Kotek czuje się naprawdę dobrze!!

weterynarz podejrzewał u niego albo panleukopenię albo kocią białaczkę albo koci aids gdyż kot miał mało leukocytów co za tym idzie nie miał w ogóle odporności. Jednak objawy wskazywały typowo na panleukopenię (apatia, senność, bolesność brzucha i leżenie w specyficznej dla tej choroby pozycji, niechęć do picia i jedzenia) ogólnie myśleliśmy że będzie koniec ale zdeterminowaliśmy się żeby go jednak wyleczyć mimo iż weterynarz stwierdził że nie bardzo są szanse na uratowanie... Podawaliśmy mu antybiotyk, środek na pobudzenie odporności i na silę poiliśmy i dawaliśmy jedzenie (mimo jego wielkiej niechęci). Kot siusiał normalnie ale miał problem z kupą, która w większości przypadków była poprostu sluzem a jak już wyszła to miała dziwny żółtawy kolor ( to tak w skrócie przebieg jego choroby)... Ale w zasadzie od niedzieli z dnia na dzień jest coraz większa poprawa

kotek ma apetyt, stał się aktywny, załatwia się normalnie, zaczyna się bawić i jest skory do przytulania! Liczymy na to że najgorsze za nami tylko za parę dni będziemy musieli zabrać go na kontrole aby wykluczyć białaczkę i aids. Dziękuję Tess 1610 i innym użytkownikom za pomoc i zainteresowanie
