
Przecież ja jakiś czas temu "zgubiłam" Milagros, epileptyczkę i naprawdę mówiłam już, że nie chcę żyć jak ona się nie znajdzie...
Miałam najgorsze przeczucia i zżerały mnie wyrzuty sumienia, że do niczego się nie nadaję i zamiast pomóc skazałam ją na śmierć. Mogła przecież dostać tam ataku i umrzeć...
Mila jest - siedziała w krzakach przez 3,5 dnia...
Nie można tracić nadziei, chociaż to łatwo powiedzieć teraz... ale trzeba szukać.
Asia - ASK@ jeździła przez wiele dni poszukiwać swojego tymczasa, który uciekł z DS i znalazła...
