Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 9.

[echtom]

No i właśnie....
CO DALEJ

Lucek nie chce kumpla?

[jako-coś-jak-nie-coś]

Ja bym chciała pomóc przy kotkach z domów tymczasowych
Mam 12 lat. Piszę to ponieważ wiem że może to być dla niektórych problemem. Jeśli będziecie chciały numer proszę pisać na prywatną skrzynkę na miau.

Zwracam się też do domków tymczasowych-indywidualnych

[mpacz78]

Z tą kotką obwiązaną drutem sprawa wygląda tak, że kotka była bardzo ufna do ludzi dlatego ten zwyrodnialec był w stanie jej to zrobić, ale po tym zajściu kotka zaczęła być bardz nieufna, wogóle rzadko się pokazuje, czasem po kilka dni jej nie widać...

Dziś wcześnie rano zadzwoniła pani Aldona, żebym podjechała, bo może kotka sie pojawi, niestety nie pojawiła się, ale za to pojawiła się inna kotka, na którą polowałam bezskutecznie od czerwca, w tej chwili w ciąży - udało się ją złapać - tylko, że muszę ją trzymać do wtorku bo wcześniej chyba nikt mi zabiegu nie zrobi na ostatnich nogach raczej nie jest - chyba mi tu nie urodzi

Klatkę łapkę zostawiłam pani Aldonie, będzie polować na tą kotkę z drutem.

No i tak to wygląda, że w domu mam 21 kotów, mam gości do tego, wczoraj wróciłam do domu późno, a dzis znów rano musiałam wstac koty łapać, jestem wykończona...
Czy to się kiedyś skończy, czy ja dożyję czasów gdy podwórka nie będą pełne kotów wymagających pomocy?

[kinga-kinia]

Czy to się kiedyś skończy, czy ja dożyję czasów gdy podwórka nie będą pełne kotów wymagających pomocy?

Myślę ze wszyscy na forum na to czekają.Ten gnojek który obwiązał kotkę drutem musi za to jakoś odpowiedzieć trzeba do rodziców zaalarmować.Jak się nic nie zrobi to on w przyszłosci bez problemu jeszcze raz skrzywdzi zwierze.
Monika 21 kotów jak ty dajesz radę przy nich wszystko robić ? ja przy 4 codziennie muszę odkurzać ,żwir strasznie rozsypują łobuzy,Łatka np moczy sobie łapkę w wodzie i potem po mieszkaniu robi śliczne kocie ślady.

[menial]

Ja w tym roku zupełnie przekroczyłam dotychczasowy limit! 17 kotów w chacie. Gdyby mi to ktoś powiedział rok temu (bo 2 lata temu nie wspomnę - 2 koty rezydenci i 1 tymczas stoczniowy!), to kazałbym mu się zdrowo puknąć w głowę!

[stanleyk]

Wy tu marudzicie, a ja ubolewam, że nawet tego jednego teraz nie mogę...

[mpacz78]

Stanleyk - a może mogłabym Wam dać jakiegoś kota dorosłego - mam takie koty, które są zdrowe, dorosłe ale są dosyć wycofane, wymagają po prostu więcej kontaktu z człowiekiem aby zaufały, a niestety w moich realiach: 21 kotów, absorbująca praca zawodowa + łapanki na mieście - nie jestem w stanie poświęcić kotom czasu tyle ile potrzebują, ja tylko napełniam miski, opróżniam kuwety... na mizianki nie starcza czasu.
Na przykład Biedronka, Plamka lub 4 mies. kocurek z legionów - jego mogłabym zaszczepić we wtorek i po 10 dniach moglibyście go wziąć - nie jest dzikusem, jest tylko trochę wystraszony ale u mnie to on całkiem zdziczeje.

