


Aktualizacja z 16.11.11 r. ->
Tosia z maluchem Larą w DS już coraz bardziej zżywają się z Dużymi

2 Tosine maluchy u Halinki:
Nela - nadal oczko chore

Diego - rozrabia i ma się dobrze

No i jeszcze prezentacja Lili z cpn-u:
------------------
18.08.2011 r.->>
Kotka jest pod opieką Halinki1403

Historię kotki, odkąd błagała o pomoc rodząc pod klatką bloku, możecie poznać poniżej.
Oto bohaterska Tosia:




jasdor pisze:Śliczna, malutka kotka (króweczka) miaucząca pod klatką schodową u Myszki2302 i szukająca pomocy. Kotka w ciąży, prawdopodobnie zaczynająca rodzić. Kilka minut na zastanowienie, co z nią zrobić? schronisko - to była jedyna opcja. Telefony... Kotka na kolanach w samochodzie wpychająca się pod rękę, mrucząca. Brzuszek drgający, jakby już miało nastąpić rozwiązanie.
Wylądowała w piwnicy (nie takiej, jak u babiszona tylko zadbanej) w klatce, gdzie w spokoju urodziła do tej pory dwa śliczne maleństwa. Kombinowałyśmy, żeby po urodzeniu przewieźć ją z maluchami do Rzeszowa, ale Halinka powiedziała, że ją u siebie zostawi. Dla maluszków może znajdą się jakieś domki, a kotka zostanie na tymczasie (czyt. ósmym rezydentem). Zostanie zbadana, zaszczepiona, odrobaczona i wysterylizowana w miare możliwości finansowych, gdzie przy siedmiu własnych kotach i okolicznych dochodzących, stołujących się, trudno będzie o zabezpieczenie finansowe dla tej kociej mamusi zgarniętej z ulicy i przytulonej. Dlatego myślę, że pomoc finansowa za okazane serce i miejsce, na razie w piwnicy, potem w mieszkaniu należy się Halince, jak psu zupa.
Koteczka jest bardzo spokojna, jakby czuła, że już jest całkiem bezpieczna. Spokojnie urodziła (na razie dwa) kociaki, reszta w drodze. Jest malutka, pewnie niedożywiona, z dużym brzuszkiem w wysokiej ciąży wyglądała jako tako, ale po urodzeniu dzieciaków pewnie zobaczymy jej prawdziwe oblicze, czyli chuda, wynędzniała z paskudną sierścią.
Nie miałam aparatu, więc zdjęć na razie nie będzie. Nie wiem, czy takim maleństwom można robić "lampowe" zdjęcia. Jeśli tak, to zrobię. Kotka teraz pewnie poświęci sie opiece nad maluchami i w klatce (dużej) będzie czuła się dobrze.
jasdor pisze:Zacznijmy od mamusi i kociaczków, ktore po 4 dniach życia wyglądają, jak 1,5 tygodniowe kociaki . Rosną , jak na drożdżach, mamusia zadowolona, najedzona, wyspana, znakomicie spełnia sie w tej roli. Kociaki tez najedzone - leżą i kwiczą.
Daje sie brac na ręce, choć za chwilę chce zmykać, żeby dzieci nie były same. Nawet jak je, odwraca się co chwilkę, żeby sprawdzić, czy u dzieci wszystko w porządku. Ufna, kochana, rozmruczana, zadowolona i wdzięczna![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Teraz filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=mNDHe7Tsq1c
jasdor pisze:Mój udział w maluszkach był bardzo mizerny i zaszczyty wcale mi sie nie należą. Byłam tylko osoba do towarzystwa, oczekującą na poród i zdającą relację tutaj, fotki i takie tam bleble. Kicia mieszka u Halinki1403 i opiekę ma na 102.
Tutaj krótka acz treściwa wypowiedź Jasdorka, jakby ktoś pytał się, dlaczego dziewczyny np. nie uśpiły kociaków:
jasdor pisze: wiem, że takie urodziny to błąd. Sterylka aborcyjna - TAK. Zabijanie maluchów, które już się narodziły - NIE. My tego zrobić nie potrafimy. Maluszki są pod opieką i mam nadzieję, że jakaś dobra dusza je przygarnie.
jasdor pisze:Króweczka z maluszkami jest rewelacyjna, je za troje, s..a tez za troje. Karmi i cudnie opiekuje się dzieciaczkami. Mieszka w pokoju, klatke ma otwartą i jak ma ochotę to sobie z niej wychodzi. Ale i tak większość czasu spędza z dzieciakami, które osiągają monstrualne rozmiary. Niedługo nowe zdjęcia.
Aha, kicia króweczka dostała na imię TOSIA i jest bardzo domowa i kochana .
halinka1403 pisze: (...) Tosia (kotka w ostatniej chwili przed okoceniem, przygarnięta z pod bloku) pieknie się zaokragla, mimo że karmi,jest cudowna ,wdzięczna kicią i równie wspaniałą mamą .Maluchy zaczynaja już niezdarnie rozrabiać .są rozkoszne i śliczne.Tylko nie wiem jakiej płci ,bo pierwszy raz mam do czynienia z takimi maliznotami. Moje koty jeszcze nie dostąpiły zaszczytu odwiedzin,bo Tosia ma oddzielny pokój, przed którym przyczajkę robi cała moja siódemka futer, gotowych w każdej chwili przedstawić się nowej lokatorce. Wygląda to prześmiesznie
jasdor pisze:Byłyśmy dziś wreszcie wizytować maluszki (płci nadal nie stwierdzono) z mamusią TOSIĄ. Rosną jak na drożdżach! Dziś właśnie mija 3 tygodnie od ich urodzin. Mają trzy tygodnie, a wielkością są identyczne z Julcią i Zorcią, kiedy zabierałyśmy je, mające chyba wtedy 2 miesiące. Nie ma się co dziwić, że tak rosną, bo TOSIA wsuwa za troje. Maluchy nawet pewnie przekarmione, bo do cyca się nie garną. Drą się jak mama je zostawi wychodząc do michy. Nie lubią być same. Są prześliczne, jest im wspaniale, cały pokój wyłącznie do swojej dyspozycji. Reszta kotów zagląda ciekawie, ale nie jest im dane pozaglądać do rodzinki.![]()
![]()
![]()
Album z maluszkami --> http://imageshack.us/g/820/obraz001ez.jpg/
jasdor pisze:PISKLAKI --> http://www.youtube.com/watch?v=sABIXP8pzv4
jasdor pisze:PISKLAKI 2 --> http://www.youtube.com/watch?v=8kSwpHUppCY