Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 12, 2011 20:11 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Oby!!! :ok:
Ale mam dzięki kotkom traumę. :roll:
Ano, niesłowna. :oops:
Jestem pewna, że koty załapały na czyje prośby o żarcie jestem najmniej odporna i celowo wysyłają Noisa. :wink:
Chyba zacznę łykać claritinkę. Dobrze po niej śpię. Nawet pęcherz mnie nie obudzi. :ok:
Hm... właściwie nie wiem czy to dobrze. :? :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2011 20:25 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

selene00 pisze:Jestem pewna, że koty załapały na czyje prośby o żarcie jestem najmniej odporna i celowo wysyłają Noisa. :wink:
Cwane bestie :)

selene00 pisze:Chyba zacznę łykać claritinkę. Dobrze po niej śpię. Nawet pęcherz mnie nie obudzi. :ok:
Hm... właściwie nie wiem czy to dobrze. :? :ryk:
Tak mi przyszły do głowy Astusiowe wpadki... czy aby na pewno Astusiowe...? :roll: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt sie 12, 2011 20:30 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Oooo! To był cios poniżej pasa! :wink: :ryk:
Sprawstwa Astusiowego byłam i jestem pewna, ale przyznaję że w razie potrzeby :wink: mam na kogo zrzucić winę. :twisted: :ryk:
Agnieszko, nie wywołuj wilka z lasu! :wink: Ostatnio jest w wiadomym względzie spokój. :mrgreen: :ok:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2011 20:31 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

selene00 pisze:Chyba zacznę łykać claritinkę. Dobrze po niej śpię. Nawet pęcherz mnie nie obudzi. :ok:
Hm... właściwie nie wiem czy to dobrze. :? :ryk:


Na alergię? ja kiedyś po jakiś proszkach na alergię spałam przez trzy dni
bez przerwy :roll: i dla rodzinki wcale to nie było fajne :)
Byli przerażeni.
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2011 20:37 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ha! Kiedyś był Tevegyl.
Po nim to się spałoooooooooo.
Raz w życiu wzięłam tabletkę na nerwy. :roll:
Oczywiście nie dostałam jej od lekarza lecz od koleżanki.
Podziałała! :wink: Przez pół dnia ani ręką, ani nogą ruszyć nie mogłam. Mówić też nie mogłam.
Fakt faktem, że nerwy mi przeszły i wszystko miałam w ..... 8)
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2011 21:10 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

:ryk: :ryk: :ryk:
Tak to jest brać czyjeś leki :mrgreen:

Za Astusia, aby był grzecznym koteczkiem :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon sie 15, 2011 21:18 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

selene00 pisze:
Raz w życiu wzięłam tabletkę na nerwy. :roll:
Oczywiście nie dostałam jej od lekarza lecz od koleżanki.
Podziałała! :wink: Przez pół dnia ani ręką, ani nogą ruszyć nie mogłam. Mówić też nie mogłam.
Fakt faktem, że nerwy mi przeszły i wszystko miałam w ..... 8)

Gdzie ta koleżanka?
Chętnie ją poznam... :roll: :lol:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 21:29 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Urwał nam się kontakt niestety. :(
Anetko, Tobie to bym polecała jakieś ziele. :wink: :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 21:46 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Meliska?
eeee ... nie działa...
musiałabym chyba całą plantację wrąbać... :lol:

chyba, że o jakieś inne ziele chodzi... :roll: :mrgreen:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 21:50 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ziele rozluźniające. :wink: 8)
Z kocimiętką miewasz częstą styczność, ale na Ciebie nie działa. :roll:
Wiesz, na mnie działa Xenna extra. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 21:51 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Duszek686 pisze:chyba, że o jakieś inne ziele chodzi... :roll: :mrgreen:

wiem gdzie rośnie dziko, bo się gościowi "hodowla" była wymkła spod kontroli... :mrgreen:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 21:59 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

atla pisze:
Duszek686 pisze:chyba, że o jakieś inne ziele chodzi... :roll: :mrgreen:

wiem gdzie rośnie dziko, bo się gościowi "hodowla" była wymkła spod kontroli... :mrgreen:

:ryk:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 22:02 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

No to ustalajcie szczegóły. Ciekawa jestem Anetki w wersji wyluzowanej. :twisted:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 16, 2011 18:08 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Miałam iść z Episią na szczepienie. Nie poszłam. Chyba długo nie pójdę. :roll:
Nie wiem jakie przypadki spotkam w poczekalni i mam cykora, że jakieś świństwo do domu przyniosę. :oops:
Zainwestowałam dziś w "zestaw uszczęśliwiający" dla Silence. :wink: Jeśli ją uszczęśliwi, to mnie również. :twisted:
Kupiłam nową kuwetę i nowy/stary :wink: żwirek Benek.
Zestaw stanął w pokoju Kiki, zajmując znaczną część wolnej jeszcze podłogi. Kuweta na wyłączność może zda egzamin. :roll:
Zobaczymy przy wieczornym sprzątaniu.
Póki co zaklinam los, by o to właśnie kotce chodziło. :lol:
Jak zrobi do niej siusiu, to chyba wypiję kielicha z radości!!! :?
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 16, 2011 18:13 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

No to za to wielkie zakrapiane szczęście :ok: :ok: :ok: :mrgreen:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Talka i 24 gości