A duża do kuwety poszła.
Fajną ma tą kuwetę, na drzwi zamykana, i światło tam jest...i takie duże białe, tam się woda leje i czasem Zośka tam siedzi, bo goopia.
Duża jakaś nerwowa dzisiaj, nakrzyczała na mnie rano, że jej grzebałem w ziemniakach. Moja wina, że lubię? Jak obiera te ziemniaki, to się nie odczepię, póki kawałka nie da.


