Nasza kocia rodzinka. NiuniaFeLV+[']Wituś FeLV+Bunia lepiej.

A czy Gagusia miała robione USG jamy brzusznej (wątroba, trzustka, jelita) :?:

Jesooo,mocne kciuki za Gagusię :ok:

Aniu trzymajcie się i dużo siły do walki. Madzię też z takiego stanu wyciągnęłaś :ok:

Gagusiu

A jak nerki, w porządku?

Niestety, raczej nie mamy szans.
Gagunia miała ściągany płyn z opłucnej, który jest zaczerwieniony. Lekarz z łatwością wyciągnął z niej 100ml tego płynu i jeszcze zostało...
Takie zaczerwienienie może sugerować zmiany nowotworowe.
Dostała kroplówkę dożylną, źle się czuje bo szybko oddycha zipiąc. Wet podał też steryd, bo teraz już jest walka o jej życie, choć wyniki badań biochemicznych są dobre, a do morfologii, też nie ma za bardzo zastrzeżeń.

Spędziłyśmy w lecznicy 4 godziny i jestem załamana.
Jutro znowu będzie nakłuwana aby ściągnąć jej jak najwięcej tego świństwa.

Wiem że będę musiała podjąć w najbliższym czasie decyzję....decyzję najgorszą z możliwych...kocham ją, to mój dzidziuś, mój skarb najdroższy.

Chciałabym, żeby to było coś, z czym można wygrać.

Ale już wcześniejszy opis tego, co się dzieje, nie był optymistyczny.

W każdym razie - nie mnie wyrokować o tym, co się stanie.

Strasznie mi żal biednej Gagusi i Was.
Jestem cały czas z Wami i wciąż trzymam kciuki za Gagusię :ok:

mb pisze:Strasznie mi żal biednej Gagusi i Was.
Jestem cały czas z Wami i wciąż trzymam kciuki za Gagusię

przyłączam się i ja...

A to już pewne z tą diagnozą? Wet robił RTG?

Trzymajcie się! :ok:

Gagusiu, walcz! :ok:

A ja liczę na cud! :ok:

Erin pisze:A to już pewne z tą diagnozą? Wet robił RTG?

Tak, miała już 4 RTG w tym jedno z kontrastem, USG też miała i jeszcze dzisiaj też, pisałam o tym w postach wyżej.

Teraz pochlipała trochę gerberka z indyka dla dzieci ale jeszcze dałam jej 4 strzykawki do buzi i nie zwymiotowała, ale wcześniej na 15 minut przed jedzeniem dostała 1/10 tabletki gaspridu.
Oddycha zdecydowanie już lepiej, to ściągniecie 100 ml płynu :strach:

mało trupem tam nie padłam gdy to zobaczyłam,ale wtedy dopiero była jedna strzykawka 25ml widać jej pomogło, choć wcześniej w lecznicy miałam obiekcje bo dużo gorzej oddychała zipiała i musiała dostać tlen. W domu się uspokoiła, bo jest w swoim domciu. :cry: