nie ma testu, który stwierdzi na 100% FIPa. Siedzę i ryczę, a zarazem mam nadzieję, że to nie to. Filuś jest silny i ma apetyt. Jeśli do niedzieli nie będzie poprawy, to w poniedziałek szczegółowe badania.
Wróciłam jakieś pól godziny temu od weta, z Filusiem chyba lepiej. Temperatury brak, a miau jest zdecydowanie ładniejsze. Jesteśmy na działce, padł nam internet, dlatego się nie odzywałam. Już jest ok
poszłam dzisiaj sobie z Filkiem do weta o godz 14, a nie mogłam o 13? Straż Miejska przywiozła malutkiego kociaka potrąconego przez samochód, na szczęście chyba nie jest połamany. Chłopczyk, czarno biały. Ma na dodatek KK i pchły jak czołgi. Serce mi pękło Został na obserwacji. We czwartek pójdę się dowiedzieć, co z maluszkiem. A było pójść o 13........