Dobry wieczór! Jestem, jestem, zaglądam, ale czasu nie mam na pisanie właściwie. Ciągle coś do roboty, albo lekarze, albo siedzimy na działce

Teraz ładna pogoda się zrobiła, więc właściwie czas spędzamy właśnie tam. Dopiero co wróciliśmy

Pieką mnie plecki. A jutro mamy okulistę a po powrocie wielkie sprzątanie, bo bajzel w pokoju chłopaków zapanował nie do ogarnięcia. We wtorek mamy spotkanie. W środę mamy dentystę. W czwartek mam nadzieję pojechać na działkę, a w piątek mam laryngologa. A później w poniedziałek znów ortodontę. A później to już będziemy kupować zeszyty i inne takie, prać worki, kostiumy gimnastyczne, kupować kapcie bo w czwartek zaczyna się rok szkolny... Czuję się jakbym to ja szła do szkoły. Stressssss... Mam nadzieję, że jednak uda nam się trochę odpocząć na działeczce zanim wpadniemy po uszy w książki i zeszyty

pozdrawiam! Kociaste w całkowitym porządku. Marcelina jest straszliwie wścibski. Nie ma gotowania, zmywania i sprzątania bez niego. Łatek z kolei lubi pospać w ciszy i spokoju, ale w kuchni też nie odstępuje mnie na krok

I lubi też poprzytulać się ze mną przed spaniem. Jest dobrze
