
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ja to zaczęłam robić systematycznie głównie z myślą o tym,że nowi klienci mogą sobie takich zdjęć życzyć do wglądu - z jednej strony jest to dowód,że ich pupil nie jest pierwszym,który tu trafił,z drugiej jakaś dodatkowa forma referencji. Ale w praktyce posłużyło mi to porządnie tylko raz,gdy sama odpowiadałam na ogłoszenie z netu. W ten sposób trafił do nas pies Czaki. Poza tym czasem dodaję któreś zdjęcie do ogłoszeń zamieszczanych w internecie. A jeszcze poza tym jest to pamiątka sentymentalna dla mnie,bo do niektórych zwierząt naprawdę się przywiązuję,a nie wiadomo czy się jeszcze kiedyś zobaczymy...w zasadzie pierwsze zdjęcia robiłam z tego właśnie powoduNeigh pisze:Nie wpadłam na uwiecznianie wszystkich moich podopiecznych - a to faktycznie świetny pomysł:-)
To samo było u nas z suczką Misią,która nota bene właśnie w tej chwili turnusuje po raz drugi. Za pierwszym nie jadła przez dwa dni. A co by to było,gdyby trafiła do hotelu z wolierami,szczekającymi wciąż współtowarzyszami,itp. ? Teraz jest już ok,poza tym,że przegina w drugą stronę - w kółko za mną drepcze,terkocząc swymi małymi pazurkami o podłogę...Neigh pisze:Jeden z ostatnich gośći przepiękny syberyjczyk o imieniu Tirano ( synuś Tatusia ) nie chciał jeść - dwa dni go na rękach niemal cały czas nosiłam...... Uwierzył, że się żadna tragedia nie stała.
passa pisze:To samo było u nas z suczką Misią,która nota bene właśnie w tej chwili turnusuje po raz drugi. Za pierwszym nie jadła przez dwa dni. A co by to było,gdyby trafiła do hotelu z wolierami,szczekającymi wciąż współtowarzyszami,itp. ?Neigh pisze:Jeden z ostatnich gośći przepiękny syberyjczyk o imieniu Tirano ( synuś Tatusia ) nie chciał jeść - dwa dni go na rękach niemal cały czas nosiłam...... Uwierzył, że się żadna tragedia nie stała.
passa pisze:
Misia już z powrotem u siebie,teraz niecały tydzień wytchnienia i w niedzielę witamy nową MCO...
violavi pisze:passa pisze:
Misia już z powrotem u siebie,teraz niecały tydzień wytchnienia i w niedzielę witamy nową MCO...
Maine Coon będzie u Ciebie?
Serio. Okazja,jakich małoviolavi pisze:Serio?
U nas taką kotką-bumerangiem jest Coco. Cztery razy dotąd była,za każdym razem coraz bardziej jak w drugim domu. Ja w ogóle jestem zwolenniczką przyprowadzania zwierząt zawsze w to samo miejsce,jeśli spełnia nasze oczekiwania,bo one mają zupełnie inny komfort psychiczny gdy powracają po raz kolejny na stare śmiecie.To po prostu z miejsca widać po ich zachowaniu.A już szczególnie zwierzęta znerwicowane,skłonne do wycofywania się lub w inny sposób źle znoszące.Neigh pisze:A u mnie od wczoraj stary bywalec niebieski rusek - Oskar:-) Ale on do nas już wchodzi jak do siebie:-)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 159 gości