edit_f pisze:swoją drogą Katia naprawdę jest świrnięta.. ostatnio wpadła do kuwety, z wywieszonym jęzorem i wybałuszonymi oczami, z takim wielkim szalonym impetem i szalonym wzrokiem.. wpadła, szpiegowsko się rozejrzała i zaczełą grzebać.. boże jak ona grzebała.. tak szybko przebierała i jak długo.. albo jak jakiś kot chodzi po klatce, a ona bach: wpada na druty i go straszy.. no wariatka jedna z większych, jaką widziałam..
Widziałam to, Katia urządziła sobie w kuwecie bieżnię

Bardzo mi jej szkoda, bo potrzeby ruchowe tego kota są tak wielkie, jak jej nienawiść do innych przedstawicieli własnego gatunku
