wspólne życie - wątek optymistyczny :-) koniec cz. 3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 16, 2011 19:59 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny- zaklinamy rzeczywistość

Kamari, wysłałam do ciebie PW :)

Tzu

 
Posty: 176
Od: Czw lip 21, 2011 21:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 16, 2011 21:20 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny- zaklinamy rzeczywistość

kamari pisze:ps. ciekawe, ze w trakcie wysyłania tego postu zawiesiło mi się forum :evil:
Jeżeli ktoś na górze nie zgadza się z moją decyzją, to przypomnę, że mój małżonek wysłał totka :mrgreen:


Oczywiście wciąż i niezmiennie trzymam kciuki :ok:

Jesteś cudowna :1luvu:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Śro sie 17, 2011 10:35 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny- zaklinamy rzeczywistość

Mario - to może porobić trochę ogłoszeń na Twoje adoptusie??? Nie wiem, jak mogłabym Ci pomóc :( ???

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro sie 17, 2011 11:43 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny- zaklinamy rzeczywistość

joluka pisze:Mario - to może porobić trochę ogłoszeń na Twoje adoptusie??? Nie wiem, jak mogłabym Ci pomóc :( ???


Przechodzę po prostu załamanie nerwowe, ale fakt, że się kociarstwa narobiło i zrobił się zator.

Euzebiuszek ma ogłoszenia na fb i u nas na miejscu. Heniuciowi dziewczyny już zorganizowały pakiet ogłoszeń :1luvu:
Szukam domów dla dwoch moich półtorarocznych czarnych panienek, które zabrałam do domu ze starej pracowni. One sie nie czują najlepiej w domu, były przyzwyczajone do wychodzenia i jeżeli znajdzie się dobry dom, to je wyadoptuję. Są zdrowe, piękne, wysterylizowane i bezproblemowe
Myślę też, czy nie poszukać domu Jaśkowi. Jego oczka może nie wyglądają najpiękniej, ale działają bardzo dobrze. Ale trzeba go cały czas zakrapiać raz dziennie.

Chłopaniowi pewnie znajdę dom u siebie, to duży wielki kocur. Nie ma jeszcze pół roku a jest wielkości dwulatka. Musze go tylko troszkę podkurować, ma powiększone węzły chłonne, doktor mówi, że to może być pozostałość po kk, ale nie wydaje mi się. KK maluchy miały ponad 3 miesiące temu, a te węzły wymacałam niedawno. Mam swoją teorię. Zobaczymy.

Czarnym już dawno bym zrobiła ogłoszenia w internecie, ale nie mogę im zrobić zdjęć. Ciągle wychodzi zmaz albo kot od du.y strony :roll: Na razie ogłaszam je lokalnie.

Za to mam świetne wieści od Ałły. Bardzo się martwiłam o jej adopcję, że to dzikus. A ona po dwóch dniach bycia jedyną i najważniejszą księżniczką w domu okazała się wielkim pieszczochem :mrgreen:

No i Maks - Książę Pan przybrał na wadze. Ładnie je wszystko, ale ma problemy z gryzieniem - gryzie, ale z trudem. Ale żeby go uśpić do porządków w pyszczku musi jeszcze nabrać sił. Doktor stwierdził filozoficznie :roll: że lepiej żeby mu było niewygodnie gryźć niż miałby umrzeć na stole, bo wtedy już niczego nie ugryzie.
Cóż, doktor szczery do bólu :mrgreen:

Dzisiaj jedziemy z Coco na zastrzyki i może na gipsowanie nóżek. Miałam jechać wczoraj, bo byłam umówiona na wtorek, ale wczoraj myślałam, że jest poniedziałek i mamy jechać dzisiaj, no więc ... jedziemy dzisiaj :roll:
Doktor leczy na razie Coco na krechę, podliczy mnie później :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro sie 17, 2011 11:47 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny- zaklinamy rzeczywistość

Super że Maks dochodzi po woli do siebie :P jeszcze tylko te ząbki i będzie chłopak jak nowy :wink:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Śro sie 17, 2011 11:48 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny- zaklinamy rzeczywistość

Mądry doktor :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 17, 2011 12:53 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny- zaklinamy rzeczywistość

kamari pisze:No i Maks - Książę Pan przybrał na wadze. Ładnie je wszystko, ale ma problemy z gryzieniem - gryzie, ale z trudem.
Ale żeby go uśpić do porządków w pyszczku musi jeszcze nabrać sił. Doktor stwierdził filozoficznie :roll: że lepiej żeby
mu było niewygodnie gryźć niż miałby umrzeć na stole, bo wtedy już niczego nie ugryzie.
Cóż, doktor szczery do bólu :mrgreen:

Ale za to mądry :ok:

kamari pisze:Dzisiaj jedziemy z Coco na zastrzyki i może na gipsowanie nóżek. Miałam jechać wczoraj, bo byłam umówiona na wtorek,
ale wczoraj myślałam, że jest poniedziałek i mamy jechać dzisiaj, no więc ... jedziemy dzisiaj :roll:


Dla mnie też ten tydzień jest jakiś dziwny pod tym względem :ryk:

Ale za to pod innym super! Wspaniale ruszyły adopcje koteczków z naszego schroniska - swietne domki i odpowiedzialni, kochający zwierzaczki ludzie :love: :spin2: :love:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Śro sie 17, 2011 13:48 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny- zaklinamy rzeczywistość

KasiaF to tylko pozazdrościć bo u nas najwięcej zwierząt chyba w historii schroniska jest :( psów 650, kotów dorosłych 200 kociaków 50.... aż się boje do schroniska iść bo nie byłam 3 miesiące
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Śro sie 17, 2011 14:42 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny- zaklinamy rzeczywistość

Kasiu, bardzo się cieszę za wasze adopcje, widać, że akcje w Kaliszu przynoszą efekty :ok:

Ewa, nie wiedziałam, że w schronie może być tyle zwierzaków 8O
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro sie 17, 2011 14:50 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny- zaklinamy rzeczywistość

kamari pisze:Kasiu, bardzo się cieszę za wasze adopcje, widać, że akcje w Kaliszu przynoszą efekty :ok:

Ewa, nie wiedziałam, że w schronie może być tyle zwierzaków 8O

JaEwka to Ewelina :D
Nasz schron jest nowy i duży, zgodny z wymogami unijnymi - baterie słoneczne na boksach dla psów, chipy dla psów i kotów (tych nowo przybyłych) itp. Ale ludzie traktują schron jak hotel i jest przepełnienie. Nie wiem na ile psów jest dokładnie przewidziane miejsce ale kotów powinno być max 200 a już jest 250 i praktycznie żadnych adopcji. Wychodzą 2 a na ich miejsce przychodzi 6 :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 17, 2011 14:55 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny- zaklinamy rzeczywistość

Zanim zapomnę - jak ktoś jeszcze raz napisze do mnie na "pani" to wydziedziczę i poł kciuka trzymać nie będę :mrgreen:

Raport poweterynaryjny
Cocunia nie dostanie gipsu, zrobiłyśmy tak duży postęp, że doktor nie widzi sensu :ok:
Dostała Nivalin, następny w sobotę.

Doktor jest już w pełnej gotowości na przyjęcie Henia. W sobotę mam przywieźć wszystkie wyniki, na razie bez kota. Ustalimy gryplan, a ja instrukcję obsługi Henia.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro sie 17, 2011 18:53 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny- zaklinamy rzeczywistość

Niusia przed chwilą uniosła się na prawej nóżce do pełnego stania :dance: : dance: : dance:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro sie 17, 2011 18:57 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny- zaklinamy rzeczywistość

Wreszcie jakaś WSPANIAŁA wiadomość w dniu dzisiejszym :ok:
Mam doła, sorki
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro sie 17, 2011 19:01 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny- zaklinamy rzeczywistość

Bianka 4 pisze:Wreszcie jakaś WSPANIAŁA wiadomość w dniu dzisiejszym :ok:
Mam doła, sorki



Ja też mam doła, zresztą wiele osób ma :( Chyba coś wisi w powietrzu :twisted: Trzeba by jakieś magiczne sztuczki zastosować, bo żeby nie koty, to by mi się nie chciało nawet tyłka z łózka podnieść.

Dlatego wdzięczna jestem za małe cuda od dziewczynek :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro sie 17, 2011 19:10 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny- zaklinamy rzeczywistość

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
bardzo się cieszę :1luvu: :1luvu: :1luvu:
i gratuluję sukcesu. Oby tak dalej, dziewczyny :ok: :ok: :ok:

gertaaa

 
Posty: 668
Od: Śro lip 14, 2010 17:12
Lokalizacja: Kraków/Puławy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 173 gości