Badylek - cushingowiec, szukamy DS dla ostrożnego Mroczka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 14, 2011 15:08 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Nie, nie rozdzielaj.
Nerwicę zafundujesz sobie i kotom.
Niech się łobuz uczy zachowań widząc Badylka.

No to poczekamy z ogłoszeniami. Ale tytuły zachowajmy, na wszelki wypadek :lol: Obiecuję robić.

A może coś Ci potrzebne? To śmiało pisz, można na PW.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie sie 14, 2011 15:20 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Mroczka koniecznie ogłaszać, nie ma na co czekać.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sie 14, 2011 15:22 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Może nie uwierzycie, ale tęsknię za nim.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie sie 14, 2011 15:45 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

MalgWroclaw pisze:Mroczka koniecznie ogłaszać, nie ma na co czekać.


Mogę go próbować ogłaszać, ale kto będzie chciał kota, który się nie da pogłaskać? :(
Chyba, że z nadzieją na kociarza, który będzie miał większe szczęście w oswajaniu Mroka...

Jaana, wierzę, że tęsknisz... Gdybyś była w tej części Polski - serdecznie zapraszam ;)
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Nie sie 14, 2011 16:38 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Marne szanse, zerowe właściwie, ale dzięki za zaproszenie :D

Przypomniało mi się, jak kiedyś późnym wieczorem, absolutnie nie w porze karmienia wracałam do domu i Mroczek mnie zauważył. Przybiegł do mnie, nie wołany i odprowadził mnie pod sam dom, plącząc się niemiłosiernie pod nogami :1luvu:
Co chwilę musiałam się schylać i go głaskać.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie sie 14, 2011 18:41 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Tego, że się nie daje głaskać, nie pisz w ogłoszeniu, bo się da, jak będzie musiał, czytaj będzie miał swojego człowieka na wyłączność.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sie 14, 2011 19:16 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

MalgWroclaw pisze:Tego, że się nie daje głaskać, nie pisz w ogłoszeniu, bo się da, jak będzie musiał, czytaj będzie miał swojego człowieka na wyłączność.

Nie, trzeba napisać.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie sie 14, 2011 19:52 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

jaaana, dobrze, jak uważasz :D
To wszystko, jak się ułoży kotu, zależy od ludzi.
Tak, czy inaczej - za Mroczka :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sie 14, 2011 20:14 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Mam wrażenie, że przy adopcjach trzeba raczej wyolbrzymiać wady.

Bo jeśli ukryjemy, że Mroczek ucieka przed ludźmi (choćby początkowo), to może się zdarzyć, ze ktoś, kto go zaadoptuje, może się wkurzyć, że nie ma kota, tylko łapę zza kanapy i kotu uchyli drzwi lub okno. A w najlepszym razie będzie chciał oddać. A po co kotu stres fundować?

Jestem za stawianiem sprawy jasno. Ale chętnie wysłucham argumentów drugiej strony :mrgreen:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie sie 14, 2011 20:19 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

No tak. Jak miałam czarnego kocurka, który dziś nazywa się Tymek, nie wychodził z dziury. Nigdy w życiu tak nie zniechęcałam pani do brania kota, jak wtedy. On był dziki, wiedziałam o tym i chętnej pani nie tylko nie uświadamiałam ale wręcz zniechęcałam. Nigdy wcześniej tak nie przekonywałam człowieka, żeby nie brał kota :mrgreen:
Ale dziewczyna się uparła. Tymek szczęśliwy i Ona też.
Wiem, to głupio wygląda, ale nigdy niczego nie ukrywam, wręcz wyolbrzymiam. Jak oddawałam dorosłą Kotusię i mówiłam, że jest dzika, pani się dziwiła: "jaka dzika, przecież na zdjęciu jest na rękach".
Usprawiedliwiam się, bo nie kłamię :oops:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sie 14, 2011 20:25 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Ej, czy ja pisałam, że kłamiesz?
Po prostu są dwie szkoły:
Pierwsza - ogłoszenie bardzo ogólnie, a na uświadamianie przyjdzie czas, gdy ktoś stwierdzi, że musi mieć właśnie tego kota. Żadnego innego. I wtedy się go zniechęca :lol:
Druga - napisanie od razu wszystkiego. I wtedy czeka się na jeden jedyny telefon.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie sie 14, 2011 20:28 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

jaaana pisze:Ej, czy ja pisałam, że kłamiesz?
Po prostu są dwie szkoły:
Pierwsza - ogłoszenie bardzo ogólnie, a na uświadamianie przyjdzie czas, gdy ktoś stwierdzi, że musi mieć właśnie tego kota. Żadnego innego. I wtedy się go zniechęca :lol:
Druga - napisanie od razu wszystkiego. I wtedy czeka się na jeden jedyny telefon.

Nie, ale się tłumaczę :oops: :oops:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sie 14, 2011 20:31 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Z Mroczkiem to chyba lepiej uświadamiać od razu...
Bałabym się, że oddam komuś, a ktoś po miesiącu odda mi go znowu tak nieufnego jak na początku... Albo że Mrok zwieje gdzieś oknem/balkonem/drzwiami....
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Nie sie 14, 2011 20:33 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

MalgWroclaw pisze:
jaaana pisze:Ej, czy ja pisałam, że kłamiesz?
Po prostu są dwie szkoły:
Pierwsza - ogłoszenie bardzo ogólnie, a na uświadamianie przyjdzie czas, gdy ktoś stwierdzi, że musi mieć właśnie tego kota. Żadnego innego. I wtedy się go zniechęca :lol:
Druga - napisanie od razu wszystkiego. I wtedy czeka się na jeden jedyny telefon.

Nie, ale się tłumaczę :oops: :oops:

Nie musisz, wiemy, że dobrze Mrokowi życzysz :1luvu:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie sie 14, 2011 20:39 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Bo Mroczek jest jedyny na świecie. W morzu kociego nieszczęścia jemu się udało i reszta życia musi być szczęśliwa. Musi :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, Talka i 23 gości