Uwaga:
Jeśli ktoś dziś - obojętnie o której - mógłby podjechac do Bandury i potrzymac kotkę do kroplówki - to bardzo ważne - to niech zadzwoni do Bandury się umówi i tam podjedzie.
Jakaś kobieta wysyła kotkę taksówką do Bandury, to jest ustalone z Agą Marczak i z Marleną, kotka będzie tam leczona, ale dziś jest potrzebna pomoc przy kroplówce.

[menial]

U Bandury był dziś mój mąż. Jest Piotr od Bandury na dyżurze. Denerwoawał się, że: kot przysłany taksówką, że nie zna tego kota, że się boi zostawiać nerkowca na obserwacji, że nie ma z kim zrobić wywiadu w sparwie tego zwierzaka, i nie wie z kim ma się w tej sprawie kontaktowc. I że tak się nie robi. Nie wie czy kot jest dziki. Proponowaliśmy mu pomoc (Lechu do mnie dzwonił) - nie chciał. Nie wiem, kto za tego kta odpowieda, ale może się okazać, że on będzie siedział w kontenerze. Podałam mu nr tel. do Agnieszki Marczak i Marleny. Kazał się o kota dowiadywać.
Nie wiem, co to za kot. Ale czy oni w tej sytuacji beda najlepsza opieka stacjonarna?!? (wspomniał przypadek Małgosi.Że on przyjął Felka w dobrej wierze, potem sprawa została zawalona - czyżby Zaranek? Nie ważne). Moga mieć wylane albo nie bardzo czas!

[maria_kania]

wczoraj wieczorem dzwonila do mnie znajoma karmicielka z cisowej i mówiła ze ktoś na witominie złapał kota który okazal sie lesnym norewskim, ludzie nie mogą czy niechcą (nie wnikałam) zatrzymać go niby byly ogloszenia na osiedlu, jak by komus uciekł, ale cisza, prosiłam aby przetrzymali wysterylizoawali/kastrowali, zrobili foty, a ja pomogę szukac domu po przez ogłoszenia... ale nawet adresu nie podalam a dziś cisza...

moze ktos z Was by chciał Norweskiego Leśnego albo mam potencjalny dom..?
tak z ciekawosci pytam...
prosze o tel. 502 284 351

[menial]

Marsz poparcia dla nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt „Polskie zwierzęta proszą o głos na TAK”
Warszawa 18.08. 2011 godz. 10.00 ,
1.Zbiórka o godz. 10.00-10.30 na parkingu przed Giełdą Papierów Wartościowych.
2.Przemarsz Alejami Ujazdowskimi , ul. Piękną, ul. Wiejską, pod gmach Sejmu.
3. Spotkanie z Posłami z Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt najbardziej zaangażowanymi w prace nad nowelizacją UoZ.
szczegóły:
http://www.dogomania.pl/threads/212137-Marsz-poparcia-dla-nowelizacji-ustawy-o-ochronie-zwierz%C4%85t

Organizatorzy:
Fundacja Emir http://fundacja-emir.pl/schronisko/KOMENTARZE/manifestacja082011.htm
OTOZ Animals http://www.otoz.pl/394.html#czytajdalej

MARSZ Z PSAMI I W IMIENIU KOTÓW.
ORGANIZATORZY SERDECZNIE ZAPRASZAJĄ WSZYSTKICH, KTÓRYM NA SERCU LEŻY DOBRO ZWIERZĄT, JEST TO OKAZJA DO ZADEMONSTROWANIA POPARCIA SPOŁECZNEGO DLA ZMIANY OBECNEGO PRAWA W ZAKRESIE OCHRONY ZWIERZĄT.
SPRAWY IDĄ W DOBRYM KIERUNKU, ALE NIE MAMY 100% PEWNOŚCI, ŻE SEJM I SENAT Z USTAWĄ ZDĄŻĄ, MUSIMY CZUWAĆ I BYĆ AKTYWNI.
Ci z nas, którzy nie będą mogli być obecni, a jest to w zasadzie większość, gdyż czwartek do dzień roboczy i nie wszyscy mieszkają względnie blisko Warszawy mogą Marsz wesprzyć wysyłając maile z poparciem dla poselskiego projektu ustawy o ochronie zwierząt kierowane do Marszałka Sejmu listy@sejm.gov.pl
WSZYSTKIE ZWIERZAKI ZASŁUGUJĄ NA NASZE WSPARCIE, NIE OCIĄGAJCIE SIĘ Z MAILAMI.

Marsz popiera również magazyn Kocie Sprawy http://www.kociesprawy.pl/aktualnosci/marsz_w_obronie_zwierzat/

Wielki sukces - projekt nowej ustawy wchodzi na obrady!!!! Chciałabym tam być!!! Może w tym kraju coś się wreszcie zmieni przynajmniej dla domowych 'petów'!!!!!!

[lalka999]

Ma ktoś może miejsce dla jednego kociaka.. zadzwoniła do mnie pani z która pracuje, pani taksówkara;p i powiedziała ze ktoś jej do ogrodu wrzucił kociaka oswojonego... kolo 2 miesiecy ma. Pani ma wściekłe psy jakies wyżły i te takie pomarszczone, kociaka nie moze zatrzymać, bo psy i boi sie o niego. Oddała go narazie sąsiadce, która tez ma 2 jakies wściekłe psy.
Jeśłi nikt go nie weźmie, ja go wezme, ale ja juz nie mam miejsca, mam 3 koty do adopcji, doroslego kocura ktory się zaczął panoszyć i tłuc mi moje panny, coco znowu mi sika i sra wszedzie... a juz była chwila spokoju, maluchy dalej nie oswojone i oswoic sie nie chcą, ale rosnąć chca...
Chętnie, też wymienie się;p bądz oddam dzikusa jednego, ja ich chyba nie oswoje nigdy.

[kinga-kinia]

Wy tu marudzicie, a ja ubolewam, że nawet tego jednego teraz nie mogę...

Jak chcesz to możesz ode mnie wziąść dorosłą Łatkę lub Selenę.

[kinga-kinia]

Ja w tym roku zupełnie przekroczyłam dotychczasowy limit! 17 kotów w chacie. Gdyby mi to ktoś powiedział rok temu (bo 2 lata temu nie wspomnę - 2 koty rezydenci i 1 tymczas stoczniowy!), to kazałbym mu się zdrowo puknąć w głowę!

Wow a co na to mąż ?

[Marlon]

U Bandury był dziś mój mąż. Jest Piotr od Bandury na dyżurze. Denerwoawał się, że: kot przysłany taksówką, że nie zna tego kota, że się boi zostawiać nerkowca na obserwacji, że nie ma z kim zrobić wywiadu w sparwie tego zwierzaka, i nie wie z kim ma się w tej sprawie kontaktowc. I że tak się nie robi. Nie wie czy kot jest dziki. Proponowaliśmy mu pomoc (Lechu do mnie dzwonił) - nie chciał. Nie wiem, kto za tego kta odpowieda, ale może się okazać, że on będzie siedział w kontenerze. Podałam mu nr tel. do Agnieszki Marczak i Marleny. Kazał się o kota dowiadywać.
Nie wiem, co to za kot. Ale czy oni w tej sytuacji beda najlepsza opieka stacjonarna?!? (wspomniał przypadek Małgosi.Że on przyjął Felka w dobrej wierze, potem sprawa została zawalona - czyżby Zaranek? Nie ważne). Moga mieć wylane albo nie bardzo czas!

No kurna, prosiłam agę i tą panią aby zadzwoniły, wszystko dogadały, ja dziś byłam nieczynna. Jutro tam jade. zwała.

[Marlon]

Wy tu marudzicie, a ja ubolewam, że nawet tego jednego teraz nie mogę...

Może temu pomożecie?

viewtopic.php?f=13&t=131491