źle oceniono.Ze szczepieniem mamy zaczekać jeszcze z 10 dni. Kolejne odrobaczanie w poniedziałek.

A oto najnowsze zdjęcia kruszynki. Po tygodniu spędzonym u mnie waży już 690 gram, gdy przyszła ważyła 500, po dwóch-trzech dniach 580 gram.

Śpię na rachunkach...szkoda, że nie na pieniążkach

Tak sobie siedzę

P.s. Z problemami kuwetkowymi sobie poradziliśmy, na śnie na twarz się już też nie rzuca, więc pełna resocjalizacja :ok:

Koteńka gotowa do adopcji. Nic tylko brać nim się doszczętnie zakocham :1luvu:

Przychodzi się non stop przytulać. Obejmuje łapkami twarz, ociera się o nią, przytula i całuje. Cudo nie kot :1luvu:

A gdzie kolejki ??????

niki2117 pisze:A oto najnowsze zdjęcia kruszynki. Po tygodniu spędzonym u mnie waży już 690 gram, gdy przyszła ważyła 500, po dwóch-trzech dniach 580 gram.

Śpię na rachunkach...szkoda, że nie na pieniążkach

Tak sobie siedzę

P.s. Z problemami kuwetkowymi sobie poradziliśmy, na śnie na twarz się już też nie rzuca, więc pełna resocjalizacja
Koteńka gotowa do adopcji. Nic tylko brać nim się doszczętnie zakocham
Przychodzi się non stop przytulać. Obejmuje łapkami twarz, ociera się o nią, przytula i całuje. Cudo nie kot
A gdzie kolejki ??????