» Nie sie 14, 2011 23:33
Re: Szara Przystań - koty czekają na pomoc
Kochani, jesteście, jesteśmy jak drużyna pierścienia! Takiego pospolitego ruszenia sił dobra się nie spodziewałam!
Najpierw pomoc Gosiary i jej TZ. Dzięki nim byliśmy szybciej u Młynarskich. Potem zaangażowanie Ma-ja i Gosiary, by zaalarmować dogomanię, miau i facebookową brać. Szukanie surowicy, kontaktów... Czekanie na Emilię, bo ona w Krakowie ma kogoś, kto ma surowicę.
I jakże wspaniały dar - życzliwy człowiek, dzwoniący, że trzeba działać już, że finanse nieważne... że pomoże z kasą... byle była surowica, można przecież nawet taksówką... Więc nowy zastrzyk energii i adrenaliny... A właśnie pisze niezawodna Emilia2280 na gg, że zaraz uruchomi swój kontakt i na jutro się zorganizuje surowicę... Jutro... wspaniale, ale tu czas sie liczy, mały tam cierpi, z każdą minutą jego szanse maleją... Budrysek napisała mi wcześniej, że jest w Bielsku, tylko transport organizować trzeba... Ostatecznie okazało się, że Klaudus odkupiła od jakiego zaprzyjaźnionego weta dwie ampułki caniserinu po 120 zł. Więc Pszczyna. Gosiara szukała tranportu u swojej koleżanki. Moja koleżanka powiedziała, że będzie mi towarzyszyć, ostatecznie jej córka załatwiła nam błyskawicznie kierowcę i pojechalismy. Koszt akcji: 240 zł - surowica, 100 zł. - transport. Warto było? Mam nadzieję! Bertie walcz! Kibicuje ci pół Polski i przyjaciele zza zachodniej granicy!
Zawieźliśmy surowicę do kliniki, w tej chwili mały jest już po pierwszej dawce. Nie widziałam go, rozmawiałam tylko z panią weterynarz, była w szoku, że udało się surowicę zorganizować i dostarczyć tak szybko. Powiedziałam jej, że małemu kibicuje drużyna pierścienia, więc ma sie starać, bo spowiadam się Wam ze wszystkiego...
Mały ponoć ciut lepiej, surowica daje nadzieję. Trzymać pilnie kciuki teraz, słać pozytywną energię i... nie zapominać o Bertiem, proszę!


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕)
ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