Uszatka i Mroczek - ja tego wcale nie chciałam...

Mam klopoty z moim krazeniem i z teog co zauwazylam ,to kiepska noge chetnie przytula Smakusia ,Rys zas kladzie mi sie regularnie z glowa na moim barkui wzdluz rwacej mnie czesto reki. :kotek:

alata pisze:Kot robi co może, a ludzie zawsze narzekają Co ja bym dała, żeby moje zechciały pchać się na kolana! Ale pewnie dbają o moje krążenie Podobno koty mają w tych sprawach wyczucie.

Jaki problem? Jednego kota do Katowic wysłałam, drugiego mogę do Gliwic

O, właśnie się podniosła, juz myślałam, że da nogom odpocząć, a to tylko zmiana boczku była :lol:

jaaana pisze:
alata pisze:Kot robi co może, a ludzie zawsze narzekają Co ja bym dała, żeby moje zechciały pchać się na kolana! Ale pewnie dbają o moje krążenie Podobno koty mają w tych sprawach wyczucie.

Jaki problem? Jednego kota do Katowic wysłałam, drugiego mogę do Gliwic
O, właśnie się podniosła, juz myślałam, że da nogom odpocząć, a to tylko zmiana boczku była

Ale masz fajnie ,Smakusia jak byla malutka tez mi na kolanach spala ,jak podrosla przestala,bo mam spory brzuch-co rudemu nie przeszkadza-jak ma potrzebe to wchodzi mi na kolana i juz ,kompaktuje sie i okreca-dzis odstawil swoja potrzebe przy kolezance-zafrapowana byla tym jak sie potrafi skompaktowac i umoscic na mnie nadstawiajac do glaskow-jak mial dosc ,to poszedl spac do wloczniaczka;)

Moja znajoma miała psa - ogromnego boksera. Potrafił władować się na kolana - z jedną łapą na ramieniu, drugą na głowie, trzecią zwisającą. Jak miał dobry dzień, to czwartą też potrafił gdzieś upchnąć.

jaaana pisze:
alata pisze:Kot robi co może, a ludzie zawsze narzekają Co ja bym dała, żeby moje zechciały pchać się na kolana! Ale pewnie dbają o moje krążenie Podobno koty mają w tych sprawach wyczucie.

Jaki problem? Jednego kota do Katowic wysłałam, drugiego mogę do Gliwic
O, właśnie się podniosła, juz myślałam, że da nogom odpocząć, a to tylko zmiana boczku była

Jak znam moje szczęście i koty, to moje skarby zdeprawują każdego nowego przybysza i wmówią mu/jej, że kto przychodzi na kolana ten nie dostaje jeść :mrgreen:

alata pisze:
jaaana pisze:
alata pisze:Kot robi co może, a ludzie zawsze narzekają Co ja bym dała, żeby moje zechciały pchać się na kolana! Ale pewnie dbają o moje krążenie Podobno koty mają w tych sprawach wyczucie.

Jaki problem? Jednego kota do Katowic wysłałam, drugiego mogę do Gliwic
O, właśnie się podniosła, juz myślałam, że da nogom odpocząć, a to tylko zmiana boczku była

Jak znam moje szczęście i koty, to moje skarby zdeprawują każdego nowego przybysza i wmówią mu/jej, że kto przychodzi na kolana ten nie dostaje jeść

Uszata swój rozum ma i nie waha się go używać.
Ona już mi wmówiła, że moje kolana są dla niej :lol: