Spedytorzy&Co.Dziwne wyniki Kapiszona...

czekamy na dobre wieści :ok:

oliwiajanowska pisze:Spędziłam fantastyczny wieczór w kocio-ludzkim towarzystwie czas podjąć jakąś decyzję

Miło było Cię poznać

to skrót wczorajszej relacji

viewtopic.php?f=1&t=122271&p=7825904#p7825904

UWAGA!!!ACHTUNG!!!
Kocięta ze Wschodniej 65 dopadła panleukopenia:(
Malutka koteczka leuko poniżej 3000- była bez szans....
Śpij piwniczne, bezimienne słoneczko (*) (*)(*)
Jej bracia po kilkanaście tysięcy leuko- mająszanse, walczymy....

Bardzo, bardzo prosimy każdego, kto może pomóc w zdobyciu ozdrowieńczej surowicy o pomoc!!!!
Trójka przepięknych dymniaków czeka na życie!!!!

Kontakt z annskr (tel w profilu) lub ze mną: 519 661 671.
HEEEEEEELP!!!!!!!!

Współczuję

Surowicę można zrobić z krwi niedawno -do 2-3 miesięcy temu- szczepionego (a wcześniej szczepionego regularnie) zdrowego kota

Kicha nad kichami :cry:

Przywlokłam pp do domu...

Wstałam przed piątą - hmmmm...nie ma takiej godziny

- i popędziłyśmy z ewą-mrau na Wschodnią. Połów kiepski: jedna sztuka, pingwin. Bo około 7.30 przybiegła zaalarmowana przez okolicznych mieszkańców karmicielka, p. Basia. I owa karmicielka zabroniła/zakazała nam wstępu na Wschodnią, bo ona radzi sobie, ma wszystko pod kontrolą i żegna nas ozięble...Taaaa, radzi sobie- 4 dorosłe, w tym jedna w widocznej ciąży i 9 maluchów. Ale nie, mamy się nie martwić dla maluchów to ona ma SUPERDOMKI i fora ze dwora :evil:

No to poszłyśmy.....

A w domu- Neo niewyraźny

kupa-glut, bolesność brzucha i gorączka... PP :?:

Nic tylko lecznica. Ale jak razem w aucie- jeden z podejrzeniem pp, a drugi czysty :?:

Alarmowy telefon do Wojtka (serdeczny pzyjaciel, adoptował od nas Jantara astmatyka ze strzaskaną miednicą), coby swoją zapalniczką podjechał i zabrał pingwina. Ja z Neo w drugie auto i but do lecznicy...
Pingwin został do sterylki, a Neonkowi spełnił sie najgorszy scenariusz- panleukopenia....

Dzięki Bogu, dzieciak szczepiony, więc przebieg choroby nie powinien zagrozić jego życiu. Wg słów wetki- coś jakby kilkudniowe objawy zatrucia pokarmowego....Dostał w zastrzyku zestaw wypoczynkowy :wink:

na następny jedziemy we wtorek. Resztę kotów mam obserwować.
Profilaktycznie- Kapucha i Viesia spełniają kryteria dawcy. Z Kapusią pojechałam dziś, pobrano jej krew celem wytworzenia surowicy. Viesi nie mogłam dziś złapać, pojadę z nią jutro. Niech się przydadzą, darmozjady jedne :wink:

Neonek leży i odpoczywa...

A ja mam doła...Nie dlatego, że choroba, że panleuko, że Neo- bo wiem, że będzie dobrze :ok:

Ma, doła, bo wirus wyklucza mnie z kociego życia- zero tymczasów, zero kocich szaleństw, zero kotów w samochodzie, buuu
Lecę doczytywać o pp...

marija pisze: Dostał w zastrzyku zestaw wypoczynkowy na następny jedziemy we wtorek. Resztę kotów mam obserwować.
Profilaktycznie- Kapucha i Viesia spełniają kryteria dawcy. Z Kapusią pojechałam dziś, pobrano jej krew celem wytworzenia surowicy. Viesi nie mogłam dziś złapać, pojadę z nią jutro. Niech się przydadzą, darmozjady jedne

Neonek leży i odpoczywa...

Przepraszam, co weszło w skład "zestawu wypoczynkowego"? Pytam, bo na wątku horacy7 też pp

, przekazałabym, moze się przyda...

Surowica, jakiś antybiotyk (w książeczce niewyraźnie zapisane, cos jakby: Ssg Thut 12) i podskórne nawodnienie.
poczuł się lepiej po tym, dziś nawet przy śniadanku próbował podwędzić masło :mrgreen:

co jak wiadomo może grozić mi i TŻowi śmiercią :wink:

A wczoraj późnym wieczorem wykonałam drugi kurs do lecznicy. Tym razem ze Stradą. Zauważyłam, że leży w wannie i się chłodzi. Znaczy- gorączka. W kontener i do weta. Po drodze kupa śmierdząca trupem

Zastrzyki, bez nawodnienia- wetka uznała, że nie trzeba...Dostałam też jakiś syrop na odporność dla Fonii.

Dziś koopasy jeszcze mało eleganckie, Neo już żwawszy, Strada niemrawa- dużo śpi.

A ja spróbuję złapać Vieśkę i zawieźć na oddanie krwi. Surowica nie leci z nieba....

Czarny kić w dt u abrakadabry cienki...Podejrzenie pp.
To gówno zatacza coraz szersze kręgi...Qrva, no.

Rooney jest zdrowy, szczepiony ostatnio 07.07.11, wcześniej nie wiem kiedy i czy w ogóle, nadawałby się na dawce?

Dżizas! Co ta za chorobowe świństwo?! Wielkie kciuki za Tepsiątka!!! Będzie dobrze! Musi być!!!

Dzięki

Panleukopenia to ten mityczny "koci tyfus"- kosi równo i nie pyta o drogę :evil:

U mnie bez tragedii, wszystko mam zaszczepione, więc kontakt z wirusem spowoduje tylko to, że organizm zacznie się bronić, a będzie to miało objawy gorączki, apatii, sraczki dość charakterystycznej. Za dwa-trzy dni będzie po strachu.
Ale na podwórkach, w piwnicach, na działkach czy w domach, gdzie nie szczepi się kotów (tak, tak- są tacy "wolontariusze" :roll:

) panleuko zbierze śmiertelne żniwo :cry:

Zatem- jeśli sami macie lub znacie kogoś kto ma zdrowego, regularnie szczepionego kota, który mógłby oddać 10 ml krwi celem wytworzenia surowicy dla chorusków, pomóżcie nam....
Zdrowy, szczepiony pies też może być. Caniserin jest tak samo dobry!

marija pisze:.
Ale na podwórkach, w piwnicach, na działkach czy w domach, gdzie nie szczepi się kotów (tak, tak- są tacy "wolontariusze" ) panleuko zbierze śmiertelne żniwo

Jeszzce raz podkreślę - u nas wszystko - oprócz chorych ze Wschodniej - poszczepione.
Jeśli nowy dt ma niezaszczepione koty - przed współpracą z nami MUSI zaszczepić, możemy pomóc finansowo, ale do nieszczepionych rezydentów tymczasasów nie damy.

i bardzo dobrze :ok:

Miauuuuuuu być kot, a jest kocica

nic o niej nie wiem! Zgarnęłam z kamienicy przeznaczonej do rozbiórki na Pogonowskiego. Czarna, drobna dziewczynka (chyba że okaże się chłopcem

, ale jak znam moją mamę i mówi, że baba, to pewnie baba ), podobna troszkę do Dafa. Bóldożka ją zaakceptowała

nie mniej jednak chciałam faceta!!! Dlatego też jak panna się trochę zadomowi i ogarnie, to sprawię jej towarzystwo;) A to wszystko przez Marijję :1luvu:

zrobiła ze mnie straszną kociarę!!! Ponieważ jestem początkująca, liczę na Waszą pomoc odnośnie szczepień, odrobaczania i sterylki:) jutro do veta na przegląd i zobaczymy co dalej. Jak znajdę kabel od tel, to zaraz wrzucę zdjęcia! Pojawił się problem z imieniem, ale po paru minutach spędzonych w necie, znalazłam!!! Jest FETA

i niech tak zostanie, bo bardzo mnie i mamie się podoba. Zatem Feta musi się nauczyć do czego służy kuweta, bo póki co była już kupa w moje spodnie (co prawda leżały na podłodze przez moje bałaganiarstwo), ale laska od razu wiedziała co to drapak, kolana, kanapa itd. Feta gra na dudkach jak się ją troszkę pomyzia:):):) A co do "cięcia", to jutro wybieram się do tego "bardzo sympatycznego" pana z urzędu miasta po talony! Oczywiście pojadę tam prosto po służbie na A1 w pełnym umundurowaniu, nawet założę moją czapkę pieczarkę na głowę i wyciągnę od dziada ile talonów się da!!! 3 majcie kciuki za moją premierę!!! :kotek:

To strrrrrrasznie zakaźne

Ale ciesze się, że Cię dopadło )

Spedytorzy&Co.Dziwne wyniki Kapiszona...

Kto przegląda forum