GLIWICE.11LETNIA KICIA MA DOM

[Bazyliszkowa]

Kciuki
Koteczka na pewno potrzebuje czasu....

[Gosiara]

Może czas trochę zmienić tytuł?

[barbarak8]

Na szczescie wczoraj w nocy Kotenka zjadla kurczaczka z rosolkiem , wczoraj
w dzien zjadla Royal Canin i dzisiaj tez, w kuwetce urobek
Nadal strasznie sie boi i ten strach objawia sie u Niej niesamowita wrecz agresja.
Okazalo sie, ze w niedziele po przyjezdzie dala sie wziac na raczki, bo rano dostala
od bylej opiekunki tabletke Hydroxyzinum VP 10 mg , w opakowaniu brakuje 18 tabletek
czyli Ona je dostawala caly czas. Nie podaje ich Jej, bo uwazam, ze sa szkodliwe, to sztuczne uspokajanie biednego stworzonka. Kotenka syczy na sam widok czlowieka
( czyli mojej Mamy lub mnie ) , mimo, ze duzo do Niej mowimy lagodnym glosem i podsuwamy jedzonko pod pysio - musimy blyskawicznie cofac rece, bo atakuje zabkami
i pazurkami. Fuka i warczy bez powodu.....Dzis rano dala sie krotko poglaskac, byla cichutka, i nagle bez ostrzezenia usilowala mnie walnac pazurami i jednoczesnie ugryzc!!!
I ta dzikosc, wrogosc i zlosc w slicznych miodowych oczkach......
Ktos musial Ja skrzywdzic!
Zachowuje sie jak dziki, zle doswiadczony przez zycie Kot, a przeciez wg relacji opiekunki
przebywala u niej od 11-tu lat, od malenkiego Kociatka....
Dzis idziemy do wetki, aby Ja zbadac i zaszczepic.
Najpierw ubiore 2 grube bluzy z dlugimi rekawami i narciarskie rekawice, aby Ja zlapac i wlozyc do duzej, specjalnej torby, jest wieksza i lepsza od kontenerka.
Relacja dzis po powrocie lub jutro.

[Beasia]

Na szczescie wczoraj w nocy Kotenka zjadla kurczaczka z rosolkiem , wczoraj
w dzien zjadla Royal Canin i dzisiaj tez, w kuwetce urobek
Nadal strasznie sie boi i ten strach objawia sie u Niej niesamowita wrecz agresja.
Okazalo sie, ze w niedziele po przyjezdzie dala sie wziac na raczki, bo rano dostala
od bylej opiekunki tabletke Hydroxyzinum VP 10 mg , w opakowaniu brakuje 18 tabletek
czyli Ona je dostawala caly czas. Nie podaje ich Jej, bo uwazam, ze sa szkodliwe, to sztuczne uspokajanie biednego stworzonka. Kotenka syczy na sam widok czlowieka
( czyli mojej Mamy lub mnie ) , mimo, ze duzo do Niej mowimy lagodnym glosem i podsuwamy jedzonko pod pysio - musimy blyskawicznie cofac rece, bo atakuje zabkami
i pazurkami. Fuka i warczy bez powodu.....Dzis rano dala sie krotko poglaskac, byla cichutka, i nagle bez ostrzezenia usilowala mnie walnac pazurami i jednoczesnie ugryzc!!!
I ta dzikosc, wrogosc i zlosc w slicznych miodowych oczkach......
Ktos musial Ja skrzywdzic!
Zachowuje sie jak dziki, zle doswiadczony przez zycie Kot, a przeciez wg relacji opiekunki
przebywala u niej od 11-tu lat, od malenkiego Kociatka....
Dzis idziemy do wetki, aby Ja zbadac i zaszczepic.
Najpierw ubiore 2 grube bluzy z dlugimi rekawami i narciarskie rekawice, aby Ja zlapac i wlozyc do duzej, specjalnej torby, jest wieksza i lepsza od kontenerka.
Relacja dzis po powrocie lub jutro.

biedna zestresowana kicia...

[Amanda_0net]

Nie chcę nawet myśleć co ona musiała przeżyć. Musiała się bronić przed czyjąś agresją A jak się bronić jeśli nie agresją...

Dobrze, że trafiła do Twojego domu, dobrze, że jesteś

[Dominka1]

Ta koteczka miała wielkie szczęście ,że trafiła na taką fajną Dużą i dom

[edii]

Co to biedactwo musiało przeżyć? Mam nadzieję,że bedzie coraz lepiej , jak poczuje,że jest bezpieczna i kochana.

[Bazyliszkowa]

Może czas trochę zmienić tytuł?

[anita5]

Trzymam, żeby było lepiej

[barbarak8]

Dziekuje za !
Z Kiciunia wszystko dobrze, wetka osluchala serduszko, oskrzela, pluca - sa zdrowe!
Futerko czyste, uszka tez.
Zaszczepila Pelusie, we wtorek idziemy do laboratorium mamy skierowanie na morfologie,
jezeli bedzie O.K., to umowimy sie na sterylke.
Pelunia w czasie badania i szczepienia byla cichutka i grzeczniutka jak aniolek, nawet nie pisnela, chociaz na wszelki wypadek trzymalam Ja majac na rekach grube rekawice.
Nadal nas unika, chowa sie po katach w spizarni lub siedzi w swojej osobistej szafie w kuchni, ale ladnie je - gotowana wolowinke, indyka i saszetki R.C. oraz chrupki Quality
First dla malenkich kociatek. Kuwetkuje, urobek ma normalna konsystencje, zapach i kolor.
Duzo do Niej mowimy, a wlasciwie to do "sciany" bo ukrytej Kotenki nie widzimy.

[barbarak8]

Amanda i Dominka - dziekuje bardzo za mile slowa ale jeszcze nie wiem, czy sobie poradze . Zrobie wszystko, co bede mogla..........

[izabela1234]

Droga barbarak8 bedzie dobrze bardzo w to wierzę cały czas jestem z Tobą jak reszta ekipy na tym wątku. Kochana wyjeżdżam ale tel mam caly czas przy sobie. Dobrze ze kicia jest u Ciebie z Twoją cierpliwością wielkim spokojem i miłoscią dacie sobie rade. Trzymam kciuki

[Amanda_0net]

I ja też trzymam

[Amanda_0net]

Barbarak8 poczytaj sobie ten wątek, może warto zainwestować w tę karmę. Może koteczka się wyciszy...

viewtopic.php?f=1&t=102017

[barbarak8]

Amanda, dzieki , przeczytalam watek, ale jakos mnie ta karma nie przekonuja, tym bardziej, ze Pelusia chetniej je mokra czyli saszetki albo gotowane miesko.
Dzis mialysmy isc zbadac krew ( morfologia przed sterylka ), ale nie dalam rady Jej zlapac , capnela mnie przez grube narciarskie rekawice do krwi i smignela pod niska szafe.
Opatrzylam reke i odlozylam sprawe do jutra.....