Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 13, 2011 16:01 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dolina cichego szczescia...

Kurcze, pech z tym wetem, ale on w ogole czynny dzis? Bo moze bys mogla choc zadzwonic i by Ci cos doradzil? Ja do mojego tak moge, w razie co...
Martwi mnie to odwodnienie, ale nic madrego Ci nie doradze, anim wet, ani nawet specjalnego doswiadczenia nie mam :?
Moje tylko lekkie biegunki miewaly (ostatnia tez po karmie wlasnie). Ale pamietam, ze wet kazal je wtedy przeposcic (nic do jedzenia przez caly dzien), i tylko pilnowac, zeby duzo pily, w razie potrzeby dopajac strzykawka. I dostaly lek przeciwbiegunkowy.
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Sob sie 13, 2011 16:26 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dolina cichego szczescia...

Nie dogadam sie przez telefon - tak dobrze to ja po tubylczemu nie gadam. Tzn. ja powiem o co chodzi i... nie zrozumiem odpowiedzi. Poki co Hino zachowuje sie normalnie, tyle ze jest ciezko obrazona dlaczego jej nie daje tego co ona by zjadla. Za to Miyuki nic przeciwko ryzowi nie ma... Nie nadazam za nimi.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob sie 13, 2011 16:34 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dolina cichego szczescia...

Trzymam kciuki.
Moze jesli Twoj syn wroci przed zamknieciem lecznicy, to moglby zadzwonic? Bo on sie dogada bez problemu?
Czy u Was tez jest teraz dlugi week-end?
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Sob sie 13, 2011 17:06 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dolina cichego szczescia...

Nie - tu nie ma swieta w poniedzialek. Adam wroci w nocy. Pilnuje Hino, spprawdzam czy je, czy pije i czy cos wydala. Nie wydala. Jesc i pic tez nie chce. Tzn. jesc moze by i chciala, ale nie to co jej dalam. O, kurcze... Mogla pic na gorze - w naszej sypialni jest druga miska z woda.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob sie 13, 2011 20:33 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dolina cichego szczescia...

Jesc moze lepiej, ze nie je, moje wet przy biegunce zawsze kazal przeglodzic
ale pilnowalabym dopajania, nawet strzykawka.
Juz ja calkiem przestalo czyscic? A jak sie zachowuje, jest osowiala, czy lazi i gada, a tylko jesc nie che? Nie chowa sie gdzies po katach?
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Sob sie 13, 2011 21:07 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dolina cichego szczescia...

Juz po katach sie nie chowa, lezy po prostu i spi. Przez jakis czas nudzila pod nogami, energicznie dopominajac sie o swoje zarelko, wiec wyglaskalam ja, pomruczala. Nie spi jak zwykle w sypialni na poduszce, tylko na podlodze w przejsciowce, ale przestala sie zaszywac pod suszarke z praniem.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob sie 13, 2011 22:40 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dolina cichego szczescia...

Bedziesz ja teraz pewnie obserwowac przez jakis czas?
Kciuki trzymam za wyzdrowienie :ok:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie sie 14, 2011 7:32 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dolina cichego szczescia...

Uff... Hino przespala noc spokojnie - zagladalam do niej, ciezko zdziwiona ze sie jej sen zakloca. Po nocy zadnych "urobkow" poza kuweta nie ma. Rano jak zwykle wpakowala sie do lozka z darciem ryja o glaskanie, z drapaniem po nogach i szturchaniem nosem celem obudzenia. Zachowuje sie zupelnie normalnie. Ryz oczywiscie nietkniety. :evil: Dalam @ Bozite - lepsze strupki od ciezkiej sraki, a cos zjesc powinna. Zezarla wszystko co dalam, upomina sie o jeszcze, ale dam jej za 2-3h bo nie chce zeby zwrocila - ma pusty zoladek, jak za duzo zje... No, to lazi i nudzi ze glodna. Chyba jej przeszlo. Zamowilam Feline Porta, max na srode powinno byc bo sklep sie tu zawsze sprezal.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon sie 15, 2011 10:32 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dolina cichego szczescia...

I jak Hino dzisiaj? :)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Pon sie 15, 2011 14:16 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dolina cichego szczescia...

Namolna i klotliwa jak zawsze. :piwa: Ryz poszedl w kibel, je Bozite, ale jutro powinna byc karma z zooplusa - oni sa szybcy tutaj - wiec jej zmienie na to co zna i na pewno jej nie zaszkodzi. Wczoraj skubnela mokrej karmy, dzis dala temu rzadki wyraz obok kuwety, ale takie ekscesy sa u niej normalne. Chyba wrocila do normy.

Mamy ciekawostke. Wczoraj Rajmund wychodzac do pracy "zgadal sie" z sasiadami "zza Chinczykow". Po prostu oni pod 17, Chinczycy pod 19, my pod 21. Okazuje sie ze do nich tez Chinczycy maja waty i to takie same jak do nas - ze smierdzi. Poniewaz Rajmund nie mial czasu pogadac dluzej, mamy plan - sasidzi nowi, niedawno sie wprowadzili, sie wpadnie z ciachem, sie umowi na jakies pogaduchy na temat, wymieni doswiadczenia i uzgodni plan dzialania. Moze byc calkiem fajnie...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon sie 15, 2011 22:49 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dolina cichego szczescia...

To super, ze jej przeszlo :D

Pomysl z sasiadami dobry :ok:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Wto sie 16, 2011 11:08 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dolina cichego szczescia...

Bardzo się cieszę że Hino czuje się lepiej!
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 19, 2011 9:48 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dolina cichego szczescia...

Juz jest zupelnie ok. Przyszla nowa karma, strupki schodza, nawet przestala zostawiac urobek przed kuweta - wszystko ladnie laduje w zwirku. Uff...

A my mamy c.d. wojny polsko-chinskiej. Byl pan policjant, zebral zeznania (tu sie nie wzywa na komisariat, tu sie policja do obywatela fatyguje!) i beda nadawac sprawie bieg. Chodzi o zniszczenie mienia. Beda tez chcieli dowiedziec sie o co Chinczykom tak naprawde chodzi. Okazuje sie ze oni maja dokladnie te same waty (tylko nie robia az takich jazd) do sasiadow po swojej drugiej stronie. To juz naprawde ciekawe. Zbierajac wszystko do kupy, czyli wojenki z Pasqualem, potem z Tomkiem, teraz z nami, ryzuje sie tu jakas kompletna paranoja, dosc ze policja musi zebrac opinie o nas wsrod sasiadow, zorientowac sie czy my nie jestesmy jacys konfliktowi, klopotliwi, uciazliwi a jakis sposob. Dopytywal nas pan policjant czy nie prowokowalismy w jakis sposob sasiadow, czy nie domyslamy sie powodu dla ktorego oni by cos do nas mieli. Kurcze, nie! Lepiej... Pewnego razu zginely nam boxy. Co dwa tygodnie wywozi sie smieci w czerwonym koszu (karton i plastik) i w dwoch takich koszach plastikowych (aluminium i szklo). No i te wlasnie kosze nam wcielo. Wystawiamy wieczorem, a wciagamy przed poludniem nastepnego dnia, bo smieciarka jezdzi rano. Ok, skoro wcielo boxy, zglosilismy w councilu, dostalismy nowe. Byly do nastepnego razu. Wyszly. Rajmund zglosil w councilu ze nam je ktos ukradl (bo jak inaczej? Nog nie dostaly!), pani byla niebotycznie zdumiona bo takich rzeczy nikt nie kradnie... Ciekawe... Za tydzien sobie przypilnuje pudelek... Z okna dzieciecego pokoju bedzie je widac.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt sie 19, 2011 19:07 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

To bylo przedwczoraj, za naszym domem. Mieszkamy kilka metrow od skrzyzowania z Fox Street, ktora kolo poludnia zostala nagle zamknieta i obstawiona policja. Jeden z samochodow policyjnych, zaparkowal na tylach naszego domu, przy nim stala grupka policjantow w kamizelkach kuloodpornych, z dluga bronia... Trwalo to kilka godzin. Dzis sasiad, mily Anglik mieszkajacy dwa domy dalej, przyniosl mi radosnie wycinek z gazety i pokazal palcem - "reporter zrobil ci zdjecie!" Smiechu kupa, ale sama kacja wygladala powaznie - wjazd na meline dealerow, a ze kolesie uzbrojeni to i policja przygotowana.

Obrazek
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt sie 19, 2011 20:16 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Wow ! Kinga, bardzo ładnie wyglądasz w niebieskim :D :piwa: :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1, muza_51 i 14 gości