dziś mało który uciekał, ja byłam w szoku, podchodziłam i po prostu od tak brałam na ręce
zostawiłam tam sporo karmy, tam w murku i pod tym kontenerem, dobrej karmy, niech zjedzą mniej a treściwie, musi być raczej lekkie żarcie, koty brzuchy mają twarde ja kamienie
jedne kociak szary, który siedziął za tym murkiem jedne jedyny miała ładne oczka
myślę nad budkami, żeby je gdzież wsadzić, może tam w tej rozwalający się płot, jest zimno wieczorami mimo wszystko
dawno nie widziałam tylu glutów
zostało tam jeszcze bardzo dużo bied, a siedziba to chyba jest tam za tym płotem? to działki czy co?
pomoc bardzo jest tam potrzebna




Nikt inny przed Wami tego nie zrobił.Bardzo chce wierzyć, że się uda.Że powolutku z Pomocą Forum sprawicie że dla Brwinowskich kotów jeszcze zaświeci słońce.Że poznają co to dobroć, opieka, troska, pełna miseczka.Życzę im tego i Wam Kochani z Całego Serca.
Przeciez to jest niesprawiedliwe, jest tyle zlych ludzi na swiecie a to wlasnie bezbronne, bogu ducha winne zwierzeta cierpia