Sibia, dziękuję , że pani pyta.
Od kąt Fiorda z nami nie ma to po prostu próbuję nie myśleć o tym co się stało.. Tak jest mi po prostu łatwiej. Jednak nadal zdarza mi się mówić do zwierzaków Fiordzik, Fiord itp.
Kiedy 5 sierpnia Fiord odszedł, a ja przez następne dni wyglądałam tragicznie moja siostra zaproponowała adopcje. Trochę poszperałyśmy i znalazłyśmy Dextera. Adopcja rzeczywiście pomaga nie myśleć o Fiordzie, ale są dni kiedy po prostu nie da się nie myśleć...
Jednakże cieszę się z tego, że "uratowałam" życie kolejnemu kotu. Jeżeli ktoś będzie chciał dowiedzieć się czegoś więcej o Dexterze to proszę pisać (tylko tu mogę napisać o jego przeszłości).
Zapraszam na bloga
www.slodkotko.blogspot.com nadal są tam zdjęcia Fiorda.